Przedstawiając zupełnie przeciętne miasto jakim jest Poznań, w taki sposób aby widz miał wrażenie, że ogląda reportaż co najmniej z Chicago, trzeba mieć naprawdę talent. Tak najkrócej można by ocenić pierwszy odcinek serialu OK Poland, którego premiera w kanadyjskiej telewizji miała miejsce w sobotę 26 października. Przywykliśmy już do tego, że bardzo często Polskę przedstawia się z perspektywy folkloru, przydrożnych kapliczek i wspomnień o przegranych powstaniach. Nawet jeżeli jest to część prawdy, nie jest ona turystycznie atrakcyjna. To tak jakby Amerykanie zachęcali turystów obrazami obskórnych osad gdzieś w Kentucky. Liczba osób przyjeżdżających do Polski nie jest mała, lecz są to w olbrzymiej większości odwiedzający rodzinne strony. Chcąc zachęcić Kanadyjczyków do zwiedzania kraju nad Wisłą, trzeba ich przekonać, że jest tam bezpiecznie i wesoło. Taki jest właśnie cel tego serialu, który zrealizowany w języku angielskim, przedstawia Polskę jako kraj nowoczesny, w którym jest co zobaczyć, a także można tam smacznie i elegancko zjeść. Wszystko to na luzie, z humorem i uśmiechem, którego na codzień często naszym rodakom brakuje. OK Poland został już zauważony przez prominentów kanadyjskiej telewizji, o czym może świadczyć obecność szefowej OMNI TV Madeline Zieniak na spotkaniu zorganizowanym przez producentkę Irminę Somers w konsulacie RP w Toronto. W CityTV premiery odcinków odbywają się w soboty o 1PM, a powtórki w OMNI TV w piątki o 9PM. Warto zarekomendować program kanadyjskim znajomym, chociaż i my możemy zobaczyć w nim Polskę, jakiej do tej pory nie dostrzegaliśmy.
Nagrywanie rozmów stało się teraz chyba modniejsze od nagrywania muzyki. Największym do tej pory przebojem polskich nagrań był ten, w którym przychodzi Rywin do Michnika. Parę tygodni temu były pracownik Michnika, Marcin Bosacki został „zainstalowany” jako ambasador RP w Kanadzie. Konsulat w Toronto dla bardziej niż wąskiej grupy wybranych polonijnych mediów, zorganizował z tej okazji coś w rodzaju konferencji prasowej. Ambasador Bosacki, który jest dyplomatycznym debiutantem, ale posiada za to doświadczenie dziennikarskie, zaczął od pouczenia kolegów po fachu, że nagrywać będzie można, ale kiedy on udzieli na to pozwolenia. Nie mógł się z tym zgodzić naczelny redaktor torontońskiego Gońca- Andrzej Kumor, który stwierdził, że na spotkanie przyszedł jako reprezentant swoich czytelników. Będąc wobec nich uczciwy musiałby poinformować o tym, że nie wszystko mógł nagrywać, co mogłoby być odebrane tak jakby polski ambasador miał coś do ukrycia przed Polonią. W takiej sytuacji wolał po prostu wyjść. Ambasador stwierdził, że record off i record on należą do podstawowych zasad dziennikarstwa. Widocznie od niedawna, bo Michnik wtedy nie poinformował Rywina, kiedy on jest na on, a kiedy na off. Wobec dość powszechnego przekonania o inwigilacji Polonii, nie było to jednak zbyt dyplomatyczne. Podobno przed wojną, ambasador musiał ukończyć szkołę dyplomacji i nabrać trochę doświadczenia na placówkach. Teraz najczęściej wystarcza chęć szczera kandydata i jego polityczego poplecznika. Żoną nowego ambasadora jest popularna dziennikarka Katarzyna Bosacka, autorka progarmu ”Wiem co jem”. Demaskuje w nim niezdrową żywność, której i w Kanadzie nie brakuje. To ona powiedziała Polakom prawdę o rybopodobnej pandze hodowanej w wietnamskich ściekach, która jest bardzo popularna w polonijnych sklepach pod nazwą filet basa. Może autorytet ambasadorowej pomoże uświadomić choć trochę wyznających zasadę: nie wiem co jem ale wiem, że tanio jem.
W fizyce, zjawisko jakie publiczność miała okazję podziwiać 25 października na jubileuszowym występie kabaretu Pod Bańką, nazywa się zmęczeniem materiałowym. Ponieważ jednak większość polonijnych profesorów, akurat teraz zatrudnia poseł Antoni, na naukowe ekspertyzy raczej nie ma co liczyć, więc trzeba się tu zdać na zwykły „chłopski rozum”. 20 lecie pracy, jeżeli chodzi o artystów, to rocznica stosunkowo młoda, chociaż dorobek artystyczny jest przeważnie spory. Na takim jubileuszu nie może zabraknąć oczywiście jego fragmentów, chociaż stary dowcip to nie to samo co stara piosenka i ich wybór wcale nie jest łatwy. Za to, że w tym przypadku wybrano chyba najgorsze z bogatego repertuaru Bańki, winę tak naprawdę ponosi publiczność, która sama układała listę przebojów 20-lecia. Zupełnie jak w polityce okazało się, że demokratyczne wybory wcale nie gwarantują jakości. Jednak od publiczności, której najbardziej podobały się komsomolskie przyśpiewki, za dużo wymagać nie nada. Chociaż mogło to być też prowokacją, bo obserwując reakcje widzów na komunistyczną twórczość, można było zdemaskować licznych podobno w Polonii agentów PZPR, SB, PO, KGB i BHP. Na pochwałę zasługiwała tu postawa operatora nagłośnienia, który słysząc sowieckie melodie, robił wszystko aby je zakłócać, jak kiedyś ta agentura Wolną Europę. Lecz tak na serio, czyżby nienaturalnie duża dwudziestka z plakatu była ostrzeżeniem, że będzie to występ na 20% normy? Mamy nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy i już w najbliższym programie 6 grudnia, kiedy to odbędzie się benefis Andrzeja Pugacewicza, w ramach rehabilitacji Bańka spoko zrobi 120% normy i to bez komsomolskiego dopingu.
To nadaje się na zakończenie następnego filmu o Wałęsie. Podczas kontroli na lotnisku w Londynie mówi on: „my naród, nie chcem ale muszem… pić”- i to dużo, bo miał tego szampana aż 6 litrów. Dlaczego człowiek, który kiedyś budził nadzieję na normalną Polskę sam zachowuje się tak nienormalnie? Zakaz wnoszenia na pokład samolotu płynów o pojemności powyżej 100ml też nie jest całkiem normalny, lecz narazie obowiązuje. Teoretyzując, Wałęsa nie mógł mieć pewności, że w podarowanych mu butelkach, nie ma jakiejś „żrącej substancji”. Na pewno uważa, że jemu wolno więcej, bo sam obalił komunizm. Tylko, że obalał go przecież dlatego, że niektórym było tam wolno więcej. Dlaczego więc teraz postępuje jak komunistyczny kacyk? Podobny problem ma były senator Piesiewicz. Przyłapany na braniu narkotyków i skompromitowany przez współpracę z szantażystami, ma pretensje do niewdzięcznych dziennikarzy. Jak to wypada aby jego, który walczył o wolną prasę, ta teraz jego zniszczyła. Jak powiedział w wywiadzie, ma szacunek dla tych dziennikarzy, którzy z plecakiem łażą gdzieś po świecie- czyli dokładnie tak jak to było w PRL-u. Dość bezczelnie przy tym pytając aby przypomnieć mu, kiedy on sam moralizował. Tak jakby piastowanie stanowiska senatora nie było równoznaczne z nienaganną moralnością. Widocznie dojście do koryta powoduje odejście od moralnych zasad i to niezależnie od ustroju, ani kraju- jak mogliśmy się ostatnio przekonać na przykładzie oszustów z kanadyjskiego senatu.
Niejednemu polskiemu emerytowi zrobilo się raźniej, kiedy Maryla Rodowicz wyznała, że też ma głodową emeryturę. Jak tu żyć, kiedy miesięczne wydatki na same kosmetyki, muszą ją kosztować więcej, niż roczne wydatki na żywność przecietnego emeryta. Oczywiście Marylka robi sobie jaja, bo raczej z tych marnych paruset dolarów, które za młodu dostawała za koncert gdzieś w Chicago, składek do ZUS-u nie odprowadzała. Dzisiejszy polski emeryt na te parę stówek pracował za młodu przez kilka lat. Maryla u swoich rówieśników w Toronto dawno już nie była, bo może nikt nie jest w stanie zapłacić sumy jakiej żąda za koncert. Za to mogli się oni wybrać na występ prezesa ZUS-u. Ten też sobie robi jaja, bo za koszty tej wycieczki można byłoby zatrudnić tu kompetentnego urzędnika na parę miesięcy, który byłby w stanie wyjaśnić sens choćby dość kretyńskiego przepisu tej organizacji, który wymaga od pracującego emeryta, również tego w Kanadzie, by przerwał zatrudnienie, aby zaczęto mu wypłacać nabyte świadczenia. Jednak całkiem poważnie podeszło do tematu torontońskie RadioActive. Razem z dziarskimi weteranami z placówki 114 w Toronto, zainspirowani ogólnopolską akcją na rzecz poprawy życia seniorów „Zdrowi Wiekowi”, stworzyli audycję „Czas Nas Uczy Pogody”, aby swoją aktywnością „napromieniować” starszą Polonię. Przy współpracy z organizacjami i biznesami, bedzie ona dostarczać nie tylko rozrywki skierowanej do osób starszych, ale też rzetelnej informacji. Nie tylko z zakresu zdrowia, ale też gdzie i jak załatwiać sprawy związane z bardzo skomplikowanym systemem polskich emerytur. Skomplikowanym oczywiście dla dobra emerytów, bo wiadomo, że wysiłek umysłowy świetnie wpływa na zdrowie. Wszelkie informacje na ten temat można uzyskać w trakcie audycji (soboty godz.18-20 oraz niedziele godz.18-19 AM530 Toronto) lub dzwoniąc do prowadzącej audycję Anny Weron 647-352-5611.
Jeżeli facet, którego złapano na paleniu cracku jest najlepszym od wielu lat burmistrzem Toronto, to jakie używki brali jego poprzednicy, którzy działali w większości na szkodę miasta? Oceniając ich osiągnięcia można podejrzewać, że najczęściej brali koperty. Ogromna grupa wrogów Forda, od samego początku próbowała znależć na niego haka. To, że im teraz się udało, jest niestety winą samego burmistrza. Chociaż kto wie czy rozbicia sitwy z magistartu, po prostu nie da się zrobić bez dopalaczy? Tu znów powraca temat bezsensownej kryminalizacji narkotyków, dzieki której gangsterzy rosną w siłę, a prawnikom żyje się dostatniej. Prawdopodobnie i tak będzie również w tej sprawie, kiedy Ford zamiast pracować , będzie musiał tracić czas w sądach, a koszty wszystkiego poniosą jak zwykle mieszkańcy.
Trochę się przestraszyły bufetowe w Polskim Centrum Kultury, kiedy pojawiła się tam Magda Gessler. Akurat tam, porządna rewolucja by się przydała. Odetchnęły jednak z ulgą kiedy zobaczyły, że słynna kuchenna rewolucjonistka przyjechała tu nie do kawiarni, ale na koncert poświęcony twórczości Tadeusza Nalepy. Niestety po raz kolejny okazało się, że wśród tak licznej Polonii, koneserów dobrej muzyki nie ma zbyt wielu. Wyglądało na to, że nawet ci, którzy przyszli, chowali swoje płyty przed dziećmi, bo wśród publiczności trudno było dostrzec młodzież. Szkoda, bo nie często w tym miejscu zdarzają się dobre koncerty. Prawdziwą jego gwiazdą, okazała się tu młoda polonijna wokalistka Anna „Cyzon” Czyszczoń, która w blues-rockowych kompozycjach Nalepy wypadła nadspodziewanie dobrze. Radzimy przetłumaczyć teksty i ruszyć na podbój kanadyjskiego rynku. Przy miałcząco-wyjącym i bezmelodyjnym repertuarze współczesnej muzyki rozrywkowej, utwory te, których tu nie znają zabrzmią jak objawienie. Skrzyknięty na tę okazję zespół muzyczny, składający się z polonijnych muzyków (tu wspomagany przez byłego gitarzystę zespołu Breakout Dariusza Kozakiewicza) też nie powinien skończyć na jednorazowym występie. Głównym organizatorem i pomysłodawcą koncertu był Henryk M. Pod tym trochę „podejrzanym” pseudonimem, ukrywa sie mieszkający w Toronto miłośnik bluesa Henryk Mrachacz. Szkoda tylko, że Henryk nie przewidział więcej utworów dla Anny Cyzon. On sam dobrze gra na harmonijce ustnej, ale wokalistą jest raczej takim sobie. Chociaż do całości trochę nie pasowała wodewilowa konferansjerka Krzysztofa J., lecz ci którzy byli na tym koncercie, na pewno nie byli zawiedzeni. Można by rzec: więcej takiej kultury w Polskim Centrum Kultury.
23 Comments
Miłość autora do Irminy przebija z każdego zdania w „ochy” i „achy” zaopatrzonego. Oglądałem dwa odcinki. Zgadzam się że bardzo był taki film o Polsce potrzebny i zgadzam się że dobrze zrobiony. Tym razem gratulacje dla Irminy i jej partnera
Zawsze stałem murem za Irminą .Bo jest najlepszą rezyserką ,w Polonii.I jedyna profesjonalistką z wieloletnim stażęm w polskiej TV.Tam po śmierci prof.Bardiniego kontynuowala programy lansowania mlodych talentów.A do tego uroda ,ktora powoduje zgrzytanie zębów u niektórych podstarzałych pań z zazdrości.Elokwencja,lotna inteligencja/Mamma mia/ tak rzadkie walory u kobiet.
Ja o Wałęsie swoje zdanie powiedzialem na podstawie faktów w których on uczestniczył i był ich kreatorem.Uwierzcie mi rodacy,żę naprawdę nie powinniśmy się tym głupkiem i snopem szczycić.Wstyd i hańba dla nas Polaków,żę promowany jest taki nieuk,sprzedawczyk,radziecki lizus,zdrajca interesów narodu.do tego kabel numer jeden.Wiem,żę ma swojego sympatyka z naszej drużyny „Prawdy” ,ale cóż zrobić swój do swojego ciągnie jak dwie krople rtęci.
Wałęsa jest komromitacją naszego narodu,ktory nie jest fizycznie i umysłowo zdolny odzielić ziarno od plew.Jest naszym wstydem.Czy nasi rodacy naprawdę pozbawienie są mózgu?Lansować klamców ,zdrajców i kolaborantów komunistycznych na bohaterów narodowych??Odznaczać ich krzyżami zasługi,Białymi Orłami itp.?Wałęśa nawet nie był żadnum elektrykiem ,nie miał karty uprawień elektryka i państwowych egzaminów nawet klasy III.Po prostu był specjalistą od ładowania akumulatorów w wózkach akumulatorowych w stoczni.Wymianą spalonych kabli i sprzataniem na swoim wydziale.Żeby zostać zawodowym elektrykiem należało w PRL-u ukończyć państwowe technikum elektryczne i kolejno zdawać egzaminy państwowe na stopnie osiągniętej wiedzy i doświadczenia.Wiedza o energii i generatorach energii,liniach przesyłowych to wiedza niemal akademicka,a karta technika elektryka to wynik wielu lat nauki z dziedziny matematyki,fizyki i chemii.Wiemy,żę Wałęśa ukończył po podstawową dwuletnią szkołę zawodową.Taki Wajda poznany jako polakofob i polakożerca żydowski promuje tego głupka,żeby ukazać światu jakich Polska ma liderów i przywódców .To jest kolejna dyskredytacja naszego społeczeństwa i polskości.!!
Zachwycają sie ta Bańką jakby był to autentyczny hit satyry i humoru.!W naszym spoleczeństwie drastycznie spadły zdolnośći oceny tego co naprawdę dobre.
Ania Weron kreuje naprawdę dobre i profesjonalne radio Activ na fali 530 w soboty i niedziele.Szkoda,żę nie zatrudnila Tomka Piwowarka gdy ten szukał pracy.To byłby wspaniały profesjonalny team.Radio dzięki determinacji Ani się rozwija zataczająć coraz szersze kręgi odbiorców i sympatyków.I Waldek też jest coraz lepszy zdobywając przy Ani ostrogi redaktora radiowego.Tak trzymać.To jest naprawdę dobre radio…
Andrzej Kumor w konsulacie pokazał jak powinien sie zachować mężczyzna z jajem w obliczu ipertymencji politruka tuskowego..Niestety pozostałych lizusków nie było stać na taki gest.!
Zapraszam wszystkich Polakuff na Marsz Niepodległości w Toronto.Start godz,12.00 od kościoła Sw.Stanislawa przy Denison,przemarsz z orkiestra i sztandarami przez Centrum Toronto ul.Quenn aż do masztów przy City Hall gdzie podniesiona zostanie polaka flaga,odśpiewamy hymny i troche pokrzyczymy.Maszeruja nasi harcerze,kombatanci i weterani,oraz Polonia ontaryjska.
Szampańska wtopa Lecha Wałęsy, to potwierdzenie maksymy, że kto sie kmiotkiem
urodził, ten kmiotem umrze i tego nie zmieni ani Nobel, ani noszone na codzień garnitury od Armaniego. Przecież te szampany i każde inne mógłby pan prezydent zamówić na telefon, bez wychodzenia z domu, fakt byłyby trochę droższe, ale jakie to może miec znaczenie dla kogoś, kto za godzinną pogaduszkę w zachodnich uczelniach otrzymuje więcej niż przeciętny Polak zarobi przez 5 lat?…
Ale ględzicie panowie. Nie wierzę że żaden z Was nigdy nie przemycił do Polski alkocholu, czy spirytusu z Polski, a przecież też Was stać by kupić. Problem jest gdy ksiądz proboszcz próbuje przmycić pod sutanną 300 tysięcy dolarów, a nie gdy ktoś włoży do walizki kilka butelek, obojętne kto to jest. Rejwach robicie jakby chodziło co najmniej o przemyt narkotyków. Wstyd mi za Was. Wstyd!!! Aby tylko gzieś przykopać sławnemu. Jaka to przyjemność co? Ech ta zawiść narodowa nasza.
@Marek
Co ma wspólnego z zawiścią oczekiwanie, że najsławniejszy żyjących Polaków potrafi zachować się godnie w każdej sytuacji?
@Zbyszek
Co to ma wspólnego z godnym zachowaniem? Dostał Wałęsa 6 butelek dobrego szmpana od kogoś i włożył do walizki. To nie narkotyki, nie kondrabanda, nie przemyt. Zrobiłbym dokładnie to samo i pan panie Zbyszku też. Ani mnie ani panu nie przyszło by do głowy żeby to zgłaszać na granicy. Ani nawet świętemu hermesowi. Papieżowi też nie. Szampan to nie wódka, nie pije się go by się upić, więc zarzut pijaństwa jest po prostu żałosny. Przestańcie więc wytaczać wielkie armaty przeciwko takiej głupocie bo to aż wstd. (Oczywiście 6 litrów brzmi znacznie poważniej niż sześć butelek, ale to już taka dziennikarska gra słów).
Nawiązując po raz drugi do okolicznościowej imprezy poświęconej dorobkowi artystycznemu T.Nalepy, Redaktor obudził moje wspomnienia związane z płytą „Blues”. Dla pokolenia młodych Polaków, wkraczających w dorosły wiek w pierwszych latach dekady lat 70-tych, była to płyta kultowa.
I choć zgodnie z partyjnymi wytycznymi nie była puszczana w eter przez radiowe rozgłośnie, a nadgorliwi krytycy zarzucali Nalepie wtórność pomysłów muzycznych,
to młodzież wiedziała lepiej co dobre i bluesy Breakoutów królowały na powszechnych wtedy prywatkach, przy nich dawało się wypić wino owocowe, normalnie nie do wypicia, a podobno ci co ćpali miewali bardziej kolorowe odloty…
Tak , to były piękne chwile i tylko szkoda, że w następnych latach T.Nalepa nie stworzył niczego równie pięknego..
Panie Marku chyba ma pan problem ze zrozumieniem na czym polega śmieszność
Wałęsy. Oczywiście jak dostał czy kupił tego szampana nic w tym złego nie ma że
zabrał go do Polski, ale mógł go przecież nadać na bagaż i nie byłoby sprawy.
Niestety ten bufon, który jak słusznie zauważono uznał że jemu wolno więcej.
Na lotnisku płyn jest płynem, jeżeli Kowalskiemu nie wolno zabrać w podręcznym bagażu nawt dezodorantu to dlaczego Wałęsa mógł myśleć że on może mieć 6 litrów
płynu. I to nie jest zarzut pijaństwa ale lekceważenia innych i wywyższania się nad nimi. Sorry ale jak tak postępuje człowiek przypisywany do dumego słowa „solidarność” to ja nie widzę tu jego solidarności z innymi ale tylko głupotę i pychę
od innych go odróżniającą. I to nie było 6 butelek tylko 4 półtora litrowe i to nie są
wielkie armaty przeciwko głupocie tylko armaty przeciwko wielkiej głupocie ludowego
trybuna.
Panie Pawle, tak mam problem ze zrozumieniem śmieszności Wałęsy. Prawdę powiedziawszy wcale tej śmieszności w tej sytuacji nie widzę. Za to nie mam zupełnie problemu ze zrozumieniem śmieszności wywodów pana i innych na ten temat.
Każdy sławny w świecie człowiek, bez względu na to czy zasłużył na tę sławność czy mu się tylko udało, ma prawo do różnego rodzaju przywilejów. Proponuję Wam „panowie sprawiedliwi” zacząć walkę z przywilejami pasażerów pierwszej klasy w samolocie. Do czego to podobne by siedzieli w szerokich wygodnych fotelach, gdy inni pasażerowie gniotą się i nie mogą wyciągnąć nóg? To co z tego że za to płacą. Przecież wszyscy mamy takie same pupy.
A dyplomaci z ich dyplomatycznym bagażem którego nie można sprawdzić? Zgroza. Skończyć z tą niesprawiedliwością społeczną!!!
Wasza walka nigdy się nie skończy. Do dzieła panowie. Zrównać wszystkich. Wszystkie małpy takie same!! Hurrrra!!!
Acha, i zmierzyć żołądki koniecznie, wszystkie mają być takie same. I czytać Marksa.
Podtrzymuję teorię o bezinteresownej zawiści.
Wywiad z Konsulem
W Kanadzie jest legalne nagrywać konwersację jeżeli bierze sie w tej konwersacji udział, bez informowania o tym drugiej strony. Zadawanie pytań podczas konferencji prasowej to jest branie udziału w konwersacji. W dobie dzisiejszej technologi pan Kumor mógł mieć w kieszeni małe MP3 I wcale nie musiał informować o tym pana Konsula. Konsul powinien znać kanadyjskie prawo i lepiej nie poruszać tego tematu, albo nie robić konferencji prasowej.
Chciałbym zwrócić uwagę, że te forum zawiera dwa programy wirusowe z grupy takzwanych wirusów trojanów, które działają już od dłuższego czasu i ukazywane są przez najnowszą wersję obrony AVAST. W przypadku AVAST on nie zezwala na ich przeniknięcie do komputera jednak za każdym wejsciem na Prawdę i do komentarzy ostrzega i pokazuje typy tych wirusów.
TROJAN JS:INCLUDER-AMF INTRODUCTION:
Trojan JS:Includer-AMF is detected as a dangerous Trojan horse which has been attacking a lot of websites all around the world. In most cases, the virus slips into computer according to attaching itself with spam email attachment that dropped by hijacked websites. Once infected, Trojan JS:Includer-AMF infiltrates into C drive and hides itself covertly by making use of rootkit tactics, which makes it very difficult to identify the virus by security programs.
Trojan JS:Includer-AMF is a powerful virus that has the ability to violate the CAPTCHA test so that to attack your websites and widely spread infected attachment to other contact accounts. There will be much more websites get stuck with this virus. What’s more, it can also change your system settings and open backdoors in the background of system so that to bring in other complicated infections which can degrade down computer performance or even shut down your PC compulsively. Trojan JS:Includer-AMF is used by cyber criminals to collect user’s confidential information out from the vulnerable PC. If users won’t get rid of the virus timely, there may be additional attacks that created by it. Thus, to make sure of your computer’s security, users need to get rid of Trojan JS:Includer-AMF as soon as possible.
Panie Marcinie
dzięki za ostrzeżenie ale chyba ma pan jakiś niesprawny antywirus, dla pewności
sprawdzałem stronę na wszelkich możliwych programacvh stronę i żadnych trojanów nie znalazłem.
A to nawiasem mówiąc dzięki panu Markowi, który nie bardzo jak widać rozumie cały ten wałesowsk0 – szampański problem.
Panie Marku pasażerowie pierwszej klasy siedzą wygodniej bo za to zapłacili
dużo więcej, tak jak w pociągu czy na statku, ale przechodzą taką samą kontrolę
bagażu jak wszyscy inni. Dyplomaci pracujący są wyjątkiem ale to jest wzajemna
adoracja rządów aby im do tajnych dokumentów nie zaglądano. Oczywiście że
zamiast dokumentów przemycają często różne używki ale to jest jednak inna sprawa. Zakaz wnoszenia na pokład samolotu płynów jest dość głupi ale narazie nic na to nie poradzimy. Sam kiedyś zostałem zatrzymany za dezodorant w bagażu podręcznym i pomimo że się nim przy celniku spryskałem nic to nie pomogło bo dla „bezpieczeństwa współpasażerów” musialem go wyrzucić do kosza. Jeżeli Wałęsa, który dobrze wiedział raczej o przepisach próbował je obejśc tylko dla przewiezienia paru butelek szampana, który mógł nadać na bagaż i nie byłoby żadnej sprawy to jednak świadczy o nim nie najlepiej bo jak słusznie zauważono w prawdzie on sam dostał Nobla za walkę aby między innymi wszyscy byli równi wobec prawa. O mentalności chłopka roztropka świadczy fakt że zamiast uznać swoją nieroztropność użył swojego byłego autorytetu do ataku na tych którzy tego szampana z nim by nie pili. Moim zdaniem słoma w butach i już.
Panie Pawle, życzę troche więcej poczucia humoru. Widzę że mój komentaż wiął pam smiertelnie poważnie, a nie taka była moja intencja. Widzę że trzeba wstawiać symbol uśmiechniętej buźki tam gdzie się chce zażartować. Ja sam nie mam nic przeciwko I klasie czy dyplomatycznemu bagażowi. TO BYŁ IRONICZNY ŻART.
Panie Pawle, nie będę się upierał, bo ja tego antywirusa nie robiłem. Jednak myslę, że antywirusy nie tak pracują, żeby wykrywać cos czego nie ma. Wartosć antywirusów przeważnie okresla wykrywalnosć złych programów, czyli baza danych ciągle uzupełniania na bierząco. Avast jest w tym momencie uważany za najlepszy na wielu forach hackerskich, dlatego zainstalowałem. Muszę zauważyć, że niegdys Kaspersky też wykrył trojana na Prawdzie, ale po jakims czasie redaktor chyba stronę oczyscił. Niestety Kaspersky zaczyna zostawać w tyle odkąd został przejęty przez większą korporację. Ja tam się nie upieram, ale fora internauckie często sledzę, antywirusy wymieniam zależnie od ich przydatnosci i bierzących zagrożeń. Dodam, że antywirus znalazł trojana jedynie jak dotąd tutaj i na stronach nielegalnych filmów, oraz kiedys gdy chciałem sciągnąc torrent. A więc wykrywa tam gdzie się tych virusów można spodziewać. Pozdrawiam.
Kolega przyslal mi życzenia świateczne.Z kartą pocztową w internecie na której było kolorowe zdjęcie pięknej młodej dziewczyny przebranej za Mikołaja/Mikołaicę?/
Miała do polowy obnażone cudowne jędrne piersiulki .Wykonalem telefon dziekując za życzenia z pytaniem Co Ty mi taka Mikołaicę przesyłasz?A co….brzmiala odpowiedź ,wolisz tego starego nieogolonego dziada z brodą???
Rzeczywiście wolę Mikołaicę…..uśmialem się do łęz.
WESOŁYCH ŚWIĄT DLA WSZYSTKICH