Przychodzi Kumor do Bosackiego czyli record on/off
8 listopada 2013
Wstyd za Orkiestrę czyli modlitwa do św. Maxymiliana
24 lutego 2014
Przychodzi Kumor do Bosackiego czyli record on/off
8 listopada 2013
Wstyd za Orkiestrę czyli modlitwa do św. Maxymiliana
24 lutego 2014

Opowieść wigilijna czyli cały ten majdan

MODLITWA  DO św. KAZIMIERZA i  św. STANISŁAWA

01CUPodczas ubiegłorocznej jesieni, w Polskim Centrum Kultury rozsypano w holu słomę. Ponieważ nikt tego nie sprzątał, można było się domyśleć, że jest to instalacja tak zwanej sztuki nowoczesnej. Świetnie tu nawet pasowałaby artystka, która instalując się w warszawskiej Zachęcie obierła tam kiedyś kartofle. Nasza Credit Union św.Kazimierza i św. Stanisława, która właśnie otworzyła swój nowy oddział zaraz obok, nie mogła być gorsza i zainstalowała sobie nad wejściem napis też spełniający kryteria takiej sztuki. Chociaż trudno go przeczytać tak w dzień jak i w nocy, ale za to ktoś słusznego wzrostu może się w nim nawet przejrzeć. To, że po paru dniach pospadały litery mogło być zamierzonym efektem tej instalacji. Ciekawe jednak gdzie się podział szyld ze zlikwidowanej w zamian placówki przy Central Pkwy. Może nad wejście do tego niewielkiego pomieszczenia w budynku Centrum byłby trochę za duży, jednak na zewnętrznej ścianie od strony ulicy Cawthra prezentowałby się okazale. Tu natomiast idealnie pasowałby ten, z też niedawno zlikwidowanego oddziału  w Brampton, który miał się pojawić w pobliskim, przykościelnym centrum handlowo-rozrywkowym. On się nie pojawił, ale za to pojawiły się plotki, że powodem tego były góralskie waśnie szefów z obu placówek. Czy rozrzutność naszej Credit Union może wynikać z tego, że przybywa jej członków i jest coraz bogatsza? Po zapoznaniu się z komunikatem, wydanym na okoliczność walnego zebrania pryska taka nadzieja, bo dowiadujemy się, że brakuje tam funduszy nawet na szkolenie rady dyrektorów. Z tego też powodu ich kadencje mają być zamienione raczej na… dynastie, mogące trwać nawet do 15 lat. Mało tego, następnym postulatem jest zmniejszenie kworum niezbędnym do podejmowania decyzji do 20 osób, czyli wystarczy jak na zebranie przyjdą tylko rodziny rady dyrektorów. Demokracja czy dynastia, oto jest pytanie?  I to wcale nie łatwe, bo nasza Credit Union od dłuższego czasu kierowana jest metodą znaną w polityce jako TKM (teraz k…. my). Przy dynastii plusem dodatnim będą oszczędności nie tylko na szkoleniach dyrekcji, ale też na wizytówkach i pieczątkach. Plusem ujemnym może być to, że gdy jakiś niepoprawny członek zarząda wyjaśnienia, kto ponosi personalną odpowiedzialność za bezsensowną politykę wędrujących oddziałów, odpowiedź może otrzymać nawet po 15 latach. Wydaje się, że aby ułatwić wprowadzenie dynastii, walne zebranie organizuje się tym razem w środową noc 8 stycznia, a nie jak zwykle to bywało w weekendowe popołudnie. Jak jeszcze wymodlona zostanie u świętych Kazimierza i Stanisława śnieżyca, to wszystkie postulaty zostaną raczej uchwalone. Oczywiście winę ponoszą tu przede wszystkim członkowie, którzy przestali wierzyć, że to jest przede wszystkim ich bank. Nie mogli liczyć na pomoc polonijnych mediów, które były kiedyś „wolne i solidarne”, lecz teraz nie są  nawet „silne wiarą”, że mogą mieć na cokolwiek wpływ. W efekcie spada liczba członków polonijnego banku i rośnie stos niesprzedanych gazet w polonijnych sklepach. Jeżeli św. Kazimierz i św. Stanisław nie wysłuchają modlitwy i w środowy wieczór ześlą pogodę taką, że aż grzechem byłoby z domu nie wyjść, to tylko sami członkowie Credit Union mogą sprawić, że będą mogli ciągle mówić o niej: Nasza Credit Union.

WAŁĘSA ZNÓW W TORONTO

01walesaChociaż film o Wałęsie był już wyświetlany w Toronto podczas TIFF, to zobaczyć go mogło wtedy bardzo niewielu widzów. Ponieważ budzi on spore zaintersowanie, zajmującej się promocją polskich filmów firmie Ekran udało się zorganizować dodatkową projekcję. Jednak okazuje się, że to zaintersowanie polega również na zamiarach bojkotu i protestach. Tylko przeciwko komu? Wałęsie, Wajdzie czy może Ekranowi? Jak zwykle najlepiej potrafimy ocenić coś, czego nie poznaliśmy. Ten akurat film, jak już pisaliśmy wcześniej jest chyba pierwszym polskim filmem historycznym zrozumiałym dla niepolskiego widza, który nie zrozumie tylko tego o co „protestantom” chodzi, jeżeli się pojawią. My wiemy, że po kończącym film przemówieniu był ciąg dalszy, który nie został tu pokazany. Bo tak naprawdę, po co? Lubimy się szczycić tym, że to Solidarność obaliła komunizm, chociaż tak naprawdę zdajemy sobie chyba sprawę z tego, że gdyby nie przytrafił się wtedy Gorbaczow, to do dziś żylibyśmy za żelazną kurtyną, tak jak Kubańczycy czy połowa Koreańczyków. Ale z tym, że zburzenie muru berlińskiego było ważniejsze – nie zgadzamy się. Słusznie, bo Solidarność była pierwsza i autentyczna. Na to jednak, że krótko trwała ani Papież ani Reagan nic nie mogli poradzić, nie wspomninając już o tym, że przywódcy zachodniej Europy bardziej kibicowali Jaruzelskiemu. Wtedy to właśnie Wałęsa rzeczywiście był nadzieją, nie tylko w Polsce. Do tej pory nikt z Polaków nie stał się postacią bardziej popularną w świecie niż on. Nie można tu brać przecież pod uwagę Jana Pawła II, który swoją pozycję zawdzięcza funkcji sprawowanej w innym państwie. Niestety do kantów przy okrągłym stole doszło  dlatego, że ludziom, w których Polacy mieli nadzieję zaszkodziła wódka jaką postawili komuniści. A oni po ponad 50-ciu latch treningów w Moskwie mieli dużo mocniejsze głowy. Pewnie, trzeba było nie pić, ale takim mądrym przeważnie się jest gdy już dokucza kac. Tylko, że to zbyt zawiłe i wstydliwe aby się przyznawać światu. Po co niszczyć legendę o polskim robotniku, który skacząc przez płot obalił komunizm i został pierwszym polskim prezydentem przyjmowanym w Ameryce z należytymi honorami. Przecież jakby ci w Hollywood byli za bardzo drobiazgowi, to nie byłoby tylu szlachetnych amerykańskich bohaterów. A to właśnie oni rozbudzili naszą wiarę w to, że jak upadnie imperium zła to na zawsze zapanuje dobro, takie jak znaliśmy z hollywódzkich produkcji. Jeżeli już, to protestujmy nie tu w Toronto, lecz w Los Angeles. Tam właśnie film o Wałęsie nie otrzymał nawet nominacji do Oskara. Jakoś mało wiarygodnym wydaje się to, że filmy, które nominowano bardziej na to zasługują. Tym bardziej, że kiepski ale tematycznie poprawny film Agnieszki Holland taką nominację niedawno otrzymał. Czy tym razem chodziło tu o poprawność polegającą na niechęci do przedstawiania Polski pozytywnie, czy raczej o poprawność, którą przekroczył Wałęsa wypowiadając się szczerze i prawdziwie o homo terrorystach. Nie ośmieszajmy się więc, spróbujmy najpierw zapoznać się z czymś przeciwko czemu zamierzaliśmy protestować. Na pewno każdy rodak wyjdzie z kina dumny, że jest Polakiem, a widzowie innych nacji dumni, że za sąsiadów mają Polaków. I o to chodzi, bo kino to przecież nie muzeum. Film będzie można zobaczyć w sobotę 18 stycznia w kinie przy 506 Bloor Street West.

OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

01mysliwyHarcerzom dokarmiającym zwierzęta udało się podsłuchać w wigilijną noc jelonka, wspominającego w rozmowie z małym niedźwiadkiem swoją sarenkę, którą niedawno stracił. – „Poszliśmy sobie jak zwykle na spacer, kiedy coś zaszeleściło w zaroślach. Chciałem uciekać, ale ona mnie uspokoiła. Nie bój się, powiedziała, to jest katolicki ksiądz proboszcz z największej polskiej parafii w Mississaudze. Tam gdzie nie tak dawno pasł się mój pradziadek. On nam przecież krzywdy nie zrobi. Wtedy rozległ się huk wystrzału i moja sarenka cała zakrwawiona upadła”- powiedział pochlipując jelonek. –„Może był głodny” – próbował, jak to drapieżnik usprawiedliwiać myśliwego miś. W tym akurat momencie głośno zarżał koń farmera, który przyjechał po harcerzy i spłoszone zwierzęta zniknęły w ciemnym lesie.

ROMEK Z ROMY

01romaOrganizatorzy występów artystycznych przyzwyczaili nas do tego, że jak czytamy na plakacie „najlepsza polska komedia”, to najczęściej nie powinniśmy kupować biletu. Jednak tym razem okazało się, że rzeczywiście spektakl „Roma i Julian” był chyba najlepszą polską komedią jaką mogliśmy obejrzeć od wielu lat. Dobrze napisana i jeszcze lepiej zagrana sztuka szczerze rozbawiła licznie przybyłą do teatru publiczność. Jej treść dotyczy zmiany płci czyli rzecz całkiem na czasie. Chociaż są tacy,którzy uważają, że to całkiem normalne, to dla takiego całkiem normalnego człowieka jest to normalnie śmieszne, czyli temat jak w sam raz na komedię. Jednak ofiary takich płciowych tranformacji kojarzą się raczej z wiadomą posłanką czy innymi dziwacznymi przebierańcami. Tu decyzję taką podejmuje dwoje sympatycznych, młodych ludzi a wszyscy są, jak to w komedii weseli i szczęśliwi. Chociaż nie podejrzewamy autora o chęć przysłużenia się tym, którzy mają problemy sami z sobą, to jednak po wyjściu z teatru wielu mogło pomyśleć, że nie taki diabeł straszny jak go obrońcy normalnej rodziny malują. Bo przecież widzieliśmy sami, że sprawa jest banalnie prosta, tu obciąć tam zaszyć i już z Romy jest Roman a z Juliana Julcia. I tak można chyba w kółko, a śmiechu przy tym cała kupa. Nic tylko spróbować, choćby ot tak – dla jaj.

CAŁY TEN MAJDAN

01majdanW aferze Ambergold największe zdziwienie na Ukrainie wywołał fakt, że syn polskiego premiera pracował na lotnisku. Na Ukrainie, dwaj bardzo młodzi synowie obecnego prezydenta swoim majątkiem przewyższają to, co odłożył do tej pory Bill Gates. Dla nich Polska to jakiś dziwny kraj, w którym czepiają się byle willi lub nawet zegarka prominenta. Dla nas oni, to także dziwny kraj, który chyba najbardziej ucierpiał od sowieckich zbrodniarzy a ciągle tam jeszcze stoją ich pomniki, a nawet sam premier przemawia do narodu po rosyjsku. Pomarańczowa rewolucja dała Ukraińcom nadzieję, że to wszystko można zmienić, lecz szybko okazało się, że jej przywódcy, którym z pomocą przyszła wtedy także Polska, są tacy sami jak ich przeciwnicy. Juszczenko, dla którego popsuliśmy sobie stosunki z Rosją, w ostatnich dniach swej prezydentury odwdzięczył się nam, ustanowiając mordercę Polaków – Banderę bohaterem narodowym Ukrainy. Teraz, chociaż w mroźne dni na Majdanie znowu zrobiło się gorąco, życząc protestującym powodzenia trzeba też pamiętać, że tylko około 30% Ukraińców jest za zbliżeniem do Europy. Zresztą czy można się temu dziwić, kiedy ta Europa uznaje Putina za najlepszego polityka na świecie? Aż przykro patrzeć na prezesa Jarosława, stojącego z groźną miną w jednym szeregu z przywódcami ukraińskich nacjonalistów, którzy tak na codzień składają kwiaty pod pomnikiem Bandery. Czy człowiek, który ma aspiracje aby go uważano za najlepszego polityka w Polsce, może naiwnie wierzyć, że ten „najlepszy na świecie” pozwoli sobie na wtrącanie się w jego interesy ? Jakby tak ze swoim interesem przeciwko Putinowi stanął pupilek prezesa Hoffman, to może ten by się przestraszył.

ICED HYDRO

01hydroPrzedsiębiorstwo działające jakby gdzieś w republice bananowej, mamy tu w Toronto.  Zarobki kacyków oraz ceny dla klientów na najwyżym poziomie a z poziomem usług dokładnie odwrotnie. Chodzi tu o zakład energetyczny – Toronto Hydro. W kraju, który ma mniej mieszkańców niż Polska, za to nieporównywalnie większe możliwości energetyczne, łącznie z elektrowniami atomowymi, nie tylko musimy płacić za prąd krocie, ale jeszcze straszą nas przeciążeniami w okresach większego poboru, które powinny ich raczej cieszyć. Większość instalacji energetycznych w Toronto wygląda jakby wzorowano się na krajach trzeciego świata. Poprzekrzywiane drewniane słupy z pajęczyną przewodów, że aż strach pomyśleć co by było, gdyby zadęła nam jakaś powietrzna trąba. Tym razem wystarczyły przedświąteczne niewielkie opady marznącego deszczu aby setki tysięcy ludzi pozostało tygodniami bez prądu tylko dlatego, że oblodzone gałęzie drzew pozrywały przewody. Widocznie schowanie przewodów pod ziemię przerasta możliwości energetyków, ale o tym każdy głupek wie, że jeżeli nad przewodami zwisają gałęzie drzew, prędzej czy później spadną one na druty. Jak w logice milicjanta z PRL-u, jeżeli w Hydro tego nie wiedzą to nie są więc głupkami i milionowe wypłaty się im przecież należą.

GŁOS GŁOSU POLSKIEGO

01glosChorwacja: małżeństwo obronione! – radośnie oznajmia w grudniowym numerze Głos Polski. 65% Chorwatów opowiedziało się za wprowadzeniem do konstytucji defincjimałżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety.Tylko czy jest się z czego cieszyć, kiedy trzeba bronić czegoś tak oczywistego co dla 35% Chorwatów jednak już tak oczywistym nie jest? Napotkaliśmy jednak na łamach tego tygodnika coś, co nas naprawdę ucieszyło. Tłustym drukiem wydrukowano tam hasła „Głos Polski chce… Prawdy”  Tylko Prawda jest intersująca”. Dziękujemy za słowa uznania!

10 Comments

  1. Marek pisze:

    Gdy pierwszy raz chciałem założyć konto w PCU zdziwiła mnie konieczność zapłacenia depozytu. Otworzyłem więc konto w TD bez żadnych opłat. Drugi raz, po kilku latach chciałem być patriotą i przenieść swój mortgage do PCU. Procenty były podobne, ale myślałem sobie „po co obcy mają na mnie zarabiać, lepiej dam zarobić swoim”. Mortgage spłacałem już od kilku lat i nigdy nie byłem spóźniony z płatnościami. Pracownica PCU zażądała ode mnie dwóch żyrantów. Dałem sobie spokój z patriotyzmem, przynajmniej bankowym. Ostatni raz, dwa lata temu byłem koło PCU na plazie Wisła. Chciałem przesłać mamie pieniądze przez Western Union. Zauważyłem że w CPU jest ich oddział. Był, ale za skorzystanie z niego CPU pobiera opłatę, poza normalną opłatą Western Union, jeśli nie jest się członkiem CPU. Pojechałem kilka bloków dalej do samodzielnego odziału Western Union i wysłałem pieniądze bez żadnej dodatkowej opłaty.
    Uważm że „nasza” CPU w paskudny sposób wykorzystuje nieznajomość angielskiego wśród wielu naszych rodaków i wie że bez względu na koszty czy złą obsługę i tak do nich przyjdą bo to polskie. Wstyd.

  2. Mietek pisze:

    Wiadomo, ze my tzn. tzw. czlonkowie nie mamy nic do powiedzenia w CU. Ci zadzacy z tylnego siedzenia chca zeby zaufani mieli pontyfikat do smierci. Najlepiej, zeby przedluzyc chciaz do 30 lat i oglosic nieomylnosc. Widocznie wykrusza sie ilosc zaufanych przydupasow ze trzeba tym przedluzac kadencje. Pieprza o szkoleniach dyr. przeciez dobry jest ten posluszny chocby byl jak dawniej historykiem, prawnikiem czy kusnierzem. Ma byc potulnu i wierny Oblatom. Nie dosc, ze malo placa pracownikom to nie ma zadnych zyskow, dywidend dla czlonkow, bo wszystko pozeraja zadzacy z tylnego siedzenia.. Nikt nawet z dyrektorow nie moze miec swojego zdania bo zostanie na rozkaz z tylnego siedzenia wyrzucony przez reszte poslusznych. Nawet w Vatykanie byl tzw. Adwokat Diabla, ktorego zadaniem bylo miec inne zdanie albo dawac inne propozyje przeciw innym po to by w dyskusji wybrano najsluszniejsza opcje. Jan Pawel II zlikwidowal to w latach 80. Dlatego zeby sobie nie robic wrogow napisalem to co jest i na zebranie nie pojde bo bym byl tym nieporzadanym dzisjaj adwokatem diabla dla rzadzacych CU. Zeby z 30,000 czlonkow nie mozna bylo zebrac 50 chetnych na zebranie czyli prawie na 1000 jednego to to jest kpina z czlonkow.. Zastanowic sie warto, czy nie przeniesc swojego konta do np. Ukrainskiej CU albo Litewskieej. Tam jest znacznie uczciwiej i czlonkom udzialowcom placa co roku dywidendy z zysku.

  3. Zbyszek pisze:

    Podpisuję się pod laurką wypisaną przez Redaktora dla filmu”Wałęsa.Człowiek z nadziei”, ten film choć spóźniony, należał się zarówno Lechowi jak i nam wszystkim, ale płonne są nasze oczekiwania, że filmowa opowieść o pogromcy komunizmu może dzisiaj poruszyć zagranicznego widza.
    Pragmatyczni Amerykanie już na początku lat 90-tych, gdy aureola otaczająca Wałęsę jaśniała pełnym blaskiem, osądzili że jego biografia nie jest oscarowym tworzywem i odstąpili od praw do jej sfilmowania.
    Prawie w tym samym czasie co film o Wałęsie, wszedł na ekrany film
    „Wilk z Wall Street” i jeżeli zgadziliśmy się że A.Wajda zrobił bardzo dobry film, to dla filmu M.Scorsese brakuje skali – zachwycił krytyków, porwał widownię i na pewno zgarnie pokaźną pulę oscarowych statuetek…

  4. Pawel pisze:

    Kiedy Komorowski został prezydentem Polski przynajmniej na czas sprawowania
    tego urzędu zawiesił swoje musliwskie hobby stwierdzając, że jest dla części jego
    wyborców nieetyczne. Błażejak strzela do zwierząt bez znaczenia czy jest proboszczem czy prowincjałem. Oczywiście myślistwo jest niby legalnym „sportem”
    ale ksiądz zabijający dla rozrywki jest to po prostu obrzydliwe. Ciekawe czy ten
    dobrze przedstawiony problem będą kontynuować inne polonijne media. Raczej nie, no chyba że przyszto by im jakieś, chociaż małe jaja.

  5. Marek pisze:

    Panie Pawle, jestem myśliwym od 25 lat. Nigdy nie uważałem tego za sport. Jak zabijanie może być sportem? Poluję tylko na to co jem. Czy się nam podoba czy nie, jesteśmy drapieżnikami w łańcuchu pokarmowym. Co za róznica czy jemy świnię czy sarnę czy krowę czy łanię? Jemy mięso. Kupując stek w sklepie opłaca pan rzeźnika który zabija dla pana. Zgadzam się z panem, że ksiądz zabijający dla rozrywki to obrzydliwe. Jego powołanie to propagowanie życia i miłości a nie krwawe jatki. Popieram też Komorowskiego w jego przerwaniu polowań. Funkcja zobowiązuje. Księdza też. Ten ksiądz przestał być dla mnie księdzem. Jeśli chodzi o polonijne media to może jeszcze tylko „Gazeta” i „Prawda” coś napiszą. Reszta to tuby „radio ma ryja”.

  6. Zbyszek pisze:

    Ten kto doradził J.Kaczyńskiemu wyjazd do Kijowa i wystąpienie na Majdanie powinien dać sobie spokój z polityką, a i samego prezesa w tym dniu opuściła polityczna intuicja, gdyż poważny polityk, przy okazji były premier, nie miał tam nic do załatwienia. Protesty w Kijowie to wewnętrzna sprawa Ukraińców i tak długo
    jak większość z nich woli unię z Rosją od Unii Europejskiej, przedstawicielom innych państw nic do tego. Jedyne co można poradzić prounijnym opozycjonistom,
    to żeby zamiast marznąć na barykadach i być narażonym na policyjne prowokacje,
    wyruszyli w teren poza Kijów i rozpoczęli uświadamiającą pracę u podstaw, a w następnej kolejności spróbowali wygrać w 2015 roku wybory prezydenckie, wtedy i do Unii będzie łatwiej i Putin trochę zmięknie…

  7. Pawel pisze:

    Wreszcie ktoś napisał prawdę o naszej Solidarności, związku który miał 10 milionów członków. Czyli wszyszcy Polacy dorośli należeli do tej organizacji. Wystarczyła grupa
    zomowców w większych miastach i nie mieliśmy nawet takiego majdanu jaki zrobili
    Ukraińcy. Święta prawda, Bóg chyba zesłał Gorbaczowa. Wałęsa był za głupi aby
    odważyć się nawet pomyśleć o obalaniu komunizmu. To wcale nie znaczy zeby jak słusznie zauważa autor całkiem otwarcie przyznawać się do tego światu, który nam wciskał i nadal wciska dużo gorsze bzdury.

  8. hermes pisze:

    Słomę rozsypano sam widziałem.No cóż.Swój zawsze do swego ciagnie.Powinna być jeszcze antrapa krasuli z wydajnymi cycami,kuń ,koza ,i widły wbite w tą słomę.

  9. hermes pisze:

    Budowniczy kościoła De Mazenot startuje do tiary biskupiej.Biskupi maja dwa razy szersze pasy ,więc sporo tam mozna schować w czasie przekraczania granicy.Oblaci są typowo organizacją finansową.A pana Boga używaja jako zasłony przydymionej kadzidłami.AAmen

  10. hermes pisze:

    Wajda nie pokazał na filmie walki i determinacji Ani Walentynowicz,Gwiazdów,Romaszewskiego,Wyszkowskiego i innych.Rodacy! Co wam odbiło,żę głosowaliście na rząd Tuska???

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *