AWS – aktualności w skrócie – 5/2011
23 czerwca 2011
AWS – aktualności w skrócie nr 7/2011
3 października 2011
AWS – aktualności w skrócie – 5/2011
23 czerwca 2011
AWS – aktualności w skrócie nr 7/2011
3 października 2011

AWS – aktualności w skrócie – 6/2011

Zmiana warty w konsulacie

 

Po wakacyjnej przerwie zaczyna się sezon polonijnych koncertów, wystaw i spotkań. Jednak w tym roku z pewnością wiele osób biorących w nich udział zauważy, że kogoś tam brakuje. Przez lata swojej kadencji bywał on właściwie wszędzie od harcerskich zbiórek po spotkania weteranów. Pomagał, organizował i koordynował działania wielu często skłóconych polonijnych organizacji, propagując jednocześnie sprawy polskie. Chociaż wydawałoby się, że w kraju gdzie nikt Polaków nie prześladuje a organizacje polonijne nawet wspiera rząd, stanowisko konsula do spraw Polonii nie jest potrzebne, to bez jego zaangażowania wiele polonijnych wydarzeń mogłoby nie dojść do skutku. Jednak kadencja na placówce dobiegła końca i na początku lipca vice konsul Wojciech Dzięgiel , bo o nim tu mowa, powrócił do kraju. Następnym jego etapem ma być Egipt. W kraju tym, który przestał się już kojarzyć z wakacjami łatwo może i nie będzie ale widać, że najlepszych wysyła się teraz tam gdzie jest najtrudniej. „Odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku” tak określił swojego poprzednika przejmujący jego obowiązki konsul Grzegorz Jopkiewicz, któremu życzymy by i jego następca powiedział tak samo kiedyś o nim.

 

Weekend z Pazurą

 

Czy może być coś durniejszego niż aktorstwo Czerego Pazury? Aż do premiery wyreżyserowanego przez niego filmu „Weekend”, wydawało się że raczej nie, bo chyba czegoś tak kiczowatego i wulgarnego polski widz dawno nie ogladal. Cezary Pazura jest na pewno swoistym fenomenem artysty z zawodu, który nie posiada żadnych talentów do zawodu artysty. Fenomenem jeszcze większym jest już tylko to, że znajdują się jednak tacy, którzy chcą jego publiczne popisy oglądać. Dla nich będzie więc on gościł 2 października w Toronto na zaproszenie Pegaz Art Production. Trzeba przyznać, że firma ta ostro zabrała się za organizację występu swojego gościa. Już parę miesięcy temu w księgarniach Pegaza pojawił się  film „Weekend” na DVD, co jest rekordową szybkością jak na, chyba przecież legalną dystrybucję. Reklamy tego występu w polonijnych mediach wykorzystują dorobek niemieckiego klasyka propagany, który twierdził, że kłamstwo powtarzane wielokrotnie może być potraktowane jako prawda, bo nazywanie Pazury „królem polskiej komedii” prawdą na pewno nie jest. Podobne metody stosowano zresztą z dość dobrym niestety skutkiem w Polsce przy reklamowaniu filmu „Weekend”. Czy okażą się skuteczne też u nas, zobaczymy już za miesiąc.

Oczywiście pieniądze mają taką samą wartość obojętnie czy pochodzą ze sprzedaży książek czy papierosów ale przy takich okazjach byłoby uczciwiej ominąć to „art” . Pegaz Production też brzmi całkiem ładnie. To samo dotyczy zresztą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, który podarował Pazurze na „Weekend” 1 mln publicznych złotych. Nie każdy film musi być przecież zaraz sztuką.

 

Dla bardziej wymagającej Polonii, grupa impresaryjna po taką właśnie nazwą przygotowała w Polskim Centrum Kultury spektakt Teatru Ludowego z Krakowa  „Wszystko o mężczyznach”. Sam tytuł w połączeniu z wypowiedziami byłej żony Pazury, Weroniki sugeruje, że nic w nim o nim nie będzie. Ta podobno rewelacyjna chociaż mało znana sztuka  zawiera również polonijny akcent bo główną rolę gra w niej Piotr Pilitowski, który jest synem Marii Nowotarskiej oraz bratem Agaty Pilitowskiej.  Dla tych, którzy nie lubią wychodzić z występu czując się nabici w butelkę, rzecz na pewno warta polecenia.

 

O miejsce na liście

 

W demokracji władzę oczywiście wybierają sobie obywatele. Pytanie tylko, czy jeśli wybór kandydatów do tego wybierania odbywa się w sposób przypominający raczej feudalizm to jest to jeszcze ciągle demokracja?

W Polsce o umieszczeniu na liście decyduje najczęściej jednosobowo partyjny wódz, który o wyborcach nie ma najlepszego zdania, uważając że potrafią raptem zliczyć do trzech. Dlatego więc najcenniejsze są te pierwsze miejsca na liście, które mają  zwycięstwo gwarantować. Płaci się za to daninę proporcjonalną do miejsca, ale jest to inwestycja, która dość szybko się zwraca. Nie zawsze jednak dla wodza kasa jest najważniejsza. Obok jednego z nich usiadła kiedyś młoda i urodziwa partyjana koleżanka. Ma on szczególną słabość do kociaków i może dlatego, że tak mówi się czasami na ładne dziewczyny, miejsce na liście ma ona otrzymać.  W tegorocznych wyborach dochodzi dodatkowy problem rodzin smolenśkich, którym trudno odmówić chociaż niestety niektóre nadużywają wodzowskiej łaski, jak na przykład obie żony i matka budowniczego peronu we Włoszczowej. Na liście wodza konkurencyjnej partii umieszczono z kolei kandydatkę, która sama będąc krótko wodzem długo nie mogła zdecydować się co dla niej jest najważniejsze, w końcu uznając że jednak to on. Więc dla niej zdradził paru wiernych towarzyszy doceniając jej zasługi w przegranej kampanii wodza, który wtedy był dla niej najważniejszy .Najgorsze w tym wszystkim, że naród z pewnością udowoni po raz kolejny iż zasługuje na to jak jest przez wodzów postrzegany i zagłosuje na te pierwsze trójki, chociaż rozwiązanie wydaje się tu być bardzo proste. Można przecież zrobić partyjne prawybory a listy jak na przykład w Kanadzie ułożyć w porządku alfabetycznym.

Może jakby dla wodzów Polska była najważniejsza właśnie tak by zrobiono.

 

Kiedy można o Powstaniu?

 

Sikorskiemu oberwało się nie za powiedzenie prawdy, lecz za to, że zrobił to w podobno nieodpowiednim momencie. Z tym, że powstanie warszawskie było narodową katastrofą zgadzają się prawie wszyscy bo jak inaczej można nazwać coś co pochłonęło 200 tysięcy ofiar cywilnych i spowodowało całkowite zniszczenie stolicy. O tym, że nikt Warszawie nie pomoże wiadomo było już rok wcześniej po Teheranie. Bohaterscy powstańcy a wśród nich dzieci idące na czołgi z procami o tym nie wiedzieli. Jeżeli ci w Londynie również tego nie wiedzieci to czy już takie dowództwo nie było katastrofą? Lecz jeżeli widzieli, to można mówić tu nawet o zbrodni na własnym narodzie. Jak ponury żart brzmią wspomnienia mieszkańców Warszawy jak to radio z Londynu na zakończenie swoich audycji nadawało im wtedy chorał „Z dymem pożarów”

Pewnie , że mógł Sikorski poczekać z tym na przykład do 3 maja, bo chociaż coraz częściej wygłaszane są opinie, że konstytucja ta nic nam nie dała a doprowadziła do rozbiorów Polski, to wielu uzna na pewno, że najlepiej o tym mówić w innym terminie. Może na przykład 22 lipca? Jednak pamięć o naszych przykrych historycznych doświadczeniach jest potrzebna może właśnie szczególnie teraz.

Bo jak niby Polska powinna zareagować na zamordowanie prezydenta i politycznych elit? Chyba tylko wypowiedzeniem wojny mordercom. Czy ci, którzy tworzą różne bzdurne teorie smoleńskie, będąc przy władzy nie posunęliby się do tego? Też dobrze wiedząc, że sami nie damy rady a na żadnych sojuszników liczyć nie możemy? Scenariusz taki jest całkiem możliwy i dlatego chyba o błędach z przeszłości przypominać należy wtedy kiedy słuchaczy jest jak najwięcej.

 

Przegląd prasy Polonijnej

 

W numerze 25 Gońca autor felietonu proponuje: „wprowadzenie obowiazkowego dla wszystkich zdrowych mężczyzn 18-30 lat w miejscu zamieszkania szkolenia– obsługa broni osobistej oraz ręcznej broni przeciwpancernej, lotniczej, budowa prostych ładunków wybuchowych”.  Teraz jak w piosence Wodeckiego trzeba tylko znaleźć sobie wroga. Szkoda bo na przykład w Gorzowie obie jednostki wojskowe zamieniono dawno na uczelnie? I znów zamiast książek trzymać tam kałasznikowy? Jeżeli już to może szkolić w obsłudze kosy, bo to broń i do powstania dobra i przy żniwach przydatna.

W tym samym numerze w relacji z losowania Leksusa przez firmę GoWest autor JR zauważa, że „losowania dokonała osoba najbardziej godna zaufania czyli proboszcz parafii p.w. Maksymiliana Kolbego- o. Andrzej Sowa”. Polskie dzieci też zaufały, że gdzie jak gdzie ale w tej parafii nie spotka ich nic złego a spotkały tam wezwaną na nie policję, gdy próbowały w zimny styczniowy poranek pomóc swoim rówieśnikom w Polsce? (czyt.”911 na 19” nr 1/11 z 27 stycznia 2011)

 Pomimo, że redakcja gazety Gazeta znajduje się przy ulicy gdzie właśnie  finalizowane są idiotyczne wymysły ekipy Millera, w numerze z 1 sierpnia relacja niczym z 1 maja tyle, że w Trybunie Ludu. Pełnia szczęścia, przemówienia, szampan, tort, darmowa przejażdzka tramwajem, brakowało tylko waty na patyku i towarzysza pozującego z łopatą.  Ani słowa opinii tych co tam pracują i mieszkają, a byłoby o czym pisać. Niedawno na olbrzymich peronach tramwajowych domalowano obrazki rowerów. Jak z nich korzystać ujawniono, powołując się na instrukcję z magistratu dopiero w Toronto Star. Tak więc, tłum (spodziewany w przyszłości) oczekujący na tramwaj ma stać przed peronem, podczas gdy cykliści mogą sobie po nim pedałować. Jednak z chwilą przybycia tramwaju powinni oni przepuścić pasażerów. Czy przepuszczą, to już inna sprawa bo oni żadnych reguł nie przestrzegają. Co wtedy robią kierowcy samochodów, za których pieniądze to dziwactwo powstało? Nie napisano , zresztą takie słowa w tekstach są i tak wykropkowywane.

 

 

Złote jaja

 

Jedna z trzech agencji ratingowych obniżyła ocenę kredytową naszego południowego sąsiada. Parę dni po tym chętnych na amerykańskie obligacje było trzy razy więcej, choć cena była rekordowo wysoka. Inna agencja w 2002 roku Japonii przyznała ocenę niższą niż Botswanie. Trzy dni przed bankructwem banku braci Lehmanów przyznano mu najwyższą kategorię zaufania. Czy pracują tam sami idioci czy po prostu za takich nas uważają robiąc sobie z nas jaja, chociaż  dla nich samych to są raczej złote jaja. Jeden z nich, podobno nasz „węgierski bratanek” Soros zarobił na samym zamieszaniu wynikłym z obniżenia ratingu USA okrągły miliard dolarów.

       Wygląda, że nasza Credit Union też korzysta z podobnych ratingów, bo chyba na ich podstawie doszło do zamknięcia najbardziej odwiedzanego oddziału pod Fregatą by sporym kosztem otwierać inne na raczej odludnych terytoriach. Wszystko wskazuje na to, że nasza unia świętych Kazimierza i Stanisława stara się być jak najbliżej „Millenijnego Dzieła Polonii Kanadyjskiej” pod wezwaniem francuskiego świętego. Czy wszyscy trzej święci będą działać zgodnie dla dobra Polonii? Sprawa raczej wątpliwa. W obu przypadkach rozwiązanie wydaje się jednak dość proste bo może wystarczyłoby po prostu odsunąć braci starozakonnych od grzebania w światowych finansach a naszych braci zakonnych od polonijnej  „wall street” .

 

Roszady

 

Personalne roszady nastąpiły też w grupie trzymającej władzę nad polonijnymi duszami, której członkowie przypominają trochę sympatycznych pancerniaków z czołgu Rudy.

Gustlika, który zakończył pracę w sztabie zastąpił Olgierd, który poświęcił dla osiągnięcia tego celu nawet ulubione kierowanie radiowęzłem. Na jego miejsce przybywa kogoś z terytoriów zachodnich. Prosta zamiana miejsc nie wchodziła widocznie w rachubę bo Gustlika jako byłego sztabowca interesują tylko największe jednostki. I chociaż sam nie popisał się w sprawie najstarszej polskiej jednostki, kiedy był dowódcą, jednak taką właśnie otrzymał. Z tego powodu dowodzący tam Gregorij od jesieni działać będzie na zachodniej rubieży. Zresztą kiepski z niego był zwiadowca bo jak wszyscy widzieli na horyzoncie kościół to on uparcie twierdził, że  to budowa kopalni. Janek, który przez ponad dwanaście lat godził swoje obowiązki z pracą na budowie może wreszcie spocząć na laurach, a dosłownie na okazałym tronie, który ustawił sobie w swojej jednostce. Dzięki temu, że konkurs Marylin vs Eugene (czyt.: Kroniki budowlane) został przedłużony, jego pozycja wydaje się być jeszcze na długo nie zagrożona.

 

 

 

 

 

27 Comments

  1. Marek pisze:

    Probuje umiescic komentarz, strona wykrywa ze juz zostal umieszczony a w „komentarzach” sie nie ukazuje.

  2. Marek pisze:

    To ten komentarz o ktorym pisalem:
    Listy wyborcze w Polsce to chyba największy przekręt jaki można było wymyślec by zadrwić z demokracji. Ciekawe czy Polska będzie kiedykolwiek w stanie pozbyć sie żądnych władzy kacyków w rodzaju Kaczyńskiego i innych? Na pewno nie przy obecnej ordynacji wyborczej. Kacyki magą spać spokojnie. Nawet gdy nikt na nich nie zagłosuje to i tak zostaną kacykami z listy. Jak nominacje przynoszone w teczce za czasów komuny. Czy naprawdę nikt tego nie kojarzy?

  3. Marek pisze:

    Oczywiście że proboszcz to osoba zaufana. Dowiedziałem sie o tym w milenijnym kościele w Brampton (nie moge zapamiętać tego świetego z nazwy). Byłem tam raz z ciekawości i na kazaniu mszy dziecięcej dowiedziałem sie, że o proboszczu nie można mówić źle żeby nie wiem co… A powiedział to… Proboszcz. Miało to chyba związek z wywożeniem z Kanady pod sutanną 300 tys dol. ale nie jestem pewien. Jeśli jednak proboszcz mówi że mu trzeba ufać to trzeba i już! Bo jeśli nie, to nie jesteś „prawdziwym Polakiem i katolikiem” i basta!

  4. Marcin pisze:

    Te ujęcie Kaczyńskiego podczas zerkania na kociatkę jest fantastyczne!
    Nie znam pana Dzięgiela i życzę mu dobrze, ale moim skromnym zdaniem to raczej do krajów spokojnych i stabilnych jak Kanada wysyła się na placówki w nagrodę, a za karę wysyła do trzeciego, islamskiego świata w stanie gorączki. Może się mylę.

    Pan redaktor pominął lub nie wiedział, że zdanie Sikorskiego o Powstaniu Warszawskim jakoby to była straszna narodowa tragedia ( z czym się zgadzam ) nie było wypowiedziane tylko wyklikane na Tweeterze. Podczas debaty na temat tego komentarza nikt nie zapytał czy w ogóle spontaniczne wklikiwanie swoich myśli na Tweeterze przez ministra spraw zagranicznych dośc pokaźnego europejskiego kraju wypada?

    No niedawno dowiedzieliśmy się z nowej książki Walikota, że pan co Ma-Tole lubi kopać piłką w swoim gabinecie ( który zresztą opłacają podatnicy nie poto, żeby miał gdzie pograć w piłkę ) i to w dodatku w niewinne kwiatki tylko dlatego, że te kwiatki postawione tam były za kadencji Millera. Walikot, do tej pory maskotka wszystkich usłużnych/służalczych mediów z Olejnik na czele nagle przeistacza się w człowieka nieracjonalnego i kłamcę. Cóż za zwrot w jego osobowości! Zaiście dotychczas był on okazem prawdomówności, inteligencji i jak to niegdyś sama Olejnik określiła „powiewem świerzości”.

  5. Marek pisze:

    Nigdy nie przestanie mnie zadziwiac podejscie wielu, ze jak dziennikarz mowi czy pisze cos nie po ich mysli to na pewno jest na pasku tego czy owego, sprzedal sie albo i gorzej. A nie przyjdzie tym panom do glowy ze moze ci dziennikarze takie wlasnie maja poglady? Ja nie wydziwiam ze dziennikarze z Naszego Dziennika czy Gazety Polskiej sa na pasku Rydzyka, Macierewicza czy Kaczynskiego. A moglbym… Uwazam ze skoro takie maja poglady to tak pisza i co najwyzej sie z nich posmieje albo poirytuje. To samo dotyczy drugiej strony. Nie przecze, ze sa tacy co pisza na zamowienie ale to naprawde margines. Niektorych jednak bardzo boli ze wiekszosc pisze i mowi nie po ich mysli wiec tlumacza to sobie jak umieja, ot po prostacku…

  6. Zbyszek pisze:

    Tak to prawda, partyjne listy kandydatów to kpina z demokratycznych procedur, ale jeszcze większą kpiną są same partie, których przywódcy są praktycznie ich właścicielami. Po co więc wybierać, a następnie przez 4 lata utrzymywać 560 – osobowy parlament, skoro o wszystkim decydują panowie Tusk, Kaczyński, Pawlak
    i Napieralski? Partyjne dwory tworzą miałcy działacze przemawiający w parlamencie i w mediach nie swoim głosem i nic nie znaczący bez ochronnego parasola wodza, ale szczęśliwi że jako beztalencia zaszli aż tak daleko i tego zabetonowanego układu partyjnych zależności nie są w stanie naruszyć żadne wybory, bez względu na frekwencję i ich wynik. PiS po kolei przegrywał wszystkie ostatnie wybory, przegra także najbliższe parlamentarne, a i tak prezes Kaczyński
    będzie tym kim jest, czyli władcą absolutnym swojej partii. PSL od zawsze ledwo, ledwo przekracza próg wyborczy, choć jego naturalny elektorat wiejski stanowi ponad 1/3 wszystkich wyborców, ale prezesa Pawlaka mało to obchodzi, on swoich
    dworaków tak dobrze i licznie usadowił w instytucjach państwowych różnych szczebli, że ci z wdzięczności gwarantują jemu dożywotnią prezesurę. W Platformie podobnie jak w PiS-ie Kaczyński, Tusk rządzi i dzieli, a cała reszta to szare tło i jedynie w SLD partyjny wulkan trochę dymi, ale to nie zasługa demokracji
    tylko słabości Napieralskiego, któremu brakuje i charyzmy i intelektu.
    Postrzegając aż tak źle polskie partie, sam siebie powinienem zapytać – czy warto
    w takim razie głosować? Tak spełnię swój obywatelski obowiązek i zagłosuję choć z motywacją podobną do tej jaka towarzyszy mi przy wypełnianiu kuponu Toto Lotka, wiem że nigdy nie wygram, ale przyjemna jest nawet tylko chwila złudzenia…

  7. Marcin pisze:

    @Marek
    Zapewne ostatnim swym komentarzem pije pan znowu we mnie. Tak zgodzę się z pańską tezą i sam wcale nie twierdzę przeciwnie, dziennikarz może miec swoje zdanie, które może być podobne do poglądów czy programu tej czy innej partii lub nawet ideologii, czyli nie musi być „na pasku” u tego czy innego. Olejnik jest takim przykładem, Żakowski, Michnik i szereg innych. To są raczej osoby napędzające a nie pedzone. Jednak obserwując świat dziennikarski uważnie, nie tylko polski zresztą, nie napiewa mnie on podobnym optymizmem co pana Panie Marku. Ja jednak myślę, że większość dziennikarzy to prostytutki gotowe sprzedać się w rolę pożytecznych idiotów w imię ciągłości i lukratywności kariery. Poglądy grają raczej tutaj trzeciorzędną rolę…..
    Natomiast co do „prostackiego” tłumaczenia ma pan pewnie rację, jestem prostakiem, bo mam inne zdanie.

  8. andrzej pisze:

    Pomysły ludzików burmistrza Millera/które on sygnowal/ są nie tylko niepraktyczne ,ale wygląda,że projekty ulic tworzył zespół idiotów lub dyletantów.O super przelotowej trasie ST Clair west już pisaliśmy.O braku parkingów przed sklepami również.Ale wybrzuszenie krawężnika naprzeciwko hotelu przy Roncesvalles/dawny Edgwater/ jest przykladem totalnego idiotyzmu.Nie służy niczemu ,a zwęża 2 pasmową jezdnię do jednopasmowej.Gdy tramwaj się grzebie to auta potrafią czekać 2-3 zmiany świateł A gdy ktoś z hotelu zatekefonuje na 911 to straż i karetki nie mają miejsca do parkowania/chyba,że na chodniku.O taksówkach zapomnij.Brak postoju miejskiego i taksówkarze codziennie ryzykują otrzymaniem żółtego karteluszka za” nie manie parkingu”Wyspy na Roncesvalles są po to ,żeby pędzący rowerzysta rozjechał pasażera śpieszącego do drzwi tramwaju.Najgorsze moi drodzy jest to ,że nikt nie ponosi konsekwencji za te idiotyzmy.Już nie mówię o szmalu utopionym w tym projekcie.

  9. hermes pisze:

    Konsul Dzięgiel to jeden z tych psubratów tuskowych ,który zabronił swoim VIP-om mówić o tragedii smoleńskiej miesiąc po katastrofie.Gdy w SPK 3 godziny Borusewicz i inni MPP z polskiego „Sejmu”prawili dyrdymały poczekalem jak się wygadają i wychwalą o niesamowitym wzroście gospodarki polskiej .Zaprosilem na estradę pianistę/poza programem tego happeningu notabli/ i zadedykowalem 3 utwory Chopina i Gershwina ,żeby uczcić i uhonorować pamięć zabitych w tej katastrofie.Następnie przywitalem wszystkich zebranych/300 osób/ i zacząlem od słów: To hańba,żeby w miesiąc po tragedii narodowej zamiatać pamięć o Prezydencie i elicie państwowej pod dywan ,nie wspominając nawet słowem ,żeby złożyć hołd 96 zmarłym.W tym momencie pan Dzięgiel podbiegł i podkreślam :na terytorium Kanady nie polskim ,wyrwal mi mikrofon poczym uciekł gdy zobaczył w oczach mój zamiar przyrąbania mu kopa.Oczywiście oratorium dokończyliśmy z pianistą bo mam donośny głos .Ja i nasza grupa nie będzie za nim płakała jak to robią miejscowi wazeliniarze i sługuski obrzydliwie sie śliniący na słowo „odznaczenie,medal ,krzyż zasługi”Mam nadzieję,że nieco się zmieni po październiku,ale uśpieni agenci WSI przetrwają gdyż maja świetnie zakonspirowaną sieć.I dalej będziemy brnąć do słów :bus wsiegda budu sołńce,bus wsiegda budu niebo,bus wsiegda budu rosyja a w gułagu budu ja.!

  10. andrzej pisze:

    Do Gustlika dygresja.Panie naczelny tutaj w tym polonijnym grajdole nikt nie ma władzy nad nami.To sobie pszennoburaczani oligarchowie i tym podobni handlarze domami oraz obludnicy w sukienkach przypisują .Im się tak wydaje,ze maja wplyw na Polonię.Chyba tylko przez zatrudnianie na czarno wizytorów i wynagradzanie 10 dolcami za godzinę biednych ludzi.Jak taki burak,/ którego granat od pługa oderwał i aż do Kanady przyleciał / jak taki burak może mna rządzić?Wystarczy,że mu inspektorzy z revenue na ręce popatrzą i już jest malutki.Klechy gdy rzucisz na tacę to jeszcze mówią ,że cyt”Bóg zapłać” a co to na Boga zwalają rekompesatę za dolę ,którą kolektują na każdej mszy.Sami niech zaplacą swoją pracą misyjną,otwarciem poradni dla problemów małżeńskich,alkoholików,narkomanów,obniżą stawki za śluby i chrzty.A nie Bóg zapłać .Oj mają się dobrze nieroby jedne.Nie podzielą się znikim .nie zasponsorują ośrodków kultury polskiej w Kanadzie.Ale na trybunie Parady Jana Pawla nasycaja swoja prożność i pustotę machaniem rączkami do maszerujących parafian.Przecież to trybuna komuchów z lat 1980 .A pomaszeruj dziadu z ludźmi a nie przyjmuj parady jak Gomułka czy Cyrankiewicz.Mam nadzieję,że zakończą tą farsę. Całowanie mnichów po rączkach i gdakanie wokół nich pomnażając majatek pasibrzuchów.

  11. andrzej pisze:

    80% klechów współpracowało z SB.To jest wypowiedź księdza Isakiewicza Zaleskiego w jego książce.Wszystko ,żeby zachować ciepłe posadki zgodnie z zasadą diabłu świeczkę Bogu ogarek.

  12. Marek pisze:

    @Marcin
    Ostatnim zdaniem słusznie mi Pan przyciął. Nie mam usprawiedliwienia.
    W ludzi bardziej jednak wierzę niż Pan. Zło jest bardziej widoczne i dlatego wydaje sie że jest go więcej…

  13. Zbyszek pisze:

    Wszyscy znamy prawdę o Powstaniu Warszawskim, ale do kanonu politycznej poprawności w RP należy publicznie wypowiadać się o nim jedynie bezkrytycznie, a prezydent Komorowski przy każdej rocznicowej okazji nie kryje dumy, że to z jego rodziny wywodzi się generał Bór Komorowski, który podjął decyzję o wybuchu powstania. I gdyby minister Sikorski powiedział to co powiedział w polskim parlamencie, to zachowałby się jak polityk z klasą, a że wybrał forum Twittera, to wyszło mało dyplomatycznie, niepoważnie…

  14. Piotr pisze:

    Panie Hermes mocno pan przesadził , po pierwsze nazwanie reprezentanta rzadu RP psubratem tuskowym jest dość głupie bo w tym przypadku on rząd Tuska reprezentuje.
    Po drugie akurat byłem wtedy na Beverley i uważam że konsul Dziegiel zachował się
    prawidłowo bo pański wyskok był nie na miejscu i mozna powiedzieć był trochę
    chuligański. Takie wyskoki nie pomagają sprawie lecz ją ośmieszają i powinien pan być wdzięczny że nie wyproszono pana z sali.
    A tak w ogóle to chociaż obaj diabła warci to w Kaczyńskim (Jarosławie) więcej z Dzierżyńskiego niż w Tusku. Ja uważam że głównym winowajcą smoleńskim jest właśnie Kaczyński Jarosław.
    Mam nadzieję że pan też kiedyś dojrzeje do nazbyt oczywistych wniosków.
    Pozdrowienia

  15. Marek pisze:

    Panie Piotrze
    Dziekuje za podtrzymanie wiary w ludzki rozsadek i logike

  16. Marcin pisze:

    Ciekawe rzeczy opowiadacie. Nie byłem tam ( na Beverly ), ale widzę, że musiało być ciekawie. Uwielbiam ułańską fantazję. Gratuluję Hermesowi odwagi. A wy panowie śpiewalibyście inaczej gdyby „chuligański wyskok” zrobił Palikot Kaczyńskiemu. Widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
    Coś mnie podpowiada, że konsulowi nie przeszkadzałby Hermes gdyby nawijał kawały na Kaczora, lub obwiniał go za tragedię. No cóż fałsz i obłuda w tych czasach nie jest w deficycie.

  17. Marek pisze:

    To nie ladnie panie Marcinie wmawiac komus jak by sie zachowal w takiej czy innej sytuacji. Wybryk chuliganski jest dla mnie zawsze wybrykiem chuliganskim bez znaczenia w jakiej sytuacji i z kim. Ale taki jest wlasnie problem z PiSowcami. Wymyslą cos, oczernią kogos i bedą wmawiać Światu ze to prawda. A fe! A ułańska fantazja nie ma nic wspólnego z chamskim zachowaniem. Skoro pan nie był to niech pan nie wymysla głupstw i nie usprawiedliwia chamstwa. Poprzednio PiS lekceważył i popierał bandyckie wybryki na stadionach w Polsce. Tylko tak dalej PiSowcy. Tylko tak dalej. (dla informacji: nie jestem ani za PO ani za PiSem, ani za SLD, ani za Palikotem ani za żadną z obecnych polskich partii. Jestem za rozsadkiem. Mieszkam w Kanadzie i rodakom w Polsce pozostawiam wybór tych czy innych. Pisalem niejednokrotnie że to nie moralne mieszkać na stale za granicą i głosować w polskich wyborach. Inaczej myślącym polecam zasięgnięcia szerokiej opinii Polaków w kraju co myślą o „wybierających” Polonusach. Na pewno zgodnie z obecnie panującymi zwyczajami jezykowymi usłyszą masę przekleństw na swój temat. Powodzenia

  18. Marcin pisze:

    Panie Marku ja też nie głosuję w polskich wyborach. Bynajmniej nie skłoniła mnie do tego troska o to co sobie „szeroka opinia” w Polsce o tym pomyśli, bo tę mam w „głębokim poważaniu”, tylko własne wnioski, które nieco sie z pańskimi pokrywają ( chyba tylko w tym momencie ). A propos gdy dzisiaj przez czysty przypadek podczas pstrykania kanałami wpadłem na tłusta facjatę pana Śniegowskiego, przystanałem z ciekawości na tyle długo, żeby jeszcze usłyszeć gorące nalegania jego jak i pana Wojnarowicza abyśmy wszyscy koniecznie poszli na głosowanie. Tu muszę dodać jeśli pan nie wie, że obaj panowie raczej za PiSowców nie uchodzą.
    Nie wiem co tam PiS popierał czego nie popierał i mało mnie to obchodzi, smieszy mnie tylko to, że za każdą krytyką obecnej zbieraniny kanali jaka zasiada w polskim rządzie, odzywają się zaraz głosy wrzeszczące ” a PiS to, a PiS tamto..”i tak dalej, jakby Polska juz na stałe miała byc skazana wyłącznie na te partie i tych ludzi. To jest jakaś paranoja.
    Nie chcę sie pana czepiać, ale nie można nie zauważyć, że pisząc o tym jaki pan jest obojętny na wszystkie polskie opcje polityczne, wiesza pan psy zawsze tylko na jednej.
    P.S.: Na spotkaniu na Beverly rzeczywiście nie byłem, ale pan też nie był. Pan bierze za dobrą monetę to co napisał Piotr. Ja wolę być skeptykiem.

  19. hermes pisze:

    Zrobilem to panie Piotrze co zrobilem .Nie pamieta pan,że do sceny wszyscy podeszli i po zaiprowizowanym koncercie były oklaski? Chuligan.Fajne okreslenie ,tylko ja nic nie łamałem i niekogo nie zbezszczecilem ,a od warchołów i chuliganów to nas wyzywal premier Babiuch za komuny gdy moi koledzy przyspawali wagony do torów,żeby wstrzymac wywóz mięsa do ZSSR ,a w kraju był głód.Miesiąc po tragedii Smoleńskiej w SPK nikt nawet slowem nie wspomniał.?Przecież to perfidia.A wiesz pan dlaczego.Bo ja mialem informacje ,że wszystko dot smoleńska należy rugować,wyciszać i st lamszać bądź wyśmiewać cyt: Pijany generał i obłąkani piloci zabili wlasnego prezydenta”Zrobiłem to co robią ludzie honoru.Oddałem cześć naszemu Prezydentowi i jego towarzyszom.To było powtarzam 1 miesiąc i już zamiatano pod dywan zdarzenie.Dlaczego nie zamiata się rocznic Westerplate,Monte Cassino,17 września ,przecież te wydarzenia odbyły się tak dawno a obecnie obchodzenie rocznic szkodzi stosunkom z Niemcami czy Rosją.Dlaczego zamiata się zbrodnię Wołyńską czy masakry podolskie ,smolerńsk do niedawna Katyń.Wyszydza się i krytykuje zasadność Powstania.Jeżeli chodzi o tragedię w Smoleńsku do dam odpowiedź prostą dlaczego się wycisza ,stłamsza wypowiedzi ekspertów i cała pamięć o wydarzeniu.:”Bo na złodzieju czapka gore” Czyli sprawcy mordu chcą jak najszybciej wyrugować pamięc ,żeby nie rozpoczęto niezależnego śledztwa.Bo śledztwo prokuratury wojskowej było farsą i kpiną z całego narodu .A pan [panie Piotrze nazywa wolna wypowiedź jako chuligaństwo w kraju gdzie tą wolność słowa mam w Konstytucji zagwarantowaną,Naprawdę wy wszyscy pchacie kraj w objęcia neototalitaryzmu.I dlatego niezależni dziennikarze tak w Polsce jak i tutaj w środowisku polonijnym są odsuwani i wydawcy boja się ich drukować.lud woli żyć i obcować ze zlodziejami być „wydmuchani” z pieniędzy na zaszczytne cele ,brylować po bankietach i konsulatach z wywięszonym języczkiem lojalnego sługusa za metalowy medalik czy krzyżyk.Przypomnij pan sobie aferę Trustu.Sprawy w sądach trwały 3 lata.Bo tutejszy wymiar sprawiedliwości nie zbadał stanu posiadania oskarżonych i niczego im nie udowodnił.Spryt oszustów niewątpliwa inteligencja zapędziła w róg tutejsze sądy.A winni afery finansowej w Credit Union chodza po wolności.I mają udzialy w Las Vegas domy na hiszpańskiej Rivierze.Jedna pani emerytowana pracownica Credit Union posiada 17 domów! Z czego sie dorobiła ? Z pensji? Miała łatwy dostęp do kredytów—bezprocentowych!………..Zaiprowizowalem w SPK krótki wspaniały koncert z utworami Chopina ,powiedzialem kilka słow wspomienia o ofiarach katastrofy.I pan mnie nazywa chuliganem? A ma pan jeszcze w szufladzie na pamiątkę książeczkę Polskiej partii robotniczej czy pan ja wyrzucił.Bo ja znam tutaj wielu ,ktorzy ją trzymają ukrytą.To ci wlasnie głosują za Tuskiem-niemcem i Komorowskim-rosyjskim agentem,Biedny ten naród.

  20. andrzej pisze:

    Wiele czytalem o „matrioszkach” podejrzewali nawet Jaruzelskiego ,że jest „matrioszką” Komorowski ze swoja skladnią zdaniową,sposobem wyrażania myśli wreszcie rażącymi sztubackimi błędami z ortografii ,też jest kwalifikacją na „matrioszkę”.Również chodziły plotki o Bierucie i innych”gadach” w zaszłości rządów w Polsce.Do tego dochodzi kwintesencja w opracowaniu jednego z redaktorów „Gońca” „Aneksja RP” i wszystko staje się jasne.Polska jest w zupelności opanowana przez odwiecznych wrogów i rząd jest sterowany przez ośrodki wywiadowcze Rosji i Niemiec.Realizacja szkodzących Polsce długofalowo inwestycji tych krajów,z niszczeniem rodzimego przemysłu,strategicznych gałęzi gospodarki jak Energetyka,telekomunikacja,transport,gosp.morska jest już widoczna.Jak dawniej Tusko-matołki wykonują dyrektywy z Moskwy.Stare wróciło ,nowe dobiło.!

  21. Marcin pisze:

    Jeżeli granie Chopina i jakąś przemowe o tragedii smoleńskiej nazywa się chuligaństwem to już jest jakaś paranoja.
    Po komentarzu Piotra myślałem, że Hermes przynajmniej komuś w mordę dał, albo powybijał okna.

  22. Piotr pisze:

    Panie Marcinie
    na tym polega wlasnie problem ze chuliganstwo to nie tylko dac komus w morde lub wybic okno.
    Kazdy organizator imprezy ma swoj program opracowany do danej okolicznosci
    jezeli ktos mu nagle wcina sie dosc agresywnie ze swoimi pomyslami to jest to niezbyt
    grzeczne delikatnie mowiac. Takie rzeczy mozna uzgonic przed.
    Dlatego takie wchodzenie „na chama” ma znamiony chuliganstwa a co gorzej
    obraza tego dla kogo ten Chopin mial brzmiec. Ta katastrofa byla rzeczywiscie
    tragedia i wtracanie wzmianki o niej gdzie pomiedzy „punktami programu”
    obraza jej ofiary. Czy Hermes nie pomyslal aby zorganizowac cos specialnego na ta
    okolicznosc i zaprosic tez tego konsula?
    A tak wyszlo dosc niepowaznie, prawie jak na Krakowskim Przedmiesciu.

    PS Marek
    nie zgadzam sie z pana filozoficznym podejsciem do wyborow w Polsce
    nasze glosy jako Polonii na wynik wyborow nie maja zadnego wplywu
    ale po to mamy prawo wyborcze aby z niego korzystac
    jak nie pokazemy ze sprawy Ojczyzny nie sa nam obojetne to my bedziemy obojetni dla Ojczyzny.
    Podobnie ma sie sprawa tutaj. Kanada prowadzi statystyki jakie mniejszosci etniczne biora udzial w wyborach a my niestety, ktorzy przewaznie ani tu ani tam nie dziwmy sie ze ani tu ani tam nie traktowani jestesmy powaznie.
    A poza tym , sadzac po emocjach jakie wzbudzaja w nas polskie sprawy to nigdy nie wiadomo gdzie przyjdzie nam kiedys mieszkac.

  23. Marek pisze:

    Panie Piotrze
    Nie prawdą jest że głosy nie mają znaczenia. Byłem kilka razy w komisji wyborczej tu w Kanadzie i widziałem jak dwa głosy decydowały o tym kto wygrał. Nie chodzi też o to co wyobrażamy sobie na temat tego gdzie będziemy mieszkać, tylko o nie ponoszenie konsekwencji swoich wyborów teraz. To właśnie jest nie etyczne. Nawet jeśli mamy tam dzieci i rodziców to też jest to tych dzieci i rodziców sprawa. To czysta arogancja twierdzić że mamy prawo wpływać na losy Polski. Jeśli aż tak ktoś czuje potrzebe tego to powtarzam po raz kolejny: niech tam jedzie, mieszka i pracuje a nie wymądrza się z za zagranicy.

  24. hermes pisze:

    Panie Piotrze pan kreuje plotkę jak stara baba.Tam nie było Pana ,tylko „ktoś” panu doniósł.Bardzo łatwo do tego doszedłem.Otóż na swoiste epitafium z utworami Chopina poczekalem jak się mówcy wygadają.Razem prawili dyrdymaly po kolei 3 godziny.Gdy zakończono część oficjalną nie zadbano o :muzykę w tle,o występy artystów -studentów/spędzono polska grupę z UFT jak dawniej ot,spęd propagandowy/studenci z Uniwersytetu tez przyszli/ Nastała cisza w ktorej słychać było szum ludzkich dyskusji.Ta uroczystość to była znana nam socjalistyczna „Kaszana” z gołomową i bałwochwalstwem jak to my tą Polskę budujemy.Jak korzystne jest dla Tuskorelu podpisanie umowy z Gazpromem.Nikomu nie przerwalem panie Piotrze.Gdy skończyli mędlić wszedłem na scenę i zaprosilem do koncertu poświeconego 96. ofiarom katastrofy.Jestem znaną acz kotrowersyjną postacią w Poloni i jednocześnie zawodowym już organizatorem koncertów i imprez.Więc nie zrobileł ani kitu ani „kaszany.Ludzie o/k 300 osób nagrodzilo nasz zaimprowizowany krótki koncert oklaskami.Na wstępie rzeklem: To hańba ,że są na tej sali przedstawiciele Senatu RP,Ambasador i konsulat z Toronto i żaden z panów nawet nie wspomnial i nie oddał honoru zmarłym tragicznie 96 czlonków elity rządowej z Prezydentem na czele i jego małżonką .Dlatego postanowilem jako przedstawiciel stowarzyszenia literatów,muzyków i artystów scenicznych zadedykować tym szcególnym ofiarom ten koncert Gra dla państwa Patryk………!Chuligaństwo ,brak etyki i honoru posła pokazali pan Borusewicz z resztą senatorów.Ten kombatant NSZZ”Solidarności” milczał.Czy nadal pan panie Piotrze nazwie to chuligaństwem czy pan ma odwagę cywilną mnie przeprosić.

  25. ANDRZEJ pisze:

    Panie Piotrze ale żeś Pan zawalił z tym Kaczyńskim ,że jest winien katastrofy.Skąd Pan wie.?Wisz pan ,a to mi doniesiono bo mam kumpla na lotnisku ktory widział jak Jarek K.się czaił za tylnym kolem i potężnym francuzem coś tam odkręcał.Był nieco za mały to go Macierewicz podsadzał.Byli poza kamerami dlatego im sie upieklo.Ale my go namierzyli konusa jednego i czekamy do wyborów ,żeby ludziom prawdę wyłożyć i klucz jako dowód przedłoiżyć w Sejmie.Bo ludzie wszystko widzą panie tylko mówić nie chca bo a nuż się komuś coś stanie??Jednak wolę Bolka bo to też kurdupel panie ,ale jaka siłę ma panie.!Nobla dostał ,ruskich wyrzucił za morze do Hameryki go zaprosili.Panie! Jak on tam gadał aż wszyscy słuchali na bezdechu!A ten Kwaśniewski to był równy chłop! Panie z każdym się napił i cebulą zakąsił i razowcem nie pogardzil jak był na Ukrainie.Swój chlop .Dokuczali mu ,że matury nie skończył .A Witos miał 4 klasy i 7 książek napisał.A ten Jarek Panie dzieju to podobno jest dobrym adwokatem.Już pisalem do niego ,żeby mnie bronil bo mnie po pijaku na rowerze zlapali i mam sprawę za prowadzenie pojazdu dwukolowego pod wpływem ankoholu.Tak tak! ma pan rację to ten mały konus brata ze stolka wysadził .Nie mógł inaczej tylko koła odkręcać w tym aeroplanie?Ale ja mu dam zarobić ,sprzedalem 10 kwintali ogórków to i pieniądz mam.

  26. Zbyszek pisze:

    Redaktor pojechał po Cezarym Pazurze jak po łysej kobyle . a to tylko jeden z wielu polskich komediantów czasami rozśmieszających do łez , a częściej przynudzających skleconymi na prędce skeczami czy też monologami. Cezary Pazura nie jest ani lepszy ani gorszy od naszej kabaretowo-komediowej czołówki , przez lata kariery wypracowal sobie dość silną pozycję w środowisku i teraz odcina tylko kupony , a przy tym trzeba przyznać , że jego nazwisko na afiszu ciągle przyciąga do sal i kin sporą widownię , czyli ten biznes się bilansuje.
    Pan Czarek zraził mnie do siebie idiotyczną rolą policjanta w telewizyjnym sitcomie
    „13 posterunek” oraz mało eleganckim potraktowaniem byłej żony, która wpadła w sidła zastawione przez agenta Tomka – za niedługo „szacownego” posła RP – i to dopiero będzie prawdziwy kabaret , a ja już zaczynam się śmiać…

  27. Jerzy Nowak pisze:

    Uprzejmie prosze o NIE przesylanie mi wiecej tego brukowca! Wiem, ze jest wolnosc slowa, wyznania, uczyc, odczuc….itp Mysle, ze jest inna alternatywa od „zwyklej czystej”….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *