Pora zobaczyć co się dzieje na budowach biorących udział w naszym współzawodnictwie.
Marylin, która wyrosła już na pełną wysokość spowodowała, że Mississauga zyskała wreszcie bardziej miejską panoramę. W Brampton chociaż kościół został formalnie otwarty to jednak jest on tylko częścią mającego powstać tam polonijnego kompleksu, więc zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami nasz konkurs został przedłużony do czasu całkowitego zakończenia obu inwestycji.
Na pierwszą mszę w tym polskim kościele pod wezwaniem francuskiego świętego Eugene de Mazenod, którą odprawiono w niedzielę 22 maja parafianie czekali ponad 12 lat. Budowa ta przez cały ten okres wzbudzała wiele emocji i prawdopodobnie to przesadzone rozciągnięcie jej w czasie podzieliło Polonię na jej zwolenników i przeciwników. Sam kościelny budynek o może trochę podhalańskiej architekturze posiada jednak bardzo nowoczesne wnętrze, do którego nie bardzo pasuje olbrzymi, iście królewski tron. Może dlatego parafian potraktowano trochę jak dworzan informując ich, że drzwi główne będą otwierane tylko dla co ważniejszych gości, a oni mogą używać wejść bocznych. Tym najmłodszym przygotowano z kolei przedsionek za szybą aby czasem nie zakłóciły kazania. Mamom może być trochę przykro bo wiele z nich potraktowało poważnie słynny apel aby zamiast kupować dzieciom prezenty pod choinkę, pieniądze przeznaczyć na budowę tego kościoła. W biuletynie parafialnym z 12 czerwca podano z dużą dokładnością, że na budowę zebrano dotychczas $6,881,694.79, lecz bez żadnej wzmianki ile do tej pory kosztowała. Tron zwykle onieśmiela zadawanie pytań więc w zamian rodzą się różne plotki. A to, że dzwony kupiono zepsute bo miało być je słychać aż w parafii Kolbego a nie słychać, lub że proboszcza zatrzymano na lotnisku z dużą ilością gotówki. Zasiadając na tronie nie wypada tłumaczyć się prostym ludziom chociaż kiedyś właśnie w ojczyznie patrona tej parafii nawet sam król musiał przed ludem uciekać.
Na budowie w Mississaudze wygląda, że wkrótce pierwsi lokatorzy będą oglądać panoramę miasta porównywalną tylko z widokiem z CN Tower.Do tej pory nie podjęto tam jeszcze decyzji czy głównym wejściem będą wchodzili tylko najważniejsi mieszkańcy czy będzie ono dostępne dla wszystkich.
Latajace Kaczory
Narzekając na ciągły brak czasu możemy się pocieszyć tym, że taki premier z pewnością ma go jeszcze mniej. Okazuje się jednak, że nie zawsze jest to prawdą bo jak wyśledzili polscy dziennikarze Donald już w piątek przed południem pakuje się do odlotu nad morze by wrócić stamtąd w poniedziałek po południu. Przywiązanie do rodzinnego podwórka nie jest niczym złym a zarzuty, że takie cotygodniowe cztery kursy rządowego odrzutowca sporo kosztują łatwo można zbagatelizować bo płaci przecież za nie cały naród i w przeliczeniu na jednego obywatela to wychodzą marne grosze. Nasz drugi Kaczor, który latał ostatnio z koszykiem po sklepie musiał jednak sam za zakupy zapłacić chociaż nie wyglądało, że kupował je dla siebie. Latanie Jarosława było jednak transmitowane przez wszystkie telewizje, natomiast odloty i przyloty Donalda, chociaż bardziej widowiskowe niestety nie są. A ładnie to by wyglądało jakby w poniedziałek wychodzącemu z samolotu premierowi minister składał, prztłumaczony z chińskiego raport o postępie robót na autostradzie ze Strykowa. Chociaż teraz sprawa jest już nieaktualna bo Chińczycy jednak zdołali sobie wyobrazić co to będzie jak ten highway dotrze do stolicy i uciekli z placu budowy, do której zabierano się zresztą jeszcze przed rządami obu „latających kaczorów”. Czy spowoduje to, że teraz obaj polecą po rozum do głowy, czy będzie to lot ciągle jeszcze dla nich za daleki. Niestety ale zanosi się na to „kacza era” może nad Wisłą trwać jeszcze długo bo chociaż Polacy prezydentem ustanowili myśliwego w nadzieji, że oba kaczory zostaną przywołane do porządku to z bulem przyznają, że jak narazie nie wyszło nic z tego.
Polonijnej firmie Polimex, która zajmuje się wysyłką paczek do Polski, wybudowano przed głównym biurem specjalny pomost jakby przeznaczony do sprawniejszego wyładunku paczek. Chociaż projekt ten powstał za rządów burmistrza Millera, słynącego z wielu pomysłów, z których każdy był jeszcze głupszy od poprzedniego, to w tym przypadku okazał się on może wizjonerem przewidującm, że POPiSy polskich polityków będą trwać jeszcze długo co
może spowodować wśród Polonii znaczne zwiększenie wysyłek paczek z pomocą rodzinom w Polsce. Sam Miller po wyprowadzce z torontońskiego ratusza poszedł do szkoły. Niestety ale okazuje się, że nie będzie się tam uczył tylko nauczał. A co będzie jak on lub jakiś jego uczeń dorwie się do władzy w Kanadzie? Czy będziemy mogli liczyć na paczki z Polski? Może Polimex powinien otworzyć jakieś biuro też gdzieś na Krakowskim Przemieściu.
Były lider grupy Perfect Zbigniew Hołdys odmówił przyjęcia odznaczenia państwowego za działalność opozycyjną ponieważ jak twierdzi nie był żadnym opozycjonistą tylko muzykiem. Nie sposób nie przyznać mu racji bo każdy kto żył w Polsce w tamtych czasach wie, że występował w telewizji i radiu, nagrywał płyty i koncertował nie tylko w kraju ale i za granicą. Takich jak on było wtedy całkiem sporo. Chociaż czasami przemycili coś w tekstach utworów, najważniejsza jednak była ich muzyka. Bo nie koncerty skrzypcowe czy wystawy akabanów lecz własie rock Perfectu, SBB, Breakout, TSA i paru innych utwierdzały nas w pewności, że my nie jesteśmy częścią sowieckiego imperium i nasze miejsce jest w Europie. Słusznie zauważa Hołdys, to wstyd i skandal, że jednego z najwybitniejszych polskich muzyków Józefa Skrzeka Rzeczpospolita nie nagrodziła do tej pory za działalność artystyczną. Na pociesznie tym muzykom „opozycjonistom” pozostaje to, że nadal pozostają tymi nielicznymi, za których nie musimy się wstydzić, o czym mogliśmy sami się przekonać będąc na torontońskich koncertach SBB czy Perfektu.
Chociaż swoje urzędowanie nowy burmistrz Toronto rozpoczął zgodnie z oczekiwaniami swoich wyborców dość stanowczo zapowiadając zastąpienie kapryśnych i często aż bezczelnych w swych żądaniach miejskich służb oczyszczania miasta, prywatnymi firmami, to inne wieści z ratusza nie napawają niestety optymizmem. Bo czy zamknięcie na cały weekned autostrad Gardiner i Don Valley dla przejazdu grupy miłośników dwóch pedałów, jak też dokarmianie cyklistów śniadaniem w centrum miasta nie za bardzo przypomina millerowskiego utrudniania życia jego mieszańcom . Ponadto okazuje się, że znów to oni poniosą część kosztów parady środowisk homnoseksualnych zwaną też czasami paradą równości. Za takie paradowanie po ulicy z gołym tyłkiem, bo tak naprawdę do tego się ta impreza sprowadza, hetero otrzymałby z pewnością od miasta grzywnę, jeśli to samo robi homo miasto mu jeszcze za to płaci. I gdzie tu równość oraz tak chętnie wtrącająca się w sprawy rodzinne policja nie reagująca, że na to patrzą też dzieci? Chociaż nawet gdyby im kazano reagować to czy są w stanie kogokolwiek rozpoznać. Gdy udało się postawić przed sądem policjanta Weddella, który brutalnie pobił człowieka podczas ubiegłorocznego G20 żaden z jedenastu jego kolegów nie był w stanie go rozpoznać chociaż w Toronto Star nawet opublikowano zdjęcia tego zomowca. Kłamią lub mają wyjątkowo krótką pamięć co w obu przypadkach dyskwalifikuje ich jako policjantów. Wierzymy jednak, że Ford dopiero się rozpędza, czego zwiastunem może być jego odmowa udziału w paradzie, do czego niestety w dzisiejszych czasach trzeba też mieć odwagę.
Profesionalizm amerykańskich służb tajnych w czasie parogodzinnej wizyty prezydenta Obamy komplementowali w Polsce prawie wszyscy. Lecz jak się nad tym choć trochę zastanowić to czy angażowanie aż 1500 agentów amerykańskich i nie wiadomo ilu polskich, do ochrony jednego człowieka i to jeszcze w najbardziej proamerykańskim kraju świata to profesionalizm czy raczej jego brak. Znając amerykańskich pograniczników raczej mamy tu do czynienia z tym drugim przypadkiem i to połączonym często niestety z jakąś odmianą paranoi. Sojusznik jakoś nie bardzo nam ufa bo nie dość, że przysłał nieuzbrojone wyrzutnie to jeszcze w czasie powitania Baracka przez kompanię reprezentacjną zabrano polskim żołnierzom naboje. Dobrze że chociaż w Iraku i Afganistanie pozwalają im mieć ostrą amunicję.
W jednej z licznych na temat tej wizyty wypowiedzi ktoś zadał jakiemuś ekspertowi pytanie co by sie stało gdyby Polacy nie pozwolili sobie na takie rządzenie się we własnym kraju. To Obama by nie przyjechał, odpowiedział ekspert. I to jest jednocześnie odpowiedź na to co się stało w Smoleńsku. Polskiego prezydenta nikt tam ani nie zapraszał ani nawet nie oczekiwał i jako poważny mąż stanu nie powinien on tam lecieć. Tym bardziej że był to przede wszystkim wyjazd w ramach kampanii wyborczej. A dlaczego tam nikt go nie chciał? Oprócz mało odpowiedzialnej polityki zagranicznej główną przyczyną był brat, który podczas wizyty Putina w Polsce mądrzył się pytając „a kto go tu zaprosił?”
Otrzymaliśmy kolejne zdjęcie z wojaży naszych czytelników. Po Zbigniewie Świderskim (27.11.2010) i Andrzeju Rozbickim (27.01.2011) nadeszło ono z Meksyku od reporterki telewizyjnej Irminy Somers. Chociaż kraj ten kojarzy się przede wszystkim z wakacjami ona pojechała tam jako producent City TV, realizując meksykański odcinek programu „Look I Cook” Ady Młostek. Jak widać miejscowe delfiny jakoś dowiedziały się o jej przyjeździe i urządziły Irminie gorące powitanie.
67 Comments
hermes, z tego co napisałes wynika że ten prawy i mądry co wyjechał to ty? hahahahahahaha. A ja myślę że ci prawi i mądrzy w wiekszości pozostali w kraju by go budować a nie wymądrzać się z zagranicy. No cóż frustrację twoją na pewno ten twój pogląd łagodzi…
Jeśli chodzi o system wyborczy to dalej uważam że jest bezsensu bo odwraca kota ogonem. Powinno sie głosować na człowieka a nie na partię. Teraz przynajmniej jest ich kilka do wyboru, kiedyś była tylko jedna „słuszna”. Co niektórzy chcą znowu tylko jednej „słusznej”. Mam nadzieję że do tego nie dojdzie. PiS to byłaby katastrofa dla kraju. Ludzie w Polsce są jednak w większości mądrzejsi i prawsi od hermesa i do tego nie dopuszczą głosowaniem. Po tym głosowaniu hermes prawdopodobnie uzna cały naród za głupków…
@Marcin
Czy Pan uważa, że każdy kto nie wierzy w teorie spiskowe, kto nie znosząc oszołomów w polityce naiwnie uważa, ze politykami powinni zostawać ludzie tak mądrzy jak i psychicznie zrównoważeni, musi być zaraz długoletnim działaczem politycznym, w domyśle komuchem? Może Pan wierzyć, nie wierzyć – nie byłem i nie jestem żadnym partyjnikiem, ale też i nie byłem „walczakiem” w Solidarności. Polityka obchodzi mnie na tyle, na ile usłyszę coś frapującego w mediach, a ponieważ interesujące wieści ze świata polityki to rzadkość, więc w wolnym czasie
mogę skupiać się na dziedzinach, które od zawsze dostarczają mi najprzyjemniejszych doznań, czyli na słuchaniu muzyki i śledzeniu wydarzeń sportowych. Podczas lipcowego urlopu miałem szczęście zaliczyć w Toronto fantastyczny koncert Petera Framptona i takie przeżycia są największą moją radością, sensem życia, a Pan mi tu wyjeżdża z brudną działalnością polityczną – a fe!!!
@Zbyszek
Pan mnie źle zrozumiał. Ja wcale nie sugerowałem komunistycznej działalności. Bardziej SLD lub Platforma albo jakieś Unie Wolności. Być może piastowanie jakiegos urzędu. Myślałem, że stąd bierze sie pana znajomość polskiej sceny politycznej i systemu. Nie miałem zamiaru ani byc uszczypliwy ani szyderczy. Nie mam w zwyczaju frywolnie wyzywać ludzi od komuchów lub faszystów. Jeśli obraziłem to przepraszam.
Wracając jeszcze do raportu Millera, raportu, który według pana Zbyszka miał wskazać winę polskich pilotów i „naciski”, a nic takiego nie wskazał – właśnie przeczytałem, że Rosjanie mają ten raport głęboko gdzieś i twierdzą, że to taki wewnętrzny polski raport ( czytaj: guvn.o warty ) i że tylko raport MAK jest raportem prawnym w tej katastrofie, także ustalenia o całkowitej winie strony polskiej i nacisków w kokpicie obowiązują.
Panie Zbyszku niech pan odniesie się do raportu Millera proszę, bo mam wrażenie, że odkąd wyszedł pan jakoś tego tematu unika. Więc komu powinniśmy wierzyć, MAK-owi czy Millerowi? Proszę dac jakies wytyczne, bo juz nie mogę się w tym wszystkim połapać 🙂
@Marcin
Nie ma dylematu czy wierzyć MAK-owi czy Millerowi i rosyjscy i polscy eksperci są zgodni, że załoga popełniła kardynalne błędy, bez których pozostałe przyczyny same w sobie nie doprowadziłyby do katastrofy. A różnice? – owszem są , ale zważywszy na specyfikę stosunków polsko-rosyjskich, trudno zeby ich nie było.
Rosjanie jak niepodległości bronią honoru swoich kontrolerów, a my w podobny sposób honoru generała Błasika, MAK upiera się że polscy piloci za wszelką cenę chcieli wylądować, komisja Millera obstaje przy próbie lądowania i to tyle istotnych różnic. Warto przeczytać cały polski raport (dostępny w internecie) żeby przekonać się jaki bajzel panował w elitarnym pułku lotniczym, jak nieodpowiedzialnie traktowano proces szkolenia pilotów, którzy przewozili najważniejsze osoby w państwie i zamiast spierać się z Rosjanami czyje ma być na wierzchu, wstydliwie się
wyciszmy i wreszcie zróbmy porządek z naszym lotnictwem…
Obie komisje nie zajmowały się szukaniem winnych katastrofy, a jedynie ustaleniem przyczyn. Czy obecność w kabinie najwyższego dowódcy była próbą nacisku? – jest takim samym pytaniem co – Czy podczas pracy, mając za plecami obserwującego cię szefa nie jesteś usztywniony?- i być może znajdą się tacy, których taka sytuacja uskrzydla, ale ilu ich jest?…
@Zbyszek
Gratuluje pewności swoich osądów i braku „dylematów”. Ja tego szczęścia jeszcze nie osiągnałem.
Powracając do tematu to nie jest tak, że „Rosjanie jak niepodległości bronią honoru swoich kontrolerów”. Nie oszukujmy się i nie bądźmy naiwni, gdyby Rosja miała do czynienia z krajem silnym i poważnym kontrolerzy poszli by do odstawki jeszcze w dniu katastrofy, niezależnie czy ich wina byłaby – jak teraz – oczywista, czy politycznie podyktowana.
Nareszcie wypowiedzi podyktowane sensem, chociaż nie ze wszystkimi się zgadzam. Tylko tak dalej Panowie. Niestety znowu odpłynęliśmy od komentarzy dotyczących tekstów „Prawdy”. Eh, ta potrzeba wypowiedzi…
Do Marka.Panie Marek!Pan chyba nie zna realiów polskiej rzeczywistości.Żaden rząd ani PO ani PIS ani SLD nie wyprowadzi Polski na prostą.Jest to po prostu niemożliwe !!Dlatego się modlę,żeby wygrał Tusk ,bo jego późniejszy upadek w ekonomicznym krachu nie będzie dla mnie bolesny.A przynajmiej Jarosław Kaczyński z PISem pozostanie nienaruszony.Posłuchajcie kazania ojca Natanka.To jest kwintesencja i obraz rzeczywistości w Polsce.Z 800 mld długu jużź nikt nie wyjdzie nawet stosując dewaluację.Dobrze,że ś,p.Skrzypek nie pozwolił wprowadzić EURO.A Tusk obiecyał,że do końca 2012 będziemy w „zbawiennej”strefie Euro.
2) Polski nie buduja Polacy tylko zagraniczni inwestorzy.Polacy z Ukraińcami noszą cegły i cement.A autostrady ktoś zaczął i co dalej.
3) Budowa stadionów niepotrzebne.Po co? Jak nikt nie jest wpuszczany.Ot zdjełać prostokąt 300m na 150 ogrodzić drutem kolczastym ustawić kamery i wszyscy możemy kibicować w domach.
4)Dajcie sobie chleba z tym niedojdą dyletantem Tuskiem spokój.Zmarnował polska szansę ,dokończyl wyprzedaży wpuścił żydów ,ktorzy robia „zajęcia” na lewych papierach,buduje meczety ,Czy on i jego rząd nie może już się podać do dymisji.?……………………………………………..Kto zabil Leppera.??Hę słyszę uwagi maaaaaaaarka …..
hermes, to ze ty sam piszesz sie z malej litery to nie znaczy ze mozesz to robic innym. Nie ladnie i brak wychowania. Bylem tez przekonany ze sluchasz Natanka. Hahahahahahahaha. Chcialbym tez zeby kiedys przeleciala sie po tobie banda huliganow ze stadionu. Przestalbys wtedy wydziwiac. Tak sie sklada ze to to ta agresywna, beszczelna i wulgarna czesc spoleczenstwa polskiego jest elektoratem PiS-u i Kaczynskiego. A Natanek da im rozgrzeszenie za wszystkie mordobicia i przeklenstwa ktorych sie dopuszczaja. To juz tacy jestescie zdesperowani ze musicie szukac oparcie w chuliganach ze stadionow? A fe. A moze bys czsem przeczytal co piszesz zanim wyslesz: Zydzi buduja meczety??????????? Ty to potrafisz mnie rozbawic…
Gdybym mareczku nie był prawym czlowiekiem to bym został w PRL-u ,zapisal sie do partii lub policji i dzisiaj brałbym niezła emeryturkę.Wczesna oczywiście.Głosował bym za Tuskiem i torował drogę niemiaszkom do Polski.Nie! Porzucilem wszystko co mialem i cała rodziną uciekliśmy do Traiskirchen gdzie po 3 miesiacach otrzymałem azyl.Niechcialem wyjeżdżać z tego gościnnego kraju gdzie na każdym kroku spotykalem się z życzliwością i pomocą.Czy Pan też zostawił wszystko?R%odzinę ,przyjaciół pracę.?A ja w wieku 38 lat musialem zaczynać życie na nowo.!W Austrii a później w Kanadzie.Bez znajomości języka.! I teraz z perespektywy lat razem z synami wiem,że zrobiliśmy prawidłowo.Nie muszę walczyć z chamstwem na ulicy czy w pracy,nikt mi nogi nie podstawia /10 lat pracuję wśród Sighów/ którzy traktują mnie z szacunkiem i prawdziwą przyjaźnią o czym się wielokrotnie przekonalem.Byłem w kraju 3 lata temu.Przyjęty zyczliwie przez rodzinę ale nie przez rodaków.A jeżeli chce sprawdzić czy się coś zmieniło to spenetruję forum na Internie i mi wystarczy.Chamstwo,invektywy złosliwości ,brak wiedzy w temacie.DLATEGO PAN MI TAK PRZYPOMINA TĄ WSPÓŁCZESNĄ POLSKĘ I JEST TO ANTYDOTIUM NA MOJĄ NOSTALGIĘ.MAM NADZIEJĘ,ŻE NALADOWALEM DO PELNA PAŃSKIE GRUCZOŁY JADOWE.
Panowie drodzy basta już proszę, basta. Nie wypada się tak denerwować starszym wiekowo. Nikt nie ma monopolu na rację. Poza tym co jest racją dzisiaj może nie być nią jutro więc lepiej jest mieć jakiś dystans.
Panie Marku elektorat PiS nie ma wyłącznej licencji na agresywność, wulgarność i bezczelność. Będąc w Polsce i patrząć przez okienko internetu moge śmiało stwierdzić, że całe polskie społeczeństwo jest tak nacechowane w mniejszym lub w większym stopniu. Można jeszcze dodać ogólna nieufność, podejrzliwość, wrogość, zawiść i wiele innych, a polskie takzwane elity z partią rządzącą na czele dają tego najjaskrawszy przykład.
Panie Hermesie nie w księdzu Natanku szukajmy autorytetów. Obejrzałem, posłuchałem i muszę stwierdzić, że napędził mi stracha. Wolałbym, żeby ksiądz głosił swoim barankom kazania o miłości i wybaczeniu. Ten bardziej przypomina stereotypowego ukraińskiego popa ortodoksyjnego na Wołyniu w latach czterdziestych ubiegłego wieku, podpowiadającego swoim ukraińskim baranom, że z tymi Lachami trzeba w końcu coś zrobić.
No cóż hermesiku, to co napisałeś to jakby przez kalkę dotyczy i mojego wyjazdu z Polski. Nawet wiek sie zgadza dokładnie. Miałem 38 lat gdy dotarliśmy do Kanady z żoną i z dzieckiem, nie znając języka i mając 400 dolarów w kieszeni. Też jechałem przez Niemcy i spędziliśmy tam cały rok w obozie dla uchodźców w Ulm. Niestety pracy tam nie było a mieszkania i pieniędzy też nie dostaliśmy. Tylko obóz (trzy baraki przy torach) wikt i kiszonkowe. Mimo to bardzo mile ten pobyt wspominam bo ludzie w tamtym landzie sa bardzo życzliwi i pomocni. Z komuną w kraju nie miałem wiele wspólnego bo od 78 roku miałem zawsze jakiś mały prywatny biznes. Nawet do ZSM-u nigdy nie należałem, co niewielu może o sobie powiedzieć. Do PZPR oczywiście też nie. Zbyt szykanowano mojego ojca w latach pięćdziesiątych bym mógł kiedykolwiek zniżyć sie do współpracy z czerwonymi. Nie dorabiam sobie żadnej ideologii do swojej emigracji. W Polsce nikt mnie szykanował, w Solidarności nie byłem (prywaciarzy nie przyjmowali). Za to nasza firma w stanie wojennym drukowała na boku „bibułę” (za darmo) a ja sam i inni pracownicy rozwoziliśmy ją po kraju bo masz biznes pozwalał nam poruszać się po całej Polsce na fałszywe delegacje. Wyjechałem, bo chciałem mieć lepiej dla siebie i rodziny. I miałem. W Kanadzie przez dwadzieścia trzy lata pobytu ani razu nie byłem na zasiłku, pracowałem głównie w firmach kanadyjskich. Do Polski pojechałem po raz pierwszy po 17 latach. To był bardzo pozytywny szok. I dalej uważam, że Polska zrobiła ogromną drogę. Malkontenci będą oczywiście ciągle narzekać i dzielić włos na czworo nie widząc dobrego i wymyślając złe. O Polakach mam trochę lepszą opinię niż ty. Wielu mi pomogło i ja wielu pomogłem w pierwszych krokach na obczyźnie. Może miałeś pecha. Tak już jednak jest, że dobrego się nie widzi a zło pcha się przed oczy. Pojechałem kilka lat temu do Polski na prawie rok. Poszedłem tam do pracy, wynająłem mieszkanie, żyłem z pensji swojej i przyszłej małżonki. Nie było tego dużo, ale dało sie wytrzymać. Warszawa bardzo mi sie podobała, komunikacja wspaniała, sklepy, towar. Tęskniłem jednak za Kanadą. Tak, tak, za Kanadą właśnie. I wróciłem tu i tu zostanę. Nie dlatego, że Kaczyński czy Tusk czy Rydzyk, ale dlatego że tu mam swoją przestrzeń i swoją wolność, której nigdzie w Europie nie doświadczyłem w takim stopniu, a byłem tam w wielu krajach. Kanadę poznałem całą, jest piękna. Są i inne piękne miejsca. Byłem wiele miesięcy na Bermudach, byłem w Stanach, w tropikach. Zawsze tęskniłem za Kanadą. Polska oczywiście mnie interesuje, jak i to co się tam dzieje. Tam są moje korzenie, tam sie urodziłem, jestem Polakiem tak samo jak Kanadyjczykiem. Nie chodzę jednak na polskie wybory, bo uważam, że to niemoralne siedzieć tutaj i wybierać rodakom kogoś kogo oni może nie chcą. Tak było z Tuskiem. Lubimy go czy nie to nie my z nim żyjemy. To Polacy z Polski go sobie wybrali i wara nam emigrantom od tego. Hermesik, nie widzę nic złego w tym że wyjechałeś i że tu mieszkasz i że tu pracujesz i że dobrze ci z Shikami. Ale nie wypowiadaj się autorytatywnie o sprawach polskich bo tam nie jesteś i dawno straciłeś tamte odczucia i odniesienia. To samo dotyczy mnie i innych emigrantów czy im się to podoba czy nie…
A jeśli chodzi o wulgaryzmy to zapewniam cię, że nie znajdziesz nigdzie w żadnym z moich tekstów jednego słowa uznanego za wulgarne. Nie używam ich również w rozmowie. Zapewniam cię też, że nie mam „gruczołów jadowych” i nigdy nie chowam długo urazy.
To tyle. Na zakończenie mały wierszyk:
REEMIGRACJA
Podróż zwykła nie liryczna trochę tylko romantyczna
Przyjechałem , zobaczyłem, co i jak
Czemu znowu tu trafiłem? Przecież świetnie się bawiłem
hen daleko za morzami jest mój świat
Otwock , Praga i Warszawa
I zaczęła się zabawa
Czy potrafię zaspokoić moją jaźń
Czy wystarczy mi fantazji
Tu potrzeba wyobraźni…
Żeby słusznie egzystować ..” niech to szlag…”
Epizodyczna chwila
Niech nikt się nie wychyla
Wszak stary świat jest stary
Zmieniliśmy się my
Nie będę już narzekał
Nie będę także czekał
Na długie złe miesiące
Co mogą jeszcze przyjść…
Egzystować toż się chciało
Czegoś jednak brakowało
Tej radości którą niesie z sobą każdy świt.
Wola jednak ma niechętna
By się w tym bagienku pętać
LOT załatwił całą sprawę w kilka chwil
Zobaczyłem to co chciałem
Trochę tez się pozżymałem
Na układy , na kolesiów małych, kraj
Nic właściwie się nie zmienia
Trwa jak trwało bez zdziwienia
Jak tu słusznie egzystować? „niech to szlag….
Epizodyczna chwila
Niech nikt się nie wychyla
Wszak stary świat jest stary
Zmieniliśmy się my
Nie będę już narzekał
Nie będę także czekał
Na długie złe miesiące
Co mogą jeszcze przyjść…
Panie Marku po tym odkryciu rąbka swojego życiorysu w końcu wygląda pan na człowieka. Żartuję oczywiście, bo nigdy w to nie wątpiłem. W grundzie rzeczy różne historie a jak podobne do siebie. Pana i pana Hermesa. Gdyby ktos kiedyś zebrał te wszystkie nasze emigracyjne opowiadania…..
Nie zgodzę się tylko z tym ( no przecież nie mogę się zgodzić ze wszystkim ), że mieszkając tutaj nie można mieć autorytatywnego zdania na temat życia w Polsce. Dzisiejsza technologia pozwala na natychmiastową wymianę informacji między już nie tylko krewnymi i przyjaciółmi jak niegdyś przez telefon, ale między zupełnie obcymi ludźmi, albo dalszymi znajomymi. Czyż Amerykański sekretarz Stanu musi mieszkać w Polsce, żeby wiedziec co się dzieje? jakie panują nastroje? Co, kto mówił? Pisał? Jak wygląda codzienne zycie w Polsce? Nie nie musi, bo ma ambasadę w Polsce, która go informuje, ma Eurostat i inne instytucje mierzące statystyki gospodarcze, stopień wolności lub jej ograniczenia, demokrację, korupcję, competitiveness itd, itd. Z tego wszystkiego, z tego morza informacji mozna jak najbardziej wyrobic sobie opinię. Oczywiście trzeba też trzymać do tego dystans i nie podchodzić emocjonalnie. Emocje zawsze wszystko psują. Emocje nie pozwalają na trzeźwe, racjonalne spojrzenie. Ale panie Marku te emocje sa konsekwencją pasji, miłości i troski. Co chcę powiedzieć to, że nas wszystkich więcej łączy niż dzieli i powinniśmy zacząć budować od tego ( mowa do wszystkich Polaków).
Jeśli chodzi o narzekanie to jest przywara Polska. nawet obcokrajowcy juz zauważają.
Żaden rząd polski od dziadka Piłsudskiego nie był kompetentny, ale moim zdaniem obecny jest niekompetentny najbardziej. Czy PiS byłby lepszy nie wiem. Musieliby porządzić ze trzy, cztery lata i byśmy zobaczyli. W Polsce prawdopodobnie nie bedzie już lepiej póki generacja Solidarności i PZPRu nie odejdzie na wieczne ostępy.
Oczywiście panie Marku, że jest lepiej niż 20 lat temu. Oczywiście, że Polska wygląda inaczej, lepiej, ładniej, weselej. Ale jaki był punkt startu, pamięta pan? Czy mogło być jeszcze gorzej?
Co do wyborów w Polsce to w koncu zgodzę się z panem. Nic nam do tego. Ale ja mówię z pozycji osobnika, któremu już nie zależy, a czy mogę innym odmawiać tego prawa skoro tak bardzo są do tej Polski przywiązani?
Zgadzam sie całkowicie z tym co pan napisał o Kanadzie. Przestrzeń i wolność, świerze powietrze i dodam, że inna jakość. Ja jestem bardzo związany z tym krajem, bo sie tu wychowałem i moje dzieci są tu urodzone. To jest moja ojczyzna do tego stopnia, że tu słuzyłem w armii między innymi i gdyby trzeba było, wyszłoby takie prawo to poszedłbym złozyć polskie obywatelstwo w polskim konsulacie raz na zawsze. Na razie po prostu szkoda zachodu.
A teraz tez zaprezentuje krótki wierszyk:
Wygrał Kulczyk, przegrał Kluska − ale to nie wina Tuska!
Wciąż brakuje ważnych ustaw − ale to nie wina Tuska!
Janusz szczuje, Stefan bluzga − ale to nie wina Tuska!
Radek wyćwierkuje głupstwa − ale to nie wina Tuska!
Śmieje się Europa z Buzka − ale to nie wina Tuska!
W każdym biurze masz chytruska − ale to nie wina Tuska!
Rozbezczelnia się wierchuszka − ale to nie wina Tuska!
Tropią dorsza, miast oszusta − ale to nie wina Tuska!
Zdrożał kurczak, jabłko, gruszka − ale to nie wina Tuska!
Podrożała świńska tuszka − ale to nie wina Tuska!
Wiejskim dzieciom burczy w brzuszkach − ale to nie wina Tuska!
Nic z laptopów dla prymuska − ale to nie wina Tuska!
Ścisk w wagonach niczym w puszkach − ale to nie wina Tuska!
Czarek, kwiaty masz i luz, ka… − ale to nie wina Tuska!
W Świnoujściu rura pruska − ale to nie wina Tuska!
Przetrwa stocznia, lecz francuska − ale to nie wina Tuska!
W kasie państwa długi, pustka − ale to nie wina Tuska!
Nikt nie reformuje KRUS-ka − ale to nie wina Tuska!
Wał pęknięty, powódź chlusta − ale to nie wina Tuska!
Była spółka – jest wydmuszka − ale to nie wina Tuska!
ABW szyderców łuska − ale to nie wina Tuska!
Zimna toń szyfranta muska − ale to nie wina Tuska!
Znowu zwisa trup z powrósła − ale to nie wina Tuska!
Ułamała skrzydło brzózka − ale to nie wina Tuska!
Szydzi z nas komisja ruska − ale to nie wina Tuska!
Cenzurują media news-ka − ale to nie wina Tuska!
W telewizji bujda pluska − ale to nie wina Tuska!
Łapie się za głowę wróżka − ale to nie wina Tuska!
To nie państwo, lecz psychuszka − ale to nie wina Tuska!
Czy to mania jest przeklęta? Nie, to stan inteligenta: choćby cały kraj się us…ł − wszystkich wina, lecz nie Tuska!
PiS miał już rządy nie tak dawno temu. Nie pokazał nic prócz podsłuchów i personalnych rozgrywek, a ponieważ są to ci sami ludzie więc czemu miało by być teraz inaczej. Rodacy z kraju mieli ich dość i wybrali PO. Ich (PiS-u) szczególna rządza władzy prowadzi do państwa policyjnego i ograniczeń wolnosci. Nie wierzę im. Teraz Polacy może będą mieli dosyć PO i wybiorą PiS albo jeszcze kogoś innego, np Palikota. To ich i tylko ich sprawa.
Oczywiście że można mieć każde zdanie, w tym autorytatywne na podstawie wiadomości, ale nie powinno się tego zdania narzucać. Te same wiadomości mają też Polacy w kraju i wybierają tak jak oni chcą, a nie tak jak nasze widzimisię. Wierszyk bardzo mi się podoba.
Zgoda, były podsłuchy, ale nie kraj Policyjny. Bać musieli się tylko oszuści, łapówkarze i cwaniacy. Inna sprawa, że to większość społeczeństwa dlatego tu przyznam panu rację, że Polacy chcą takich przedstawicieli, którzy im w tym przeszkadzać nie będą.
Kraj Policyjny to jest dopiero teraz. Niedawno okazało się, że polskie służby najwięcej ze wszystkich krajów Uni i to o niebo bijąc nawet taką Big Brotherową Brytanię, występują do cellular providers o rekordy billingów. Występowanie o billingi wzrosło drastycznie właśnie od czasów objęcia władzy przez Tuska.
To za Tuska służby ABW napadły na dom i aresztowały w spektakularny sposób młodego człowieka za prowadzenie strony internetowej wyśmiewającej Bronka z Obornika. To za Tuska nie wolno krytykować rządu na stadionach pod groźbą kary lub zamknięcia stadionów.
Niech pan nie odbiera tego przypadkiem za obronę czy poparcie rządów PiS-u tylko za obiektywność.
Narzucić głosowania rzeczywiście nie można. Wystarczy oprzeć się w dniu wyborów w fotelu, odpalić internet, oglądać i się smiać.
AMEN !
Panie redaktorze: Kiedy następne wydanie? Niech pan się w końcu weźmie do roboty 🙂