AWS – aktualności w skrócie – nr 17
9 października 2010
AWS – aktualności w skrócie – nr 19
27 listopada 2010
AWS – aktualności w skrócie – nr 17
9 października 2010
AWS – aktualności w skrócie – nr 19
27 listopada 2010

AWS – aktualności w skrócie – nr 18

Fordem po Toronto

 

150 lat minęło od czasu kiedy Henry Ford zapragnął aby każdy Amerykanin mógł do pracy dojechać własnym samochodem. Teraz fordów mamy wprawdzie pod dostakiem ale pojawili się za to polityczni pseudoekolodzy, którzy próbują Forda sukces zniweczyć. Do takich należy na szczęście już były burmistrz Toronto, Miller. Ten zagorzały miłośnik dwóch pedałów dość skutecznie uczynił miejskie ulice nieprzejezdnymi dla fordów, barykadując je wydzielonymi torowiskami i rowerowymi trasami. Jednak nazwisko zobowiązuje i nowo wybrany burmistrz Robert Ford obiecuje przywrócić jednak miejskie ulice dla fordów. Zadanie dość trudne bo chociaż Miller obrał sobie kiedyś za herb miotłę to zostawił po sobie bałagan, którego uprzątnięcie może jednak trochę potrwać.Oczywiście nikt nie neguje potrzeby rozwoju komunikacji miejskiej ale to co mamy w Toronto można raczej nazwać niedorozwojem. Rozebrać blokujące ruch zupełnie idiotyczne krawężniki wzdłuż torowisk tramwajowych może i można ale okazuje się, że z zakupu tramwajowego taboru nie będzie można tak łatwo zrezygnować bo poprzednik zawarł z Bombardierem umowy nie do zerwania.

Jakimś pomysłem mogłoby być też zastąpienie niezwrotnych kolumbryn zwanych autobusami zwinnymi, pojemnymi i zajmującymi mało miejsca londyńskimi piętrusami.

W PRL-u urzędników wysyłano do stolicy imperium aby podpatrywali moskiewskie rozwiązania. Nie wiadomo dlaczego u nas nie próbuje się wykorzystać doświadczeń stolicy naszego brytyjskiego imperium. Może dlatego, że trudno stąd wylecieć, bo Toronto jest w nim chyba jedyną metropolią, której centrum miasta nie posiada połączenia z lotniskiem.

 

Socjalistczna Republika Mississaugi

 

Wynikiem godnym Kuby wygrała wybory urzędująca burmistrzowa w Mississaudze. Zdobywając 80% głosów pięć lat starsza od  Castro 90 -latka Hazel McCallion pobiła rekord Fidela który prezydentował Kubie 32 lata. Pobity został również rekord należący do przedwojennego Gorzowa Wielkopolskiego gdzie Otto Gerloff był najdłużej urzędującym burmistrzem miasta w XX wieku, a urząd ten sprawował „tylko” przez 28 lat (1915-1934).

Zanosi się na to, że podobnie jak na słonecznej wyspie następca burmistrzowej będzie musiał być namaszczony przez nią samą, bo drugi wynik wyborczy w Mississaudze to około 8%. Czy mamy tu do czynienia z geniuszem czy ze sprytem? Raczej z tym drugim bo trudno dostrzec jakieś szczególne osiągnięcia w tych trzech dekadach. Chyba tylko to ,że za sprawą coraz bardziej „ekonomicznej” zabudowy w przypominającym, przedmieścia mieście pojawły się prawdziwie wielkomiejskie korki uliczne. W tym największym skupisku Polaków w Kanadzie w wyborach na burmistrza startował również kandydat polskiego pochodzenia Jerzy Wiatr, który otrzymal 3% głosów. Akurat tyle ile prawdopodobnie w nim polskości bo teraz nazywa się George Winter. To taki wiatr zimowy powiedziałby Zbigniew Brzeziński. Często zwolennicy burmistrzowej używają argumentu o dobrej kondycji finansowej miasta, jednak po ogłoszeniu przez księgowych Millera, że zostawił po sobie $250 mln nadwyżki budżetowej takich wyliczeń trudno traktować poważnie.Na wynik wyborów nie wpłynął skandal z firmą syna burmistrzowej mającej otrzymać wielomilionowe odszkodowanie od zarządzanego przez nią miasta. Sprawa z pewnością zostanie zapomniana tym bardziej, że opozycyjna do McCallion radna Carolyn Parrish ( z domu Janoszewska) nie została wybrana do miejskich władz a czego nie potrafiła ukryć radości zwyciężczyni. I słusznie bo po 33 latach nie powinno być opozycji tak na Kubie jak i w Mississaudze.

 

Party w Mississaudze

 

Po zwycięstwie czas na party. Z pewnością nie jedno odbyło się w przypominającym kubańską twierdzę mississadzkim ratuszu. Zawsze czujny na polonijne nastroje kabaret Pod Bańką w naszym polonijnym domu kultury też zorganizował i to aż cztery party czyli takie polskie biesiady. Na stołach, smalec i ogórek, czyli trudne do zdobycia na Kubie socjalistyczne potrawy a na scenie, dosłowie pełnej artystów, program przypominający czasy PRL-u.  Przypomniano nam prawie wszystko. MHD, PKP, KC, WC, MO itp. oraz piosenki z tamtych czasów. Może zabrakło tylko największej imprezy rekreacyjno-rozrywkowej socjalizmu czyli pochodu pierwszomajowego, ale podobno ma pojawć się on w trzeciej części. Za to na pierwszym party cześci drugiej, które odbyło się w sobotę 29 października zaprezentowano unikalne efekty dźwiękowe, których celem było przypomnienie jak słuchało się wtedy  Radia Wolna Europa. Jako że impreza odbywała się w hallowynowy weekend nie zabrakło również elementów grozy.Niejednemu ciarki przeszły po plecach gdy część widowni zaczęła gromko śpiewać „…związek nasz bratni ogarnie ludzki ród” . Oj dziwny ten nasz ród, jakby usłyszano takie przyśpiewki na niemieckiej imprezie bylibyśmy całkiem słusznie oburzeni. Czyżby Bańka znalazła sposób na zdemaskowanie agentów? Może przydałoby się jednak poprosić o pomoc posła Antoniego.

 

 

 

Zamach w Łodzi

 

Możnaby powiedzieć ,że tegoroczny październik był miesiącem zamachów. Najpierw z Polski przyjechał do Toronto „Zamach na MoCarta”. Potem okazało się, że do Łodzi zamachowiec przyjechał z Kanady. Ciekawą sprawą jest to, że teraz każdy polityk przekonuje jakoby to miał być zamach właśnie na niego, co ma świadczyć o jego ważności. Prawda może być jednak całkiem inna. Sprawcą  jest były częstochowski cinkciarz, taksówkarz i donosiciel, co w sumie na jedno wtedy wychodziło. Gość po pobycie w Kanadzie wrócił do Polski a tam nie dość, że pełno kantorów to jeszcze prawie każdy ma samochód i na dodatek lustrują donosicieli. I jak w takiej sytuacji nie zwariować. A obserwując zachowania polskich polityków wygląda więc, że zamachnął się swój na swego. Koszty jak zwykle poniesie społeczeństwo bo teraz każdy chce ochrony. Zaraz potem ogłoszą, że to oni na nie Rysiek C. stworzyli tyle nowych miejsc pracy. Jakoś nikt nie wpadł na to, że dużo taniej byłoby ich ochronić zbierając wszystkich w jednym miejscu, bo działalność naszych polityków stanowi coraz większe zagrożenie dla ludności cywilnej. Kaftany to wyśle Polonia w ramach odwdzięczenia się za śpiwory od Urbana.

 

Extra żytnie disco polo

 

Branża alkoholowa wzięła się ostro do roboty. Po „kabaretowych” szaleństwach browaru Żywiec, pojawił się dużo mocniejszego organizator bo wódka extra żytnia. Jaskrawe niczym opakowania dopalaczy plakaty zapowiadają „maxymalną imprezę”. Może dlatego ,że mieszanka wódki i disco polo ma moc dopalaczy. Aż starch pomyśleć co mogą zaproproponować producenci spirytusu. Lecz znów porównując plakaty trzech imprez ostatnio organizowanych  przez Pegaz Art Production można podejrzewać, że Żytnia tak jak poprzednio Żywiec jest tu tylko przykrywką. Nikt na trzeźwo raczej nie chciałby przyznawać się do takich imprez (stąd może to piwo i wódka) , ale ciekawe  dlaczego firma z takimi tradycjami, dzięki której mieliśmy okazję obejrzeć wiele bardzo dobrych przedstawień tak radykalnie zmieniła swój profil. Przecież chyba nie rozczarowanie widzów spektaklem „Dozorca” (jednak sporo ich uśpił) jest przyczyną niskich obecnie lotów skrzydlatego konia. Czasami zdarzają się takie wpadki, Janusz Gajos robił co mógł ale rzadko kiedy dzieła literackich noblistów nadają się do czytania a jeszcze rzadziej do wystawiania.

Słowo Art w nazwie firmy oczywiście zobowiązuje i nie pozwala firmować tego co ze sztuką nie ma nic wspólnego, ale zamiast chować się pod szyldem browaru czy gorzelni można utworzyć na przykład Polonijną Grupę Rozrywkową. Ładnie brzmi, nawet w skrócie.

 

 

Symfoniczny pażdziernik

 

Podobno poważni muzycy na pytanie co sądzą o Rubiku odpowiadają : „…a kto to jest?”  Wsród polskiej młodzieży popularne jest też powiedzenie: „widziano twoją mamę jak klaskała na Rubiku,” co oczywiście komplementem nie jest. On sam jednak niewiele sobie z tego robi, zmienia kolor włosów i wyrusza w świat z nowym oratorium. Chociaż w tym przypadku nowe odnosi się raczej do tytułu, bo tylko po nim można je rozróżnić.  Sam pomysł wykorzystania motywów religinych był znakomity  bo okazji i tematów jest tu wyjątkowo wiele a co najważniejsze nie wypada takiej twórczości krytykować. Sama forma przedstawienia jest dość atrakcyjna, niezły zespół wokalny,chóry, orkiestra i paradyrygencki show. Na pewno warto to jeden raz zobaczyć. Ponieważ Polacy dawno nie byli tak podzieleni jak w tym roku, to aż miło było popatrzeć jak na plakacie obok zakonu Oblatów znajduje się też wyklęta przez kościół TVN. Czyżby nasz Papież znów choć na chwilę pogodził Polaków? Chyba raczej jak zwykle okazało się, że „pecunia non olet”.

Ci którzy cheap cialis online wolą koncerty bardziej zbliżone do tak zwanej muzyki poważnej mogli wybrać się aż na dwa. Kameralny, w wykonaniuToronto Sinfonietta pod dyrekcją Macieja Jaśkiewicza oraz na zorganizowaną z wielkim rozmachem w Living Arts Centre Galę Tenorów z Celebrity Orchestra Andrzeja Rozbickiego. Czy było to zamierzone czy też całkiem przypadkowo oba zawierały wątki sąsiedzkie. Sinfonietta zaprezentowała muzykę czeską a z orkietrą maestro Rozbickiego śpiewali tenorzy z Litwy i Ukrainy. Może za rok usłuszymy muzykę słowacką a arie zaśpiewają tenorzy z Białorusi, Łotwy i Bułgarii.Aby nie wpaść w taką rubikową rutynę może warto byłoby pokusić się o jakieś nowe pomysły. Można nawet w tym celu sięgnąć do starych. Czterdzieści lat temu w Royal Albert Hall miał miejsce koncert Londyńskiej Orkiestry Symfonicznej pod dyrekcją Malcolma Arnolda, która zagrała tam razem z grupą Deep Purple. Nie przygrywała do piosenek jak to teraz stało się modne, ale symfonicy i muzycy rockowi grali tam razem. Naprawdę warto posłuchać. Może wyjść z tego jakaś muzyczna eureka.

 

Filmowy listopad

 

Wiadomo że na długie jesienne wieczory nie ma nic lepszego jak film, chociaż w tym przypadku trzeba będzie pojechać do kina. W listopadzie aż dwa festiwale filmowe, polski i europejski, będą miały miejsce w Toronto. Festiwal filmów polskich już po raz drugi organizowany przez Ekran – Marty Ogonek będzie miał miejsce w kinie Revue na Roncesvalles w dniach 19-21 listopada. Filmy europejskie zostaną pokazane natomiast w kine Royal przy ulicy College i będzie można zobaczyć tam nawet prawdziwy czeski film! Podobno ze względu na kulturę europejską w obu kinach nie będzie sprzedawany w tym czasie popcorn. Gwiazdą obu festiwali oraz gościem Ekranu będzie jeden z najlepszych obecnie polskich aktorów Robert Więckiewicz, który gra główne role aż w czterech festiwalowych filmach. Wśród repertuaru na szczególną uwagę zasługuje bardzo dobry film „Różyczka” oparty na biografii Pawła Jasienicy. Warto polecić również „Mniejsze zło” oraz „Rewers”, w którym Agata Buzek, chociaż mało kto w nią wierzył okazuje się być wcale niezłą aktorką. Filmy te są już od dawna dostępne w sklepach i wypożyczalniach, bo polityka dystrybucjna polskich filmów kieruje się dość dziwacznymi zasadami, gdzie do takich festiwali jak nasz nie wysyła się filmów najnowszych. Nie ułatwia to pracy organizatorom, którzy wkładają wiele wysiłku w propagowanie polskiej kimenatografii za granicą ale przyczynia się między innymi również do rozwoju piractwa. Chociaż w tym roku ma to i dobre strony bo na pewno pokusą byłoby zaprezentowanie nowego filmu Skolimowskiego „Essencial killing” . Nie będziemy musieli się więc denerwować aby zobaczyć obraz pijanych Polaków jaki reżyser propaguje w świecie. Lenin na takie przypadki stosował określenie „pożyteczny idiota”. Dla tych co jednak chcą się podenerwować  proponujemy spacer po seansie ulicą Roncesvales na południe. Będą mogli zobaczyć co zrobił z tej ulicy Miller, też taki leninowski tyle, że nie pożyteczny, przynajmniej dla mieszkańców. Szczegółowy program festiwalu można znaleźć na stronie www.ekranfilm.com.

 

 

 

Kwestia wyboru

 

W komentarzach do prawda.ca czasami pojawia się całkowicie niesłuszny zarzut, że „czepiamy” się Gońca. Tygodnik ten jest jednym z nielicznych polskich czasopism, które ma swoje własne zdanie. Jeżeli ktoś czasami się z nim nie zgadza  to oznacza, że Gońca czyta, a o to przecież wydawcom chodzi. Ot choćby niedawno przeczytany felieton Andrzeja Kumora z numeru 40 (14 .X) pt.” Skad ten masochizm?” Autor wspomina w nim swoją babcię, która jak twierdzi filozofowała przy dojeniu krów śpiewając „Kiedy ranne wstają zorze”, a my dzisiaj jadąc do pracy nucimy jakiś żenujący kawałek. Dlaczego żenujący, przecież możemy zanucić by było na temat, na przykład „ Dom wschodzącego słońca”, melodia tu chyba nawet ładniejsza. Wieczorem babcia robiła rachunek sumienia, co złego w ciągu dnia uczyniła. Ciekawe właśnie ale dlaczego złego, a nie dobrego. Czy  ten tytułowy masochizm nie miał właśnie tam miejsca. Bo babcia mogła czynić wiele złego, czasami może i spożyła kawałek wołowiny zapomninając, że to akurat był piątek. Spowiadając się z tego złego uczynku, nawet nie przyszło jej do głowy pofilozofować, że spowiednik może mieć dużo większe grzechy na sumieniu. Tak pogardzana przez autora nowoczesność spowodowała, że mamy teraz dostęp do informacji o czym się wówczas babci nawet nie śniło. I dziś dzieci same potrafią się dowiedzieć również tego , że w czasie kiedy babcia doiła krowę przedstwiciele naszej „śródziemnomorskiej cywilizacji Zachodu”  dokonywali rzeczy, których teraz musimy się wstydzić. Nikt nam raczej nie zsyła jak pisze autor „rządzącej bandy globalnie oświeconych”  tylko my ich sami wybieramy. I właśnie ten informatyczny postęp może uchronić od grzechu i spowiedników i naszą cywilizację. Widzenie wszędzie spisku uwalnia nas od własnej odpowiedzialności a pomaga tym głupio przez nas samych wybranym. Bo wszystko to jest kwestią wyboru, zarówno piosenki do zanucenia jak również tego przy urnie wyborczej. Dużo gorzej jest jednak nie mieć wyboru.

 

 

Chopin na jazzowo

 

Rok chopinowski zbliża się do końca. Trzeba przyznać, że kandyjska Polonia przyłożyła się do świętowania 200 rocznicy Fryderyka. Mieliśmy wystawę plakatów, spektal teatralny,recitale fortepianowe, koncerty symfoniczne, wystawę w muzeum, konkurs fortepianowy oraz wielki transparent na ogrodzeniu konsulatu. Wydawało się, że to już wszystko a tu 19 listopada Federacja Polek w Kanadzie organizuje kolejny koncert.  Okazuje się przy tej okazji, że oprócz doktora Andrzeja Rozbickiego mamy w Polonii jeszcze jednego doktora muzycznego. Jest nim Dariusz Terefenko, który przedstawi utwory naszego kompozytora w interpretacji jazzowej. Może to być więc nawet jeden z najorginalniejszych recitali fortepianowych tegorocznych obchodów. Cały dochód ma zostać przeznaczony na pomoc dzieciom w Polsce, co naszemu Fryderykowi z pewnością by się bardzo spodobało.

29 Comments

  1. Marek pisze:

    Panie Redaktorze, niech Pan nie ubliża ludziom którzy poszli na wybory, tylko dlatego że nie odbyły się po Pana myśli. Jak można Mississauga porównywać do Kuby czy PRL-u. Tutaj nikt ludzi nie zmuszał do głosowania, ani do tego na kogo głosować. Wygrana z taką przewagą świadczy o popularności i dobrej robocie. Zaczyna Pan gadać jak Kaczyński. Wstyd. Proponuję Panu zacząć od podstaw i nauczyć się co to jest demokracja a co totalitaryzm

  2. Marek pisze:

    Czy to możliwe żeby tekst „Socjalistczna Republika Mississaugi” był tego samego autora co tekst „Kwestia wyboru”????? Niemożliwe, bo autor musiałby mieć rozdwojenie jaźni.
    A do tych którzy płaczą na „czepianie się Gońca” mam pytanie: Czy macie jakąś propozycję kogo się czepiać? A jeżeli tak to czemu się trochę nie poczepiacie? Jestem pewien żę „Prawda” to zamieści

  3. andrzej pisze:

    Panią Mc Callion jak wielu mówi „naszą babcię” wybrali gremialniue mieszkańcy Missisaugi.Nie z litośći ,nie z nadzieji lecz dlatego,że tak naprawdę w City Hall nie ma innej alternatywy.!Kontrowersyjne babsko Mrs Pasrish ,kłótliwa pozbawione wiedzy nareszcie zrezygnowała.POzostała „babuszka” ktora bije wszelkie notowania popularności.Wyborcy tego sobie życzyli i nic nikomu do tego ,kto został wybrany.!
    Każde „wołanie na puszczy” jest przeciwstawieniem się tej 82% populacji głosujacej na Mc Callion.A jest jeszcze 22 radnych !Którzy mają głowę na karku.!

  4. Zbyszek pisze:

    Po zabójstwie prezydenta Narutowicza w 1922 roku , śmierć pracownika biura poselskiego , to dopiero drugi przypadek mordu politycznego w Polsce , a nasi politycy spanikowali tak , jakby strzelano do nich przynajmniej raz w tygodniu.
    Zamiast poczekać na wyniki badań psychiatrycznych sprawcy i potraktować łódzki zamach jako zdarzenie losowe , które może się zdarzyć i czasami ma miejsce nawet w najbogatszych , najbardziej ustabilizowanych demokracjach , polscy politycy , jak teraz widać silni tylko w gębie , szybko ustawili się w kolejkę po przydział na BOR-owską ochronę. Już pal licho , że ta masowa obstawa będzie nas podatników słono kosztować , ale jak tu cenić i ufać facetom , aspirującym do miana mężów stanu , którzy po dość przypadkowym zagrożeniu trzęsą portkami?…

  5. Zbyszek pisze:

    Parę miesięcy temu Prawda poraziła mnie informacją , o 86-letnim staruszku który mocą kanadyjskiego prawa został oskarżony o molestowanie seksualne młodej dziewczyny , teraz dosłownie osłupiałem ze zdziwienia , czytając że mocno leciwa babcia będzie zarządzać ponad półmilionowym miastem! Celowo dopuszczam się nadużcia zestawiając ze sobą te zdarzenia , ale czy nie dałoby się z nich wyciągnąć wniosku , że obywatele kanadyjscy najwyższą witalność osiągają w wieku , w którym inne nacje gromadnie wyprowadzają się na cmentarze?
    Tak się składa , że niedawno świętowaliśmy rodzinnie 90-letnie urodziny jednej z ciotek i składając jej życzenia długich lat życia , wszyscy jak jeden mąż gratulowaliśmy trzeźwości umysłu i sprawności fizycznej. Nasze gratulacje były prawdziwe tylko dlatego , że składaliśmy je w oparciu o właściwy punkt odniesienia – sędziwa ciocia wyróżnia się ogólną sprawnością na tle coraz rzadszych w okolicy rówieśniczek , ale to nie znaczy , że sama wypuszcza się na zakupy czy choćby do kościoła – o nie , w żadnym razie!
    Jeżeli w wiodącym kraju Wspólnoty Brytyjskiej , w dużym , bardzo młodym i nowoczesnym mieście , przygniatająca większość mieszkańców ma przekonanie , żę 90-letnia pani burmistrz jest w stanie aktywnie zarządzać ich miastem przez 8 osiem godzin dziennie od poniedziałku do piątku , to muszą wiedzieć , bądź tylko wierzyć , że w metryce burmistrzowej jest jakieś rocznikowe przekłamanie , gdyż nie da się tego wyjaśnić biologicznie ani ogarnąć umysłowo…

  6. Marcin pisze:

    Widzę, że pana redaktora bardzo musiało zaboleć, że niegdyś dawno temu stwierdziłem, że za dużo komentuje felietony „Gońca”. Do dzisiaj o tym pisze. A ja właśnie miałem zamiar pochwalić redaktora za najnowsze wydanie „Prawdy”. Pan Marek zaś pyta się czy mam jakąś propozycję kogo się czepiać, a mnie od razu nasunęła się myśl, że mam……..pana Marka!
    Skoro ten temat został znowu poruszony proponuje panu Markowi jeszcze raz wrócić do moich starych komentarzy i przeczytać ze zrozumieniem. Jednak wiedząc z góry, że pan Marek raczej czytać nie lubi informuję go, że ja skarżyłem się nie tyle na to, że pan redaktor w ogóle krytykuje Gońca, tylko na to, że krytykuje tylko Gońca to raz i że poświęca na to zbyt dużo klikania to dwa. Było już i tak, że na sześć napisanych felietonów trzy polemizowały z Gońcem. Mój „chief complaint” był, że Prawda robiła się z tego powodu nudna. Ufff! Mam nadzieję, że tu już wyjaśniłem panu Markowi i panu redaktorowi o co mi szło i że na ten temat już nie będziemy więcej pisać.
    Tak się składa panie redaktorze, że te najnowsze wydanie Prawdy mnie się spodobało za sprawą poruszenia wielu różnych tematów, ale głównie naszych lokalnych. Tylko jeden temat z Polski i jeden o Gońcu. Taka proporcja bardzo mnie odpowiada. Treść felietonów też była dobra i teraz wydaje mnie się, że na tematy „tutejsze” mamy b. podobne opinie.
    Chciałbym dodać, że temat wyborów w Mississaudze b. mnie rozweselił, niestety sądząc po pierwszym komentarzu na stronie stwierdzam, że nie wszyscy pańscy czytelnicy potrafią rozpoznać satyrę i ironię.
    Chociaż na codzień nie zajmuję się sprawami dalekiej prowincji i w związku z tym kto jest burmistrzem Mississaugi przejmuje mnie tyle co, kto jest burmistrzem w Innuvik – chciałbym coś skromnie od siebie dodać. Pani burmistrzowa była zawsze lubiana i wybierana przez niemal wszystkich mieszkańców Mississaugi dlatego, że to „miasto” było po prostu dobrze zarządzane. Może nie jest ona wizjonerem, ale na pewno jest dobrym menadżerem. Toronto miało przez ostatnie parę lat „wizjonera” , który nie był menadżerem. Po traumie ostatnich lat wybiorę menadżera nad wizjonerem, każdego dnia.

  7. Marcin pisze:

    @Zbyszek
    Z pewnością co do sędziwej pani burmistrzowej ma pan rację panie Zbyszku. I trzeba stwierdzić, że Pani Hazel MacCallion w ostatnich wyborach „pojechała” na dawnym, dobrze wyrobionym kredycie zaufania u wyborców. Tam po prostu nie ma godnego następcy. Wszyscy na jej tle wyglądają bardzo marnie co nie wróży tej podmiejskiej miejscowości dobrej przyszłości.
    Muszę też tu zauważyć, że te 78% to najniższy wynik jaki ona dostała w histori swoich wyborów. Przedtem nie schodziła poniżej 95%!
    78% pomimo nachalnej i intensywnej nagonki w lokalnych lewicujących mediach. Odwrotnie niż ma to miejsce w takich krajach jak Polska, kampania medialna nie odniosła skutku.
    Jeśli jesteśmy już przy tym temacie chcę też zwrócic uwagę na fakt, że w wyborach do rady i na burmistrza miasta Toronto, nagonka medialna na anty-establiszmentowego kandydata także nie odniosła skutku. Wręcz odwrotnie, więcej ludzi poszło na wybory głosować właśnie na niego. Nie było tutaj takiej dysproporcji jak w Mississaudze, bo w Toronto istnieje cały szereg grup interesu, które żyją z miasta, a kandydatura Roba Forda nie wróżyła im świetlanej przyszłości, ale jednak.
    Tak postępują wyborcy w dojrzałej demokracji bez totalitarnej przeszłości. Inna rzecz, że tutejsze media są bardziej zróżnicowane opiniotwórczo niż te w tuskowej Polsce, a politycy dużo bardziej umiarkowani. Największą satysfakcję odczuwam z faktu, że nie przeszedł numer na który z łatwościa dali się nabrać moi ponoc rozumni rodacy w Polsce. Otóż w ostatnim okresie wyborczym lewicowe media chciały zbudować mit, że na ich pupila ( pana Smithermana ) oddają głos młodzi z wykształceniem uniwersyteckim, a na Roba Forda głosować będą ludzie z niższym wykształceniem i robotnicy. Żadne numery tego typu nie odniosły skutku nawet w tym gnieździe lewactwa jakim jest moje miasto – Toronto.

  8. andrzej pisze:

    Witam Pana Zbigniewa na łamach „Prawdy” Już widzę,że nie przeczytał Pan raportu A.Macierewicza.Rozumiem Pana.Za długi.370 stron cie choroba!Odnośnie zamachu Łódzkiego.Drogi panie gdyby nie było propagandy anty-pisowskiej i anty-kaczyńskiej nie byłoby zamachu.Kapitan Caba były SB – był niezmiernie wkurzony za obniżenie emerytur s-beckich.Sam też nie uważam,żeby ludzie z aparatu represji ,nasi wrogowie i wykonawcy poleceń stalinizmu i Moskwy mieli otrzymywać tak wysokie apanaże.A dostawali od 4 do 7 tysięcy.Czy to sprawiedliwe? Ten zidoktrynowany idiota pracowal na budowach w Kanadzie15 lat.Też sie dosłuzył emerytury i obywatelstwa Kanady.Zabił niewinnego czlowieka! Dlaczego? Bo nienawidził PIS-u i prezesa Kaczyńskiego.Za co nienawidził? CZy pan Kaczyński personalnie mu coś zrobił jak np.Jaruzelski rolnikowi,ktoremu odebrano ziemię z budynkami.No ten walnął generała bambulem w oko.Miał za co.!Ale Caba? Nie róbcie z niego wariata .Gdy donosił i tłukł naszych w Krakowie to był normalny?Pan panie Zbyszku wogóle nie wyraża żalu nad zamordowanym czlowiekiem.Bo należał do PIS-u czy tak?Za tą śmierć odpowiedzialni są: Adam Michnik za budowanie propagandy nienawiści,Donald Tusk za swoje wypowiedzi,Palikot,Niesiołkowski,Komorowski za dożynanie watahy ,za samolot niedoleci,itd,itd.Za tą śmierć odpowiedzialni sa komentatorzy TVN i cała reszta spoleczeństwa,która pod batutą Tuskomatołów zaczeła nazywać Prezydenta Kaczorem itp.W „gońcu” przeczytasz Waść o aneksji Polski już teraz i wojnie informacyjnej.Posiadasz Pan jeszczę tą sztukę ?

  9. andrzej pisze:

    Poznalem tajemnicę kondycji Pani Mc Callion.Doniósl mi personel sprzątający.Otóż nasza babunia gdy przychodzi punktualnie do pracy otwiera biurko ,a tam w głebi stoi flacha koniaku.Babcia od lat wali 1/2 szklaneczki i z jasnym umyslem bierze sie do pracy.Musi mieć kondychę bo ma jasny umysł .Gdy dożyje setki sam pójdę do niej z butlą Martela
    i chluśniem po całym.Sto dwadzieścia i Vivat nasza babcia !

  10. Zbyszek pisze:

    @Andrzej
    Dobrze Pan dedukuje , nie przeczytałem raportu A.Macierewicza gdyż nie mam zaufania do „fachowca” , który goniąc za sensacją , potrafi np. przemienić kałużę wody na lotnisku , pozostałą po umyciu samolotu , w wyciekające z niego paliwo…
    Za to chętnie zapoznałbym się z aneksem do tegoż raportu , ale prawdopodobnie tym aneksem A.Macierewicz przeszedł samego siebie i zawarł w nim treści tak bardzo szokujące i oderwane od rzeczywistości , że nawet śp. prezydent Kaczyński nie odważył się go upublicznić , więc raczej nigdy nie ujrzy on światła dziennego , a szkoda bo być może wreszcie wszyscy wyleczylibyśmy się z niesfornego Antoniego na dobre…
    W tym samym stopniu żal mi Marka Rosiaka co każdą z codziennych ofiar wypadków drogowych , pożarów i innych zdarzeń losowych i nie bardzo rozumiem dlaczego jego śmierć miałaby zasługiwać na aż tak wyjątkowe potraktowanie.
    Również nie
    zrozumiała dla mnie jest ciągle twająca narodowa trauma po katastrofie smoleńskiej , jej ofiary rozpamiętujemy od siedmiu miesięcy , tymczasem
    o 18-stu ofiarach rozbitego na drodze busa rozmawialiśmy raptem trzy dni.
    Dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej , w większości świetnie sytuowanych , zagwarantowano pomoc finansową w skali , jaka nie zmieściłaby się nawet w snach biednych rodzin zbieraczy jabłek , a przecież oni to też ludzie , też Polacy…

  11. Marcin pisze:

    @Zbyszek
    Pańska wypowiedź: -„W tym samym stopniu żal mi Rosiaka co każdą z codziennych ofiar wypadków drogowych, pożarów i innych zdarzeń losowych i nie rozumiem dlaczego jego śmierć miałaby zasługiwać na aż tak wyjątkowe potraktowanie…” – strasznie mnie rozczarowała panie Zbyszku. To odejma dla pańskiej inteligencji, w którą nigdy nie wątpiłem, i w związku z tym przypisuję ją raczej złemu dniu, chwili lub jakiemus rozdrażnieniu psychicznemu. Sam wiem bardzo dobrze, że czasem chciałoby się cofnąć to co wysłało się w momencie chwilowego zaćmienia mózgu niechcianymi emocjami. Pozdrawiam i z wypowiedzią nie polemizuję.

  12. Zbyszek pisze:

    @Marcin
    Jeszcze raz przeczytałem bulwersujące Pana zdanie i poza błędem gramatycznym
    (zamiast każdą winno być każdej), nie dostrzegam w nim żadnej niestosowności.
    W następstwie furii szaleńca zginął szeregowy członek głównej partii opozycyjnej jednocześnie urzędnik biura poselskiego i oczywiście ten bezsensowny zamach napawa nas wszystkich ( w tym także i mnie) głębokim smutkiem i żalem. Ale nic na to nie poradzę , że obserwując te celebrowane i upolitycznione pogrzeby ,
    moje myśli krążą właśnie między innymi wokół ofiar codziennych wypadków komunikacyjnych , w których jakże często giną bardzo wartościowi ludzie , prawidłowo poruszający się po drogach , ktorych poza rodzinami nikt nie opłakuje , ponieważ wypadki drogowe stały się w Polsce chlebem powszednim…
    Może Pan zapytać – co ma piernik do wiatraka? – z jednej strony zamach polityczny,
    z drugiej pospolite wypadki , więc gdzie tu wspólny mianownik? Rzeczywiście może trochę odleciałem , ale kiedy wreszcie wyląduję i tak pozostanę przy swoim , że każda tragiczna , przedwczesna śmierć , niezależnie od okoliczności , będzie mnie tak samo poruszac i uwiera mnie jej stopniowanie na ważniejszą , godną państwowej oprawy i te mniej ważne , którym wystarczy poświęcic jednozdaniowy anons prasowy…

  13. Marcin pisze:

    @Zbyszek
    Oczywiście nie będę polemizował nad wartością życia i zdrowia ludzi, którzy stracili je na drogach czy w innych wypadkach. Wiadomo, że każda z tych śmierci czy kalectw jest tragedią nie tylko tych ludzi, ale ich najbliższych a także w pewnym sensie i reszty społeczeństwa. Jednak nawet pijak nie wsiada za kółko z zamiarem zabójstwa. To co się stało w Łodzi, było morderstwem politycznym i właśnie dlatego było morderstwem wyjątkowym. Być może osoba pana Rosiaka była tu przypadkowa, jednak tego dnia miał zginąć ktoś ( lub nawet wiele osób) z partii opozycyjnej. Sam zabójca ( nota bene emerytowany ubek) powiedział podczas aresztu – https://www.youtube.com/watch?v=SdU4wVujrWY – ,że miał za małą broń bo chciał ich więcej zabić, a w ogóle to chciał zamordować Kaczyńskiego. Powiedział, że nienawidzi PiSu. Jeśli to nie wyróżnia tej zbrodni spośród innych to chyba żyjemy w jakieś innej realności panie Zbyszku. Porównywanie tej zbrodni do ofiar wypadków jest co najmniej nie na miejscu. Mówienie, że pan Rosiak był ofiarą szaleńca też mija się z prawdą. Szaleniec nie planuje zbrodni tylko działa spontanicznie, pod wpływem urojeń i widów. Emigrant z Chin, który w Kanadzie ponad rok temu obciął głowę – nożem myśliwskim – przypadkowemu siedemnastolatkowi w autobusie lini między miastowych, był szaleńcem. On miał historię psychozy, schizofreni i innych zchorzeń. W nieszczęsny dzień bestialsko zadźgał niewinnego współpasażera, po czym obciął mu głowę i chodził z nią pokazując ją zszokowanym pasażerom. Jednak młodzieńcy, którzy urządzili masakrę w swojej high school Columbine w Colorado, szaleńcami nie byli. Pochodzili ze „Średniej Klasy”, niczego im nie brakowało, mieszkali w zamożnym podmiejskim osiedlu. Swoją „akcję” planowali miesiącami. Musieli zdobyć broń, zaznajomić sie z nią, poćwiczyć i td. Okazuje się, że większość tkzw „szaleńców”, którzy zabijali w swoich szkołach wcale nimi nie byli. Byli raczej ciężkimi frustratami życiowymi, niedojdami społecznymi, narcyzami zapatrzonymi w siebie i egoistami, którzy za swoje niepowodzenia obwiniali wszystkich – od rządu poprzez szkołę, nauczycieli, uczniów, rodziców, jakieś tajemnicze organizacje masońskie itp – tylko nie siebie. Od kiedy wiem sociopata nie kwalifukuje się na szaleńca.
    Morderca z Łodzi napewno był takim frustratem. Sądząc po jego re-emigracji do Polski, zawodzie i statusie społecznym, nie był zbyt zadowolony ze swojego życia. Jego znajomi i współpracownicy powiadają, że nie lubieli rozmawiać z nim na tematy polityczne, bo wpadał w furię, był fanatykiem. On był po prostu głupi, zły i sfrustrowany, i ( Tu mimowolnie nasuwa się złośliwa myśl, że to wiekszość Polaków ) nie miał sumienia. Cech które powstrzymają normalnego, przeciętnego frustrata przed zbrodnią – sumienie, wrażliwość na ludzkie cierpienie – socjopata nie posiada.
    Morderca z Łodzi był inspirowany. Nie twierdzę, że przez kogoś, ale tego nie można też wykluczyć. Zainspirowała go nakręcona spirala nienawiści i pogardy do parti opozycyjnej i do jej funkcjonariuszy oraz elektoratu. Zwykły wyjadacz popierający partię rządzącą oprócz szczekania i plucia jadem na Kaczora nic więcej nie zrobi, ale ilu jest takich psycholi, których własna żółć na swoje jałowe życie pokieruje do zbrodni? Nie trzeba żyć w Polsce, żeby zauważyć jak bardzo jest ten kraj podzielony i jak bardzo sytuacja polityczna jest napięta. https://www.youtube.com/watch?v=a46g8CZiF4E&feature=related Należy teraz się zastanowić, czy jest to tylko wynikiem niskiej jakości polityków polskich ( wszystkich opcji politycznych ) , czy jest skutek jakieś celowej gry środków zewnętrznych. Nie twierdzę, że to co stało się w Łodzi było zainicjowane przez jakies służby. Ale czyż nie było takich przypadków w przeszłości innych krajów i narodów, że służby ( czy to rodzime, czy obce) wyszukiwały osoby wśród lokalnego ludu, o odpowiednim profilu psychicznym, aby następnie nakierować ich na pewne działania, często bez świadomosci samych „wybranych”? Refleksowy odruch odrzucania wszelkich konspiracji jest oznaką braku świadomości historycznej ( wystarczy przytoczyć templariuszy i ich wpływ na dworach europejskich) , tak samo jak „kupowanie” wszystkich teori spiskowych jest przesadą w drugą stronę. Konspiracje między ludźmi i grupami istniały od początku dziejów cywilizacji i tak jak na początku tak po dzień dzisiejszy były motywowane dla dwóch prostych rzeczy: zdobyciu władzy ( realnej lub pośredniej ) i mamony. A, że jedno nie wyklucza drugiego można śmiało zawężyć to do „władzy”. Z drugiej strony „ludziska” od początku dziejów szukały winnych swoich nieszczęść i niedoli, i o ile kiedyś można było winić Bogów lub królów, w dzisiejszych czasach można doszukiwać się wszystkich nieszczęść świata ( łącznie z „wywołanymi” tsunami i trzęsieniami Ziemi ) w dzałaniach takich czy innych „tajemnych” organizacji. Napisałem „tajemnych” w cudzysłowie specjalnie. Takie one tajemne, że wszyscy wiedzą o ich istnieniu i o ich rzekomych działaniach (sic!)

  14. Marcin pisze:

    Jestem zbulwersowany, że pan redaktor podał mój ostatni komentarz „moderacji”. Na tym portalu to coś nowego. Niech mi pan redaktor uczciwie napisze, czy to się tyczy tylko moich komentarzy? Czy są to nowe porządki na „Prawdzie” i dotyczą wszystkich?
    Drugie pytanie samo nasuwa się na język. Dotychczas, sądząc po treści wszystkich wpisów, nie było tu wulgaryzmów i rzeczy sprośnych. Kultura osób piszących, pomimo nieraz okazywanej niechęci a nawet pogardy, nigdy nie pozwoliła na przekroczenie pewnych granic tak jak to ma miejsce na portalach „krajowych”. A więc logika nie pozwala mi stwierdzić nic innego jak tylko to, że pan redaktor zaczyna bawić się w cenzora mysli politycznej. Czekam na odpowiedź z niecierpliwością….

  15. Zbyszek pisze:

    @Marcin
    Wyłożył mi Pan po profesorsku , ale ja będąc upartym i średnio rozgarniętym uczniakiem pozostanę przy swoim – frustrata dopuszczającego się zabójstwa nie da się inaczej określić niż mianem szaleńca , a w zbrodni którą popełnił więcej było przypadku niż misternego planu. Poza tym powtórzę jeszcze raz , w swojej wrażliwości nie selekcjonuję tragicznych zdarzeń jako wyjątkowe i pospolite i nie uzależniam od ich nagłośnienia swojego smutku.
    W ostatni długi weekend na naszych drogach zginęło 90 osób!!! I co? Czy prezydent ogłosił żałobę narodową? Czy premier zwołał specjalne posiedzenie rządu ? Czy marszałek skrzyknął na Wiejską wszystkich posłów? Czy wreszcie w mediach odbyły się debaty na ten temat? – ależ skąd! – jedynie komendant policji „pochwalił” się na konferencji prasowej , że tysiące policjantów bardzo aktywnie strzegło porządku na drogach , czyli w domyśle , gdyby nie czujni policjanci ofiar byłoby znacznie więcej…i ta dwulicowość w podejściu do śmierci mnie przeraża!!!
    Wczoraj w polskich mediach najważniejszym newsem była eskapada do Stanów PiS-owskiej delegacji w składzie A.Fotyga i A.Macierewicz z misją uzyskania senatorskiej pomocy i rady w szybkim wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej.
    Gdybym był na miejscu senatora Kinga przywitał bym ich mniej więcej tymi słowy:
    „Drodzy polscy przyjaciele!Jeżeli chcecie ograniczyć nieszczęścia , które Was co rusz dotykają , to zanim cokolwiek zrobicie , wcześniej dobrze to przemyślcie”
    Niby nic odkrywczego , zwyczajny truizm , ale gdyby te słowa padły z ust szacownego amerykańskiego senatora , to być może chociaż dwoje naszych polityków wreszcie by znormalniało…

  16. Marcin pisze:

    @Zbyszek
    Panie Zbyszku ta „rada senatora Kinga” przydałaby się nam wszystkim, ale nikomu chyba bardziej niż tej części polskiego elektoratu, który uparcie i prawie sadomasochistycznie głosuje na Płatformę. A merdia zajmują się duperelami, bo nie chcą zająć się rzeczami dla Polski istotnymi. W normalej demokracji media patrzą na ręce Rządowi a nie opozycji. Taka jest główna rola mediów. W Polsce tak jak w Rosji i pewnie w większości rządów oligarchicznych i autorytarnych, media, sądy i prokuratura chronią interesy rządzących.
    Może gdyby nie-Rząd polski od początku zajął się poważnie katastrofą lotniczą w Smoleńsku i nie oddał dochodzenia w ręce obcego mocarstwa, pan Macierewicz nie musiałby błagać o pomoc Amerykanów.
    Osobiście nie jestem na tyle naiwny, żeby ufać w szczerość i dobre intencje administracji Obamy. Ale znam Stany i wiem, że tam rzeczy się trochę inaczej odbywają. Często nieoficjalnie, więc spróbować można.
    A co do wypadków śmiertelnych na drogach polskich, dziewięćdziesiąt zabitych przez jeden długi weekend to rzeczywiście masakra. Trzeba do tej liczby dodać setki rannych i kalek. Niech pan pisze listy do Tuska z zapytaniem gdzie są te jego autostrady i obwodnice? Bo bedąc niezdarnym nawet w tym wymiarze on i jego Matołki są współwinnymi wielu z tych weekendowych tragedii. Pozdrawiam.

  17. Marek pisze:

    Panie Zbyszku, zgadzam sie z Panem calkowicie. Panie Marcinie morderstwa polityczne popełniane są wszedzie. Niech Pan tu nie próbuje wstawiać jakiejs wyjątkowości zdarzenia akurat w Polsce i dopatrywać się spisków. Jeden maniak pociągnął za spust zabijając człowieka. Nie był to prezydent, premier, ani żadna prominentna osoba. Po prostu niewinny człowiek który znalazł się w niewłaściwym miejscu na drodze chorego z urojenia maniaka. Chorzy z urojenia są również ci którzy doszukują sie wszędzie spisków. Całe szczęście że nie wszyscy pociągają za spust. Jasne że PISsowi zależy na jak największym rozdmuchaniu tej sprawy i zbicia politycznego kapitału, tak samo jak Kaczyński zbijał i zbija kapitał na śmierci własnego brata, którą sam prawdopodobnie spowodował. Żenujące są te próby podstawiania się pisowców pod przypuszczalne ofiary politycznych morderców. Powiedziałbym nawet, że wręcz idiotyczne. Niech Pan Panie Marcinie przestanie w końcu pisać głupstwa. Podobno przecież jest Pan mądrym człowiekiem…

  18. Marcin pisze:

    @Marek
    Panie Marku. Czasem lepiej milczeć i wydawać się głupim niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.

  19. andrzej pisze:

    Do Zbyszka i Marka.!Drodzy panowie! Inna jest kwalifikacja wypadku drogowego bez watpienia bolesna dla rodziny ,a inna kwalifikacja czynnego zamachu na instytucję poselską ,która jest reprezentantem wyborców i spoleczeństwa regionu łódzkiego.Jest to jednostka rządowa oplacana z pieniędzy podatników .i w tej jednosce pracują pracownicy państwowi wykonujący dzialania w wiekszości socjalne.Zamach byłego oficera SB na urząd państwowy w którym zamordowano asystenta posla Wojciechowskiego i ciężko poraniono drugiego urzędnika jest w kwalifikacji zamachu terrorystycznego i w tej kataegorii sądy winny go rozpatrywać.Biuro poselskie jest chronione immunitetem jak Sejm i nie jest to harcówka panów z PIS-u ,tylko biuro państwowe.Dlatego śmierć pana Rosiaka jest czymś wiecej niż wypadkiem drogowym,który zawsze jest z czyjejś winy,a ofiary poniesione w tym wypadku są ofiarami przypadku i zdarzenia nieumyślnego spowodowania śmierci ,a nie zamierzonego morderstwa.Dlatego zabójstwo pana Rosiaka ma wagę dużo większą niż przypadkowe ofiary nieostrożnej lub brawurowej jazdy.Zamordowanie funkcjonariusza państwowego w czasie pelnienia obowiązków wykonane z premedytacją w kwalifikacji akcji terrorystycznej czynu ,zasługuje na dożywotnie odizolowanie zabójcy od spoleczeństwa.Po aferach systemu prawa w Polsce śmiem wątpić,że zabójca odsiedzi taka karę.Najwyżej dostanie 5 lat i po2 latach wyjdzie na wolność.Dowód: Piotrowski i 3 SB-ków ,którzy w okrutny sposób zamęczyli ojca Popiełuszkę już po 7 latach są na wolności.

  20. andrzej pisze:

    Sposób w jaki prowadzi sie śledztwo smoleńskie,zaciera dowody i ślady zamachu jest obrażaniem calego narodu polskiego.Jest drwiną z Polaków,kpiną.Żeby jeszcze mocniej zakpić ze spoleczeństwa pokazać,że są chrząkającym stadem ,nieukami i prostakami;dekoruje sie najwyższym odznaczeniem państwowym zdrajcę ,polakofoba ,russofila orderem orla bialego.!Michnik jest niemiecko-rosyjskim agentem wpływu./ agent wpływu to taka osoba ,ktora nie zbiera informacji,tylko ja podaje spoleczeństwu tak obrobioną,żeby wywolać reakcje negatywne do czlonków partii opozycyjnej ,do organizacji patriotycznych /tv-trwam/ .Zochydzić polityka,wyśmiać ,poniżyć,przez dlugi okres czasu ,to majsterszyk Wyborczej.Po katastrofie sie okazało,że Lech Kaczyński był mężem stanu,wybitnym politykiem z wizją nowej Europy i miejscem w niej dla Polski.Głupkowi nie buduje się pomników i nie nazywa ulic jego imieniem w wielu krajach świata.Jestem pewien,że ani Tusk,ani Komorowski nie dostąpia tych zaszczytów.Naród już nie odróznia prawdy od klamstwa ,idzie do rzeźni jak stado warchlaków.A racjonalnie myślących odsuwa sie od pracy,od wydawnictw proponujac wyjazd za granicę na zawsze.Rosjanie takich ludzi nazywaja gównojady .Jest to autorament,który za darmo z głupoty wykonując zamierzone dzialania anektora i hegemona z kraju ościennego,zdradza swój kraj i naród licząc na przywileje czy stanowisko.Pozostali ziejąc wpojoną przez media i agentów wpływu nienawiścią ,nieświadomie popierają agenturę obcego państwa.Czytajwww.goniec.net do milego !………………………….

  21. andrzej pisze:

    Panie Zbyszku! Nie przeczytal Pan raportu Macierewicza,bo jest pan negatywnie zidoktrynowany i nigdy pan tego niezrobi.Radzę kiedyś pojechać na spotkaie z panem Antonim sam się wtedy Pan przekona jak wspaniałym,prawym ,skrupulatnym jest pan Antoni Macierewicz.Jego postawa,silna osobowość,prawość i walka o praworządność w kraju,wykształcenie i ogromne doświadzcenie stawiaja go na kandydata na urząd Prezydenta.Pan go przecież osobiście nie zna!!!/ja go poznalemn/,i opinię Pan sobie o nim i Jaroslawie wyrabia na podstawie mediów ????Na podstawie przekazu z wrażej prasy/pan zapewne nie wie która prasa jest wroga Polsce/….Jak można mówić cokolwiek o człowieku ,którego sie nie poznało osobiście ,z którym naprzykład nie zjadło kolacji.I te przekazy Polacy łykają na serio.! Przecież może pan pojechać do biura poselskiego pana Antoniego na Krakowskie Przedmieście 86 i osobiście z nim podyskutować ,a nawet ofiarować pomoc jako woluntariusz.Jesteście jak dzieci ,którym można bajać o bogactwach Tiutiurlistanu ,a wy to absorbujecie i z wytrzeszczonymi galami wierzycie w każde haslo czy słowo,które Wam klamcy,oszuści i hoksztaplerzy serwują !Zastosowania na Polakach socjotechnika zdała egzamin.Uczyniła stada krzykaczy będącym narzędziem w rękach agentury wpływu. zmierzajacej do ANEKSJI Polski.Razem z posłuszną hodowlą

  22. Marek pisze:

    @Marcin
    Czy wiesz panie mądralo że każdy głupi innych za głupich uważa? Pańskie komentaże są wydumane i głupie. Pańskie obrażanie innych jest poniżej krytyki. Pańska wiara w swoją mądrość i nieomylność to narcyzm. Żegnam. Proszę się więcej do mnie nie zwracać. Nie będę dyskutował z tymi których argumentem jest inwektywa. Tutaj oddaję tylko to co pan mi naubliżał

  23. Zbyszek pisze:

    @Andrzej
    – O łódzkim zamachu na biuro poselskie można pisać tak wzniośle jak Pan , ale można też przedstawić swój subiektywny pogląd i ja z tego prawa skorzystałem.
    – W sprawie katastrofy smoleńskiej , to bardziej od teorii spiskowych i nie trzymających się kupy spekulacji , potrzeba nam spokoju i cierpliwości w oczekiwaniu na rezultaty śledztwa prokuratorskiego. Szkoda że przebywający w Stanach A.Macierewicz nie zapytał specjalistów z NTSB , jak ich zdaniem zachowałby się pilot Air Force One gdyby z prezydentem Obamą na pokładzie , w tamten feralny , mglisty poranek , znalazł się nad smoleńskim lotniskiem?
    Bo tak naprawdę to kardynalne zachowanie dowódcy prezydenckiego TU-154 dopowadziło do nieszczęścia i zamiast stawać na głowie żeby uczynić z Rosjan współwinnych , warto pamiętać , że to prezydent Kaczyński znacznie opóźnił odlot ,
    że to nasi urzędnicy nie załatwili i nie przygotowali lotniska zapasowego i że wreszcie to nasi piloci zdecydowali się na ryzyko lądowania w ekstremalnych warunkach…
    – Do mocno przelukrowanej laurki ku czci A.Macierewicza mógł Pan jeszcze dorzucić , że pan Antoni nie zdradza i nie bije żony i wyprowadza psa na spacer , tylko te wszystkie zalety są istotne dla rodziny i najbliższych przyjaciół.
    Dla mnie jako szarego obywatela , dużo ważniejsze jest zachowanie polityka Macierewicza na niwie zawodowej , a to podczas publicznych wystąpień ten polityk rzucał kalumnie na byłych ministrów spraw zagranicznych i formułował najcięższe oskarżenia , bez choćby próby ich uzasadnienia , wobec niewinnych , często bardzo szlachetnych ludzi. Czy nie jest to postępowanie haniebne , dyskwalifikujące go jako polityka? Jeżeli uważa Pan , że są to mało istotne gafy i posła Macierewicza trzeba nadal cenić i szanować ponieważ jak mało kto na świecie nienawidzi Żydów , Sowietów i wszystkich innych komuchów , to znaczy , ze wyznajemy zupełnie odmienne systemy wartości i ten fakt raczej Pana powinien smucić…

  24. Marcin pisze:

    @ Marek
    Nie pisze się „komentaż” tylko „komentarz” panie Marku. Obrażają się tylko ludzie prości i mali. Pan oczywiście nigdy nie obrażał tu piszących, pan jest niewinny jak polska żona powracająca z wakacji w Tunezji.
    Pański największy wysiłek intelektualny tutaj polega na „panie Zbyszku zgadzam się z panem całkowicie”, albo „panie Zbyszku ma pan całkowitą rację” itp. Gdybym był panem Zbyszkiem zacząłbym się czuć nieswojo, jak rany Boga!

    No chyba, że pana łączy z panem Zbyszkiem coś więcej?…..
    Zazwyczaj nie zniżam się do poziomu trolów internetowych, ale pan po prostu sam się prosi. Ja już nie raz prosiłem pana, żeby dał jakiś argument, żeby spróbował mnie przekonać swoim intelektem, że jestem na to otwarty itd. I nic. W kółko to samo. Czycha pan zaczajony na mój komentarz jak tarantula w norze na swoją ofiarę , żeby mi dopiec i „dosolić”. Bo do tego to się sprowadza. A potem chowa pan uszy po sobie, podwija ogon i wraca pod kamień spod którego wypełz. I tak w kółko i na okrągło. Mnie się to nie znudzi. Mimo wszystko czuję do pana jakąś sympatię. Pozdrawiam.

  25. Marcin pisze:

    @Marek
    Nie jestem nieomylny i nie zjadłem wszystkich mądrości, ale zjadłem wystarczająco, żeby robić naokoło pana kółka. A narcyzem jestem jak każdy z nas.

  26. Marek pisze:

    @Marcin
    Spadaj

  27. Marcin pisze:

    Co mają ze sobą wspólnego Ci oto zacni i zasłużeni dla Polski patrioci i mędrcy?: W. Jaruzelski, L. Wałęsa, J. Oleksy, L. Miller, A. Kwaśniewski, W. Cimoszewicz….? „Polish Joke” ktoś mógłby rzec. Ale tym razem nie. Nie chodzi mi też o ubeckie pseudonimy czy o teczki w IPN-nie. Zresztą Jaruzelski nie upadł tak nisko, żeby służyć PRL-owskim psom. On był ponad to. On był oficerem Informacji Wojskowej – organizacji założonej z bezposredniego nadania i z błogosławieństwa Moskwy – także tamci to przy nim Kubusie. Nie, ich łączy coś innego. Zostali powołani przez obecnego urzędującego Prezydenta Polski do grupy, która ma ustalić kierunek stosunków z Moskwą na następne lata, być może dziesięciolecia. Gdybym mieszkał w Polsce, pewnie bym teraz psioczył, klął i płakał, a że mieszkam w bezpiecznie dalekiej odległości chce mi się tylko śmiać. I właśnie to robię…… do rozpuku! Głosować w wyborach mogą mi jeszcze kiedyś zabronić, ale śmiać się z nich i z tej kartoflanej republiki na szczęście nie. Przecież to farsa. Kpina z Polaków, kpina z narodu i z Polski. Nawet Wojewódzki by tego nie wymyślił. No może Palikot. Tak, to od niego musiało wyjść……Nie, oczywiście żartuję. Wiadomo od kogo wyszło i nikt tu już chyba nie ma złudzeń. Decyzje o „stosunkach z Rosją” a raczej o „kierunku” tych stosunków już dawno zapadły, czego dowodem było nieopatrzne chlapnięcie jęzorem nijakiego S-kretyny. Reszta to otoczka. Formalność. Widowisko dla przeciętnych pożeraczy telewizji. Złośliwi powiedzą, że Kaczyński przecież też był zaproszony! Tak, prawda. Ale Kaczyński wiedział po co był tam zaproszony i nie chciał służyć za narzędzie „mędrcom” do urzetelnienia tej farsy. I chwała mu za to. Można mu dużo zarzucić, ale nie brak instynktu wyrachowanego gracza.

  28. Marcin pisze:

    Cieszę się, że z panem Markiem w końcu przeszliśmy na „ty”.
    Cześć Marek!

  29. andrzej pisze:

    Panie Zbyszku.Pan słabo zajmowal się analizą katastrofy w Smoleńsku.Nasi specjaliści i fachowcy w połaczeniu z opiniami zawodowych pilotów w Polsce i USA stwierdzili,że katastrofa samolotu TU 154-M była zamachem terrorystycznym w całym tego slowa znaczeniu.Naoczni świadkowie,przypadkowi przechodnie zobaczyli najpierw ogromny błysk i huk po ktorym nastapila cisza.Pilot tego samolotu był pierwszej klasy fachowcem i bohaterem! Bohaterem dlatego,że starał się posadzić spadajacy samolot ślizgiem.Analogiczne wypadki samolotów nie kończyły sie rozbiciem samolotu na tysiące kawałków.Ostatnie raporty nawet te zrobione przez rosjan potwierdzają tezę ślizgu.Tyle ,że szybkość była za duża.Bo samolot spadał.!Pan nie analizował filmów ,nie słyszał i nie widział strzałow po katastrofie,pan nie wie,że telefony komórkowe zostały „wyczyszczone z okresu połaczeń w samolocie.Pan nie wie,że samolot cięto na kawałki i rzucono na otwarta przestrzeń.Pan nie wie,że brak jest protokołów sekcji zwłok do dzisiaj i dlaczego zabroniono otwierać trumny?Pa nie potrafi odpowiedzieć co robił IŁ -76 potężny samolot transportowy i po co przylecial do Smoleńsla taurogi odleghłej o 1000 km gdy takie same samoloty stacjonuja na Wnukowie.Pan nie wie dlaczego „Pikuś” prysnął do Katynia,pan tez nie może wiedzieć kto to był „Pikuś”.Pan nie wie i niechce wiedzieć dlaczego bez szemrania oddano śledztwo rosjanom i do dzisiaj nie mamy czarnych skrzynek.Pan panie szanowny cytuje wyborcza i TVN dlatego podejrzewam,że jest pan podstawionym agenciakiem ,/takich w internecie jest mnóstwo/ ,żeby wprowadzać dezinformację ,szerzyć wątpliwości ,penetrować internet i zbierać opinie takie jak moje.Zamierzam szanonego pana poinformować,że jest nas wiecej.Około 1,5 miliona potwierdzających analizy badaczy i fachowców.A pan serwuje wersję Putina i Tuska gdy jeszcze nie znano szczegółow 15 minut po katastrofie ,już orzeczono winę pilota lub Lecha bądź Bienia.Nic pan nie wskórał ,rosjanie i Tuskobęcwałki nie zamydłą ludziom faktów i prawdy.A pana czas już na emeryturkę .Good Bye mister.