AWS – czyli aktualności w skrócie – nr 6
17 czerwca 2009AWS – aktualności w skrócie – nr 7
5 lipca 2009Od Parady do Serenady
Najpopularniejszymi organizacjami dbającymi o sprawy duchowe ontaryjskiej Polonii są parafia pw.Eugeniusza de Mazenod oraz Salon Poezji, Muzyki i Teatru im. Jerzego Pilitowskiego. W tym roku obie zorganizowały swoje największe doroczne imprezy, Wielką Paradę im. Jana Pawła II oraz Letnią Serenadę, tego samego dnia będącym akurat początkiem lata.
Parada miała miejsce jak zwykle w Bramton. Trochę smutne, że w poprzednich latach gdy odbywała się ona w bardzo zimne czasami majowe poranki, olbrzymi parking przy Steeles Avenue ledwie mógł pomieścić uczestników, teraz w piękny letni poranek, na małym przyparafialnym placu było sporo wolnego miejsca. Tym razem nie na trybunie, (i dobrze, bo kojarzy się ona jednak z pochodem 1-majowym) tylko na platformie (też dobrze, bo kojarzy się ona obecnie z obywatelem) zajęli miejsca goście specjalni: konsul, prezes, burmistrz, policjant ,śpiewaczka, redaktor, DJ no i oczywiście kapłani w osobach proboszcza parafii de Mazenod i prowincjała Oblatów. Każdy zrobił to co potrafił najlepiej, śpiewaczka zaśpiewała hymny do których DJ puścił muzykę, prezes przemówił, ksiądz się pomodlił, burmistrz przeciął wstęgę a redaktor wszystko to zgrabnie prowadził. Potem ważniejsi obywatele opuścili platformę by zająć miejsca w powozie i parada dosłownie ruszyła z kopyta.
Na marginesie trzeba przyznać, że porównanie naszych czterech najpopularniejszych kapłanów do serialowych czterech pancernych okazało sie dość trafne (patrz AWS nr 5). To nie była taka zwykła procesja, bo parafialnych procesji nie rozpoczyna się hymnami trzech państw, to była jak wynika choćby z plakatu Wielka Parada im. Jana Pawła II organizowana z okazji budowy Dzieła Milenijnego, które powstaje dość mozolnie od ponad 10 lat. Przy takiej okazji obecni byli niestety tylko dwaj z naszych „pancernych” o.Janusz i o.Adam (czyli Gustlik i Janek), chociaż przy dużo mniej ważnych uroczystościach jak na przykład przeprowadzka banku pojawiają się zwykle w komplecie. Pytanie, dlaczego Olgierd i Gregorij (czyli o. Marian i o.Andrzej) pozostali za Wisłą (czyli autostradą). Widocznie tam gdzie interes jest wspólny idą wszyscy, a tam gdzie zachodzi tzw. konflikt interesów każdy dba o swój. Obrazek wypisz, wymaluj jak z serialu, kiedy załoga czołgu niby chciała pomóc powstańcom warszawskim, lecz właśnie konflikt interesów na to nie pozwalał. Ta parada jest przecież raz w roku. Jakby Olgierd (o.Marian) zmobilizował swą dywizję Kazimierza, a Gregorij (o.Andrzej) dywizję Maxymilana, to dopiero mieszkający w sąsiedztwie Hindusi zobaczyliby potęgę polskiej wiary. Przecież wierzyć się nie chce, że chodzić tu może o jakąś niedzielną tacę. Budujemy jak by nie było ponadparafialne dzieło, a do tej pory jakoś nie było słychać o jego wspieraniu przez te najbogatsze polskie parafie.
Przykład parafii Matki Boskiej dowodzi, że Polonia i tak nie będzie miała wpływu na losy tego obiektu, gdy już powstanie. Dlaczego więc parafie, które raczej na to stać nie pomagają w budowie tego kościoła, robiąc sobie nawet z tego żarty jak ten słynny już o budowie kopalni, wygłoszony kiedyś z ambony w Mississaudze. I wreszcie gdzie jest ten klub 1000 biznesmenów? Nawet gdyby przyszła się ich połowa to parada wyglądałaby imponująco. Jedynym biznesem w tegorocznej paradzie był bodajże sklep z obuwiem ortopedycznym, które akurat nie było potrzebne w jej bardzo skróconej trasie.
Inną nie bardzo zrozumiałą sprawą jest fakt, że w poprzednich latach biznesy płaciły dość spore sumy za uczestnictwo, w tym roku udział w paradzie był bezpłatny. Czyżby chodziło więc o punkt drugi regulaminu, w którym kategorycznie zabrania się przynoszenia własnego alkoholu? Czyżby poprzednimi laty biznesmeni woleli zapłacić, ale przynieść jednak swoją wódkę, a klub 1000 biznesmenów jest tylko baśnią z 1000 (i jednej) nocy?
Wydaje się, że teraz właśnie nasi „czterej pancerni” powinni wspólnymi siłami jak najprędzej zakończyć tą budowę. Polonia okazała się w tym przypadku bardzo chojna i na pewno będą mogli na nią zawsze liczyć gdyby diecezja kiedyś próbowała odebrać ten kościół Polakom.
Gdy trwał jeszcze poparadny festyn w Brampton do ogrodów konsulatu zaczęła przybywać publiczność na przedstawienie przygotowane przez Salon Poezji, Muzyki i Teatru czyli tak naprawdę przez niestrudzoną Marię Nowotarską.
W tym roku Serenada weszła już w wiek LCBO (19 lat), toteż wszystkich jej uczestników przywitano kieliszeczkiem czegoś mocniejszego. Ponieważ tegoroczna serenada nosiła tytuł „Noc w Wenecji”, repertuar artystów salonu był zdominowany przez kompozycje rodem z Italii. Korzystając z pięknej pogody bawiono się wyśmienicie w malowniczo położonych ogrodach konsulatu do późnej nocy. Wspominając jednak ubiegłoroczną serenadę brakowało tu choć jednego takiego żywiołowego wstępu jaki mogliśmy oglądać wtedy w wykonaniu Irminy Somers. Szkoda, bo muzyka włoska nawet jak ktoś ją bardzo lubi, jest troszeczkę nużąca. Po wyjściu z imprezy mieszkańcy domu z naprzeciwka konsulatu, zapewnie podsłuchujący koncert, spytali nas czy teraz tam jest włoski konsulat. A może aby uniknąć takich nieporozumień warto byłoby sięgnąć w przyszłym roku do polskiego repertuaru i polskich akcentów?
PS. Jak się dowiedzieliśmy obie powyższe imprezy doszły do skutku dzięki uprzejmości
właścicieli sieci Euromax, którzy mając dawno zarezerwowaną pogodę na uroczyste otwarcie nowego sklepu w Milton (20 czerwca) zgodzili się by przesunąć ją na niedzielę.
Sobotni deszcz nie zaszkodził w Milton a mógłby narobić sporo szkody w Brampton i Toronto. Takiej solidarności można życzyć całej Polonii.
dla
prawda.ca
Krzysztof Sapiński
Toronto
5 Comments
Parada pychy i prózności.Kto to są VIP-Y ?Very Important person…ha ha ha .W Kanadzie Ci panowie nic nie znaczą i nawet nie potrafią nas Polonię reprezentować w Parlamencie czy chociażby w słuzbach miejskich.Czy mają stałą reprezentacje w rządzie? – Nie ! Czy są Mpp lub radnymi.Nie !.Powiem Wam więcej o tej paradzie:
Stare nawyki i przyzwyczajenia z Komuny rodem gdzie partyjniacy uwielbiali stać na takich trybunach i odbierać hołd od proletariatu.Wśród nas jest cala masa byłych dzialaczy PZPR informatorów SB i nawet byłych oficerów SB,ktorzy zabierając szmal prysneli na zachód.Są ci również ,ktorych służba bezpieczeństwa lokowala jako rezydentów,bądź agentów już od 1960 roku./dane z IPN/ drugim elementem jest pod pretekstem Parady kolektowanie szmalu od ogłupialych parafian i ciężko pracujacych ludzi.Niedaleko Hindusi wybudowali Światynię przy autostradzie 400 za jedyne 80 mln dolarów ze skladek biznesów i wiernych w 3 lata.Światynia ta jest arcydzielem artystycznym i nie zawiera ani jednego elementu metalowego w konstrukcji.Jego Ekselencja ksiadz Filas powinien zwiedzić tą światynię i później walnąc na kolana i prosić Boga i wiernych o przebaczenieHindusi nie urządzali parad tylko pracowali jak mrówki..Kościół w Brampton już nie jest polski ponieważ nosi nazwę nie polskiego świętego !Dopóki Komitet prafialny z księdzem Filasem nie przedłoży bilansu finansowego w środkach masowego przekazu /a są to pieniądze publiczne/ będe uważal cały temat budowy kościola za wielką aferę finansową .A ptaki śpiewają ,że fundamenty już się obsuwają w głab piasku-kurzawki.
Serenada! Pani Nowotarska po raz drugi walnęla niezła gafę .Pierwsza to przedstawienie „Legendary Hit`s” zamiast legendarne przeboje.Następnie prezentacja amerykańskich utworów /a ja myślalem,że będzie Foog,Kiepura,i cale polskie retro/ a teraz wloski program.O to przykład polskiego patriotyzmu!! Lepiej serwować makaron niźli polskie pierogi.W Ambasadzie włoskiej nie śpiwają polskich piosenek.Dziwne …?
Doskonale Panie Andrzeju. Zgadzam sie calkowicie
Trafna wypowiedź panie Andrzeju, zgadzam się stu procentowo. Dodam może jeszcze bardziej przebojowo : na co nam taka wielka swiątynia? Próżnosć? Nie dziwota, że Polonia sie na tym kontynencie nie liczy. Kiedy emigrowali tu pierwsi Włosi, budowali fabryki. Polacy zaczęli od budowania kosciołów i tak nadal tkwią w tym zacofaniu. Teraz te wszystkie koscioły przechodzą w ręce np. muslimów ( jak w Buffalo), bo Polacy wyprowadzili sie na przedmiescia. I co ja widzę? Dalej budują koscioły tyle, że na przedmiesciach. Jaka piękna mogłaby być za te pieniądze biblioteka lub dom kultury połączony z biblioteką, z kinem który wyswietlałby tylko filmy polskie, z teatrem i z siedzibą polskiego instytutu naukowego. Wstańcie już z tych klęczek rodacy i zajmijcie sie swiatem was otaczającym. Naprzykład idźcie na wybory, nie polskie wybory do konsulatu tylko lokalne, prowincjonalne i federalne.
Pozdrawiam.
Na uczelniach North York/40.000 studentów/ i U.T /20.000/ jest około 250 studentów polskiego pochodzenia zrzeszonych w kole polskim i około 1000 niezrzeszonych.Reszta to Hindusi,Chińczycy,Koreańczycy,Japończycy,Filipińczycy.Dlaczego tak malo polaków ? Bo mentalność chamusia w gumofilcach,podkoszulku i beretce z naszych genów jeszcze nie zostala usunięta.Nie lubimy sie uczyć tylko mędrkować i pysznić sie jak to w 1920 roku Polacy zachód uratowali przed pochodem krasnoarmieńców.Jak trza dzialać .? Tak jak to stwierdził „Nomader” ! Nie marnowqć swoich sił na stukaniu łbem w kościelną ławkę tylko budować tutaj wlasnie nasze zaplecze naukowe i kulturalne.Stworzyć ideę wzajemnej pomocy,jedności i lojalności jednego Polaka do drugiego……………