Polak-Amerykanin dwa bratanki
27 lutego 2017
Od Romy do Sojki czyli kultura w okresie postu
28 lutego 2017
Polak-Amerykanin dwa bratanki
27 lutego 2017
Od Romy do Sojki czyli kultura w okresie postu
28 lutego 2017

TW „Maria” czyli „Goniec” na tropie

Nowoczesne media zalewają nas coraz większą ilością, przeważnie bzdurnych informacji. Poskutkowało to tym, że czyta się je poprzez przeglądanie tytułów. To z kolei spowodowało, że tytuły często nie mają nic wspólnego z treścią materiału, bo mają tylko zachęcić do kupna lub kliknięcia. Okazuje się, że nasz, uważany za konserwatywny tygodnik „Goniec”, całkiem jednak nadąża za nowoczesnością. W numerze 4/2017 na pierwszej stronie widnieje zobowiązanie do współpracy polonijnej dziennikarki Małgorzaty Bonikowskiej. Na ostatniej, szczegółowe dane o jej werbunku przez bezpiekę. Tyle przeciętnemu czytelnikowi wystarcza, aby wiadomość poszła w świat. Zapewne nieliczni tylko znajdą gdzieś wewnątrz gazety nawet gratulacje za odwagę, że odmówiła współpracy. Działo się to w czasach, kiedy niezgadzający się z władzą ludową nie mogli wyjechać z kraju. Na Sybir już nie wywozili, a dostanie wizy na zachód graniczyło z cudem. W dodatku najpierw trzeba było jakoś wydobyć paszport z szuflady esbeka. I wtedy wielu podpisało, wcale nie dlatego, że chcieli ale po prostu musieli. Kiedy już było można wyjechać, w kraju rządzili nie współpracownicy, ale pracownicy komunistycznej bezpieki. Dlatego całkiem możliwe, że temu Wildsteinowi, o liście którego „Goniec” wspomina, oni sami ją ułożyli. Zamiast ścigać pracowników, skupiano się na szukaniu współpracowników. Najbardziej poszkodowanymi jak zwykle zostali, ci którzy nikomu nie szkodzili, bo aktywistów nowa władza dobrze chroniła i nagradzała. Już nie kartkami ale stanowiskami. Teraz otwarcie archiwów, czego chce „Goniec” nic już nie da, bo ci nowocześni szperacze, którzy nie mają pojęcia o tamtych czasach, będą je czytać tak, jak te tytuły w gazetach, tylko nazwiska na zakurzonych teczkach. Pamiętam, że w Kombinacie Budownictwa Komunalnego w Gorzowie Wlkp. gdzie pracowałem, najporządniejszym tam człowiekiem był sekretarz POP. Najodważniejszą natomiast, przewodnicząca Solidarności, która chciała wieszać zamiast liści, też i jego. Tylko, że rano 14 grudnia roku pamiętnego, do pracy, w mundurze ZOMO przyszedł nie sekretarz, ale przewodnicząca. Na pewno nie widnieje ona na żadnych listach w IPN, a może nawet otrzymała medal za działalność w opozycji. Tylko do kogo? Takich przypadków było całe mnóstwo. Dlatego też, ani medal w klapie ani teczka w archiwum nie jest absolutnym dowodem, że „ktoś stoi tu, gdzie wtedy, a ktoś tam, gdzie stało ZOMO”. Weźmy takiego zasłużonego opozycjonistę, posła i ministra: Antoniego. Czyż jego zachowania i działania nie przypominają, tych budzących grozę, funkcjonariuszy z tamtych lat? A podobno prawdziwy charakter wychodzi z człowieka wtedy, kiedy mu wszystko wolno, co w jego przypadku ma miejsce właśnie teraz.

 

2 Comments

  1. Andrzej Zaleski pisze:

    Pozostała mi tylko wiara w nazwę partii.PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ na całej reszcie po prostu sie zawiodłem.Macierewicz prowadzi konflikt z Rosją i popiera rezunów z UPA.Jarosław na Majdanie wykrzykiwał „Swoboda Ukrainu !” Szydło podpisała pomoc Ukrainie 80 mln Euro.Mimo,że Andrzej Duda jest kulturalnym ,niezmiernie elokwentnym Prezydentem z kapitalna eurydycją i wykształceniem okazał sie misiem,gugusiem,mięczakiem.Wiem,że go postraszono eksplozja opony i ma prawo sie bać.Więc jak Trump powinien zaangażować chłopców z Gromu czy z Alfy a nie przekupnych i niedołęznych Borowików.Jedynie Jaki ma jajo,ale to za mało.Żeby nie aresztować tych co pluli na Polskę w Brukseli,oficjalnie organizując oba;lenie rządu,nawet zabicie Kaczyńskiego czy okupację Sejmu gdzie prawo było ewidentnie łamane!.Dlatego żydzi rządaja zwrotu Wawelu,niemiecka rada miasta Gdańsk z siedzibą we Frankfurcie zwrotu Gdańska dla Niemiec stosując pozew do sądu w Strasburgu.Ukraińcy zwrotu Przemyśla i Podkarpacia.Demonstrując z flagami tryzuba ulicami Przemyśla.Dlatego po wizycie Szydło i Dudy w Tel Avivie żydzi ponowili naciski na zwrot mienia 65 mld $.Ten rząd nie jest nadal medialny zrozumiały dla ogółu.Pytam sie :Kto pociąga za sznurki te marionetki??Dobrze chociaż ,że nie kradną jak PO.Polskę kruki i sępy rozszarpia jak tchórzliwego zająca.!

  2. Zbyszek pisze:

    Powstanie i działalność IPN-u uważam za jeden z większych błędów polskiej demokracji, można by odnieść wrażenie, że politycy będący historykami z wykształcenia, a takich w Polsce są całe tabuny, stworzyli instytucję z tysiącami etatów tylko po to, żeby ich pobratymcy po fachu mieli dobrze płatne zajęcie aż do emerytury. Z wieloletniej IPN-owskiej działalności za miliardy złotych, ja zapamiętałem jedynie teczkę Bolka i ekshumację generała Sikorskiego Jakim był i jakim jest Lech Wałęsa każdy widzi i wie , a teczka Bolka to jedynie „śmierdzące jajko” w jego życiorysie, natomiast grzebanie w trumnie generała to akt barbarzyński, o tym jak zginął wie każdy uczeń gimnazjum, a dyplomowani niedowiarkowie mogli poszperać w brytyjskich archiwach wojennych… Normalna codzienność IPN-owskich badaczy, to wyciągania na światło dzienne właśnie takich teczek – perełek jak ta Małgorzaty Bonikowskiej – wiedza z nich żadna nie wypływa, ale zmuszają porządnych ludzi do tłumaczenia się z incydentalnych kontaktów z SB-eckimi funkcjonariuszami, depozytariuszami naszych paszportów. Mojemu koledze z lat młodzieńczych takie spotkanie przed wydaniem paszportu zepsuło całą przyjemność wymarzonej wakacyjnej podróży do Francji, groźnie wyglądający esbek nakazał , wtedy 18-latkowi, baczne obserwowanie i notowanie wszystkiego co usłyszy we Francji na temat państw Układu Warszawskiego, a po powrocie zdanie sprawozdania pod groźbą niemożności dalszych wyjazdów i wyciągnięcia konsekwencji wobec ojca (był dyrektorem fabryki włókienniczej w naszym miasteczku). Do dzisiaj mam w pamięci obraz roztrzęsionego kolegi, który jak my wszyscy w małomiasteczkowym środowisku miał w nosie politykę, naszą pasją była muzyka i tygodniami poprzedzającymi wyjazd kolegi układliśmy listę płyt, które powinien przywieźć z Francji, oprócz oczywiście jeansów i t-shirtów, a tu dorosły łobuz nakazuje dzieciakowi szpiclowanie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *