
….a teraz Polacy, czyli emigracja do Kanady
6 stycznia 2013
Zdradzeni o świcie czyli tajemnice „Tajemnicy Westerplatte”
17 marca 2013Led Zeppelin, Kabareton, Weekend czyli kultura i chałtura w Polskim Centrum Kultury

Bańka jak rząd Tuska
Kabaret pod Bańką, po 15 latach wsłuchiwania się w głosy publiczności przyznał, że coroczne kabaretony były trochę przydługie, a przy tym za mało śmieszne. Tak więc kampania reklamowa 16 kabaretonu przebiegała pod hasłem „Będzie krócej i śmieszniej”. Jednak opuszczając nocą z 1 na 2 lutego Polskie Centrum Kultury można było się poczuć jak wyborcy Tuska, kiedy zorientowali się, że żadna z wyborczych obietnic nie została zrealizowana. Często mogliśmy się przekonać, także na tej scenie, że poziom polskiej sztuki kabaretowej dawno już sięgnął dna. Lecz Bańka sporo po Polsce ostatnio podróżowała, była więc nadzieja, że na tym dnie wypatrzą jakąś perełkę. Owszem znależli muszelkę w Toruniu. Nie zajrzeli widocznie do środka, ale w tym mieście niewiernym być nie wypada. Okazało się jednak, że zapowiadany jako fenomenalny kabaret „Afisz”, na afisz trafił chyba tylko za pomocą cudu wyproszonego przez ziomków redemptorystów. To, że sala po tym dość żenującym występie nie opustoszała, spowodowała chyba tylko mająca wystąpić po przerwie „mega gwiazda” 16 kabaretonu Dorota Stalińska. Jej występ poprzedzała też mega przerwa, ale to mogło być znakiem, że gwiazda się skupia i będą niezłe jaja. Chociaż Waciakowa przygotowała publiczność swoim świetnym występem do rozumienia nowoczesnej sztuki, nikt się chyba nie spodziewał, że spotka sie z nią już tego wieczoru. Gwiazda do sztuki kabaretowej podeszła bardzo nowocześnie bo zamiast robić jaja dla publiczności, zrobiła sobie je ale z niej. Cóż, po tym występie wypada chyba zwrócić honor Kazikowi, który jak zorientował się, że nie potrafi dać dobrego koncertu wolał schować się za kulisami. Czy Stalińska tak nie zrobiła tylko dlatego, że za kulisami sceny w PCK jest trochę ciasno? Sama Bańka na całe szczęście pozostała przy tradycyjnej formie sztuki. A zapowiadane reformy? Cóż, rzadko kiedy udaje się je wprowadzić już za pierwszym razem. Czasami potrzeba na to nawet pięciolatki. Ale wierzymy, że już 17 kabareton to będzie prawdziwy POPiS.
Led Zeppelin w PCK
Z pewnością wiele osób próbowało zabrać na ten występ swoje dzieci zachęcając, że na jedyny po 27 latach, od zakończenia działalności koncert tego zespołu bilety chciało kupić 25 milionów ludzi. W odpowiedzi mogli usłyszeć, że zespół Weekend na YouTube miał już 40 milionów „kliknięć”. Niby wszystko prawda tak jak i to, że całkiem trafnie organizator tego koncertu Krzysztof Jasiński, muzykę Led Zeppelin porównał do Bacha XX wieku. Ale jej trzeba naprawdę posłuchać bo kliknięciem się nie da, a w Weekend trzeba kliknąć, bo słuchać się nie da, ot i cała różnica. Oczywiście w Polskim Centrum Kultury 25 stycznia zagrała grupa kanadyjskich muzyków „Ozone Baby” wykonująca wyłącznie zeppelinowski repertuar, jednak ci którzy przyszli na ten koncert czasami mogli mieć złudzenie, że grają tam prawdziwi Zeppelini. Bo kto wie czy nie byli to najlepsi muzycy jacy grali na tamtejszej scenie. Blisko pół wieku temu, kiedy nie tylko zresztą Led Zeppelin zaczynał tworzyć muzykę całkiem inną niż wtedy była znana, nie można było kupić w PRL jej na płytach. Jednak na szczęście znależli się tam wtedy genialni prezenterzy radiowi. Od dzisiejszych, szczególnie tych polonijnych możemy się dowiedzieć najwyżej po ile stoi wołowina z kością. Na krytykę czy posądzenie o bardzo specyficzny gust odpowiadają, że to nie oni, słuchacze tego chcą. Tym bardziej należą się więc słowa uznania dla Krzysztofa Jasińskiego, dzięki któremu mogliśmy w tym centrum kultury przecież, posłuchać muzyki, którą jest właśnie kulturą. Rozważania czy chałtura to też kultura nie mają teraz sensu bo w Centrum Kultury, Weekend już wystąpił. Dobrze przynajmniej, że czujność okazał tu proboszcz sąsiedniej parafii, który owszem dał pozwolenie, ale pod warunkiem aby Weekend odbył się we wtorek i tylko do północy. Bardzo słusznie, bo jakby takie dźwięki dochodziły na plebanię w środę popielcową to nic, tylko udać się na polowanie.
Pal licho Palikota
Chociaż z wnioskiem o zalegalizowanie marihuany Palikot ma rację, to sam jest najlepszym przykładem tego, że jej używanie nie jest wcale nieszkodliwe. Jego szopka z Grodzką to czysta prowokacja mająca na celu destrukcję państwa. Jeżeli dopuszcza się tego poseł RP to jest to albo zdrada, albo skutki palenia trawy. Sejmem, którego rolą jest rozwiązywanie problemów państwa nie mogą kierować osoby, które mają spore problemy same ze sobą. Faworyta Palikota nawet nie czekając na nominację wygłosiła teorię, według której homoseksualiści najlepiej wychowują dzieci. Sukcesem Palikota było to, że dali się sprowokować ci, którzy tą prowokację dostrzegli, ale nie potrafili powstrzymać emocji. Z atakiem na nich ruszyli ci, których kiedyś Lenin określił mianem pożytecznych idiotów. Dla nich obrona rodziny jest ciemnogrodem i nie nadążaniem za nowoczesnością. A nowocześni inżynierowie dusz biorąc się za przekonstruowywanie społeczeństwa najwyrażniej o zasadach inżynierii nie mają pojęcia, bo mówiąc bardzo obrazowo, trwałe także międzyludzkie połączenie możliwe jest tylko przy pomocy śruby i nakrętki. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości może sobie zadać pytanie, ile pokoleń może mieć homoseksualna „rodzina”. Całkiem możliwe, że to wcale nie amerykańska paranoja, ale obserwacja obecnych w każdym zachodnim kraju „palikotowych pajacyków” są przyczyną coraz rzadszych ataków islamistów. Widocznie stwierdzili oni, że lepiej przeczekać i sami się zlikwidujemy. Ale pal licho Palikota, bo on sam do tej pory pędziłby w Lublinie żołądkową gorzką, gdyby nie zdegustowani swoimi wybrańcami wyborcy poszukający jakiejś odmiany. Teraz sprawa staje się jednak poważniejsza. Udział w wyborach deklaruje już tylko połowa Polaków, ale czy wybieranie ciągle kolegów kolesiów ma w ogóle jakiś sens? Czy nie lepiej do zarządzania krajem zatrudnić na umowę-zlecenie profesionalistów? Na pewno wyszłoby taniej i można byłoby ich za efekty pracy rozliczyć. A w tym zakładzie pracy chronionej przy Wiejskiej nie sposób, bo tam pracowników przed pracodawcami chroni, jak oni to sobie cwanie wykombinowali, nie dozorca tylko ten, immunitet.
Tytułologia stosowana dopadła Lizonia
Tytułologia stosowana dopadła też posła Władysława Lizonia. Kolejny z przelicznych tygodników polonijnych, tym razem „Wiadomości” tłustym drukiem w tłusty czwartek poinformował: „Poseł Lizoń przeciwko polityce premiera Harpera”. Sprawa dość ciekawa bo przecież obaj są z jednej partii, czyżby więc chodziło o jakąś polityczną zdradę ? Raczej mało prawdopodobne, bo u Harpera jak u Tuska trudno się się jakiejś bardziej wyrazistej polityki dopatrzeć. Okazuje się jednak, że chodziło tu o aborcję, która w Kanadzie była legalna przed Harperem i on nie zamierza tu niczego zmieniać, czyli kontynuuje politykę poprzednich rządów. Problemem tym jak widać wszędzie zajmują się przeważnie ci, których on nie dotyczy. Jak się trafi ktoś młodszy to przeważnie polityk, który zorientował się, że radykalne stanowisko w tej sprawie pomaga w szybkim zdobyciu rozgłosu. Oczywiście nie przeszkadza im to w dokonaniu takiego zabiegu, jeżeli to oni znajdą się w potrzebie. Ale przecież politykowi dużo łatwiej troszczyć się o tych jeszcze nienarodzonych niż o tych, którzy się już urodzili. Nic nie słychać o występowaniu przeciwko ich oszukiwaniu już kilkanaście lat po urodzeniu, kiedy odsetki od pożyczek studenckich rosną, a miejsca pracy właśnie dzięki politykom przeniesiono gdzieś do Meksyku, albo aż pod Pekin. Nie sposób chyba znaleźć też polityka, który zaprotestowałby przeciwko lichwiarzom zwanym też dyrektorami banku. A zarabiają oni po 12 milionów rocznie, co stanowi ponad 30 lat pracy klienta płacącego haracz na ich pobory. Powód jest tu dość prosty, bo pracę taką dostają nie żadni tam geniusze, tylko najczęściej byli politycy. Czy ktoś jest w stanie wyliczyć ile aborcji się dokonuje właśnie dlatego, że wielu nie może za swoje pobory utrzymać rodziny? Najprościej jest straszyć zdesperowane albo nie dorosłe do macieżyństwa kobiety, którym to się przytrafiło. Kościół piekłem, a niektóre państwa kodeksem. Lecz tak naprawdę czy odbieranie kobiecie prawa do decydowania samej o swoim ciele nie jest aby odbieraniem jej człowieczeństwa? Polityk swój cel czyli rozgłos osiągnie, chociaż nie na długo bo wyborcy nie gęsi i swój rozum mają. Ale wtedy, zostanie on już właśnie dyrektorem banku lub doradcą korporacji. A wracając do tytułologii stosowanej co to będzie jak Harperowi ktoś przetłumaczy tylko sam tytuł?
„LOTać Dreamlinerem” Show
Ludowy show „LOTać Dreamlinerem” zatacza coraz większe kręgi. Po przywitaniu pojazdu w Warszawie, na które stojąca na krawędzi bankructwa firma wydała miliony, z programem udano się w świat. W dniu przylotu samolotu do Chicago na tamtejszym lotnisku pojawił się komitet powitalny, podobno nawet był chleb i sól oraz wystawa o historii polskiego lotnictwa. Jak grom z jasnego nieba spadła więc amerykańska decyzja uziemniająca nie tylko ten nasz, ale wszystkie Dreamlinery. Podobno ten wadliwy akumulator był tylko pretekstem, bo tak naprawdę zaczęto się obawiać, że LOT zacznie organizować podobne uroczystości na wszystkich lotniskach gdzie się pojawi z tym samolotem. Na chicagowskie przybyła przedstawicielka Boeninga na Europę Centralno-Wschodnią, którą jest od 2006 roku Henryka Bochniarz. Zamówienie na Deamlinera podpisano w 2005, więc musiała się w tej sprawie mocno zasłużyć. Teraz kiedy w negocjacjach nad finansami Unii Europejskiej znów Polska oczekuje jak największych dopłat, wypłat czy dotacji na pewno pora się zastanowić czy branie tych pieniędzy, wydawanych potem na bardzo podobne produkty z poza Unii na pewno jest zgodne z polską racją stanu. Lecz takich „koni amerykańskich” jak Bochniarz na pewno jest w Polsce większe stadko. Tak przy okazji, czy ktoś jeszcze pamięta o jakimś offsecie, który przy zakupie używanych F16 miał być głównym powodem zawarcia bez żadnego przetargu tamtej umowy?
Romaszewski: opozycjonista czy najemnik?
Czy żądanie opozycjonisty odszkodowania od państwa, które powstało przecież też dzięki niemu, ma jakiś sens? Przypomina to roszczenia amerykańskich Żydów domagających się od Polski odszkodowania, za zniszczone przez Niemców kamienice. Jeżeli jednak ktoś taki rachunek wystawił, to można go nazwać raczej najemnikiem, a nie opozycjonistą. Oczywiście może on uważać, że to jeszcze nie takie państwo o jakie mu chodziło, ale w takim razie powinien dalej działać w podziemiu, a nie od ponad 20 lat pozwalać się wybierać jego senatorem, którym został tylko dlatego, że działał w opozycji. Dość jest to zagmatwane i możliwe, że się Romszewskiemu wszystko pomieszało. Może teraz tego żałuje, ale przecież nie była to jakaś palnięta gafa, tylko świadomie przygotowany długi proces, który zakończył się wyrwaniem od współobywateli ćwierć miliona złotych. W dodatku nikt tu nie ma najmniejszych wątpliwości, że ten werdykt zapadł tylko dzięki wpływom jakie zdobył w czasie tego senatorowania no i także jego senatroskim „dietom”. Jego koledzy z opozycji, którzy czasami bardziej niż on wtedy ucierpieli na taką sumę muszą pracować prawie 10 lat, a jeżeli nawet, któryś też domagał się podobnego odszkodowania z reguły otrzymywał symboliczną kwotę. Niestety, ale opozycja PRL-u nie dorosła do rządzenia krajem. Udowodnili to już po trzech latach od odtrąbienia zwycięstwa kiedy oddali władzę z powrotem tym, przeciwko którym działali. Może właśnie dlatego oświadczenie o końcu komunizmu w 1989 roku na wszelki wypadek wygłosiła aktorka. Czy Polacy nie powinni im też wystawić rachunku, za stracone złudzenia? Wcale nie lepiej wyglądają wybrańcy narodu, którzy w tamtych czasach bawili się w piaskownicy. Jak tu mówić o końcu komunizmu, kiedy jak jakiś komuch powie czasami „jest pan zerem panie pośle” to aż nie sposób nie przyznać mu racji. Sądowi IIIRP cytować komucha może nie wypada, ale w tej III czy jak kto woli IVRP, też powstały kultowe już powiedzenia. Dzięki takiemu: „spieprzaj dziadu” nie tylko oszczędzono by społeczne pieniądze ale też pazernego senatora przed kompromitacją. A może to, że wysoki sąd, nie zacytował, parafrazując Wałęsę, ani lewej ani prawej „nogi” pozostając „po środku” miało być jakimś dowodem jego niezawisłości?
Bezdomna orkiestra
Od wielu lat polonijnym finałom Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy towarzyszyły imprezy, które przyciągały tłumy chętnych wrzucić coś do puszki jej sympatyków. Rzadko i niechętnie otwierały się dla niej drzwi Polskiego Centrum Kultury im. Jana Pawła II. Dlaczego tak się działo można się było domyślać po dość skandalicznym przypadku sprzed dwóch lat, kiedy to z sąsidującej z Centrum parafii wezwano policję przeciw kwestującym tam wolontariuszom. Jak to się ma do powszechnie deklarowanej miłości do błogosławionego patrona PCK, który akcję tą popierał? Żaden nie Oblat, chyba tego nie rozbierze. W tym roku podczas 21 torontońskiego finału chyba po raz pierwszy orkiestra okazała się bezdomna i ograniczono się tylko do ulicznej zbiórki . Sporym błędem organizatorów był brak o tym informacji w prasie, bo jednak wiele osób próbowało szukać ich w hali litewskiej, która często na tą okazję była wynajmowana. W przeddzień akcji w polonijnym programie telewizyjnym „inKultura” również nie tylko o tym nie poinformowano ale nie wiadomo dlaczego komunikat zilustrowano relacjami z kostrzyńskiego festiwalu „Woodstock”. Złośliwość czy raczej bezmyślność? Jak nie można pomóc, to przynajmniej nie trzeba szkodzić. Wiadomo, że festiwal ten jest przez przeciwników Owsiaka traktowany jako demoralizator młodzieży finansowany za zebrane przez nią w finale pieniędze. Pogłoski te, zresztą nieprawdziwe rozpowszechniane są przeważnie przez tych, którzy nigdy na tym festiwalu nie byli, a dzieci mają już na tyle wyrośnięte, że do orkiestrowej pomocy się nie kwalifikują. Może właśnie dlatego w tym roku po raz pierwszy orkiestra grała czyli zbierała nie tylko dla tych najmłodszych, ale i dla najstarszych. Może wreszcie do rady starszych z Polskiego Centrum Kultury im. JPII dotrze, że warto pomóc ludziom mającym dobrą wolę by innym pomagać? Zobaczymy już w styczniu.
53 Comments
Sprawa aborcji jest sprawą, której żaden kanadyjski polityk, obojętnie z której Parti, nie chce dotykać dziesięciometrowym kijem. Tradycyjnie każda sugestia omówienia statusu aborcji w Kanadzie, przez osrodki konserwatywne szczególnie, skończy się hekatombą przy urnach wyborczych. A fakty są takie, że Kanada jest jedynym krajem posród krajów rozwiniętych, który nie posiada żadnego prawa regulującego aborcję. Przez ten stan rzeczy w Kanadzie de facto, płód może być usunięty w dziewiątym miesiącu ciąży…i później. Tak, istnieją przypadki usuwania płodu w czasie porodu.
Jednak zaqnim zaczniemy histryzować chciałbym zaznaczyć, że takich usunięć w dziewiątym miesiącu w Kanadzie jest raptem około piećdziesięciu rocznie i nigdy nie jest to frywolne usuwanie w zastępstwie antykoncepcji. Wszystkie przypadki to są skrajne przypadki skrajnych chorób płodu, gdzie wiadomo, że już sam poród cięzko okaleczy dziecko, a kiedy wyjdzie na swiat jego/jej życie zamknie się w granicach godzin , jesli nie minut agoni. Decyzja bynajmniej nie jest pochopna ani dla matki ani dla lekarzy. I tak, czasem zdarzy się, że medycyna była w błędzie i cudem uratowane dziecko przeżyło silne i zdrowe.
Wiele krajów ustaliło w drodze debaty naukowej i społecznej od kiedy należy chronić płód. Ja się do tej debaty nie wtrącam. Jedni uważają, że płód trzeba chronić od poczęcia, inni że dopiero od pierwszego samodzielnego wdechu. Większosć zapewne ma tę granicę – ten punkt gdzies pomiędzy tymi dwoma skrajnymi przeciwnosciami. Kanada tej dyskusji jeszcze nie miała. Pan Lizoń być może zadziałał w formie czujki, lub rzeczywiscie wystąpił z szeregu. Te drugie jest mniej prawdopodobne, bo wiadomo, że pan Harper trzyma partię w żelaznym uscisku dyscypliny i każde wysunięcie się przed szereg jest prędzej czy później sowicie „wynagrodzone”.
Szanowny pan redaktor przedstawił punkt widzenia powtarzany jak mantrę przez lewicę kanadyjską od dwudziestu lat. Pamiętam, że już w latach osiemdziesiątych kiedy uczęszczałem do szkoły publicznej w Toronto, słuchałem tego punktu widzenia za posrednictwem nauczycieli – „Kobieta ma prawo wyboru, bo to jej ciało”. Nie jestem ani „Pro – life”, ani „Pro-choice”. Nie stoję po żadnej stronie tej barykady. Nie zastanawiam się nad tym problemem na co dzień. Zadumanie przychodzi dopiero przy okazji jakiegos wydarzenia, czy artykułu, chyba jak u większosci. Co nie znaczy, że nie mam swojego na ten temat zdania. Mój „punkt” jest gdzies w piątym, szóstym tygodniu. W piątym tygodniu wyodrębnia się mózg, serce i układ nerwowy. Bicie serduszka widać i słychać na ultrasound wkrótce potem. Teraz pozostaje pytanie co uważamy za „życie”. Czy bicie serca wystarczy? Czy musi być jeszcze swiadomosć? I jesli tak to kiedy ona powstaje? To są istotne pytania, bo kiedy wspólnie umówimy się co do miejsca i czasu kiedy powstaje życie, od tego momentu życie te powinno być pod jakąs tam ochroną prawną i powinno być wyważone z interesem matki, lub jak kto woli, wyjsć temu interesowi matki naprzeciw.
Można zgodzić się, żeby kobieta decydowała o wszystkim podczas ciąży, ale nie plećmy bzdur, że dziecko w jej łonie to jej ciało. Bądźmy przynajmniej uczciwi i nie próbujmy zatuszować niezręcznej postawy politycznie poprawnymi sloganami.
Tak jak pisałem, sam nie osądzam aborcji. Kobieta, która ją musiała zrobić często jest zdołowana i nieszczęsliwa przez następne lata. Znałem niegdys młodą polską niewiastę tu w Kanadzie, która miała szesć ( 6 ) aborcji już w wieku 23 lat. Dla niej aborcja to był pomysł na antykoncepcję. Z jednej strony chciałoby się powiedzieć, że zamordowała szesć istnień ludzkich, jednak po chwili refleksji trzeba dodać, że na swiat nie przyszło szescioro dzieci, które z pewnoscią nie miałyby dobrych wzorców od matki, ani ojców, i z pewnoscią skończyłyby w większosci na roli społecznych pijawek, jesli nie kryminalistów.
Zachęcam do dalszej, kulturalnej rozmowy.
Ja uważam,że do życia czlowieka i poczęcia nalezy podchodzić z pietyzmem.To jest nasza,ludzka istota.Jeżeli bedziemy miłość a za nia jej owoce darzyć szacunkiem ,zaakceptujemy ciążę jako coś wielkiego,ważnego dla kontynuacji cywilizacji,spojrzymy na problem generalnie,nie wybiórczo;rozwijająca się ciąża i dalej urodziny stana sie nie tylko dla rodziców czy samotnej matki radością.staną się ważnym wydarzeniem.Bo na tym padole czlowiek osiągnął najwyższą inteligencję i powinien ją godnie prezentować ,chodźby dla nas samych.Wyszliśmy od ogniska rozpalanego kijkiem czy krzesiwem ,rozwineliśmy mowę i myśł zamiast pohukiwań i pochrząkiwań;winniśmy nie wracać do świata zwierząt czy cofnietych w rozwoju mutantów.Traktowanie płodu jak prosiaka w rzeźni,rozkawalkowanie go instrumentami chirurgicznymi,rwanie malego cialka na kawałki,ciałka ,ktore ucieka przed hakiem ginekologa,stara sie bronic JEST ZBRODNIĄ!Widzialem te scenki na filmie i jest to przerażajace ,okrutne,bewzględne i potworne w odniesieniu do zespolu aborcyjnego.Dlatego mimo,żę pan Lizoń mnie często rozbawia ,popieram jego wniosek.Resztę drodzy forumowieczowie poczytajcie o Holandii,Danii czy Szwajcarii,gdzie powstały i doskonale prosperuja kliniki śmierci/eutanazji/ a aborcja traktowana jest jak wydłubanie babo0la z nosa.
Druga część komentarza dotyczy dzieci w łonie matki ,gdzie w owodni stwierdzono ciała zespołu DOWNA lub innego genetycznego schorzenia.Nie chcę parafryzować ,że życie jest od Boga i jemu pozostawmy decyzję.W każdym razie znam dwa przypadki ciąży i porodu w której lekarze sugerowali aborcję.Dzieci urodziły się z zespolem Downa.Rodzice są szczęśliwi i nauczyli dziecko sie śmiać ,bawić cieszyć życiem.Dziecko wolniej przyswaja wiedzę ale przyswaja.Czyta książeczki dla dzieci.Wszystko zalezy od opiekunów.Drugi chłopiec doróśł i obecnie pracuje w państwowej instytucji.Ponieważ kontynuacja zycia i jego powielanie pochodzi od Stwórcy pozostawmy to jemu niech decyduje.W kazdym razie medycyna zna wiele przypadków dziwnych cudownych wyleczeń w rozwoju dziecka.Niewytłumaczonych.Jeżeli ktoś z czytelników jest za aborcją to polecam wizytę w klinicę lub obejrzenie filmów na YOU TUBE z tego „humanitarnego” zabiegu.Albo złozy wizytę w zwyklej rzeźni.Radzę tylko zabrać zapasową pieluchę.
Co do „Bańki”to jest to obecnie jedyny kabaret w środowisku Polskim,który nie używa wulgaryzmów ,żeby rośmieszać.Sam pisze lub inni mu pisza scenariusze i powinnismy Magdę i Wojtka z ich szkoła popierać.A jeżeli p.redaktorowi nie podobaja sie przedstawienia Bańki to pan redaktor sam może skomponować śmieszny wesoły dwuznaczny scenariusz sztuki kabaretowej.Magda go przyjmie jak ruszy publiczność do śmiechu i bólu przepony.Do roboty szefie.!
Wedle moich wyobrażeń i marzeń , parlamentarzystami powinni zostawac w głównej mierze , spełnieni zawodowo przedstawiciele środowisk biznesowo-naukowych. J.Palikot ma papiery na bycie rasowym politykiem, ale na własne życzenie został enfant terrible polskiego parlamentu. Dlaczego inteligentny i juz doświadczony polityk, osiągnąwszy niebywały sukces budując z niczego partie i wprowadzając ja do Sejmu z ponad 10 procentowym poparciem, zamiast teraz na forum parlamentu strzelać pomysłami jak zmodernizować gospodarczo i unowoczesnic światopoglądowo Polskę , rozumienia się na drobne organizując niemadre happeningi? Być może Palikot tylko bawi się polityka , być może brakuje jemu cierpliwości do pracy u podstaw, ale na pewno w swojej skleconej w pośpiechu partii nie ma intelektualnego wsparcia do uprawiania polityki na odpowiednim poziomie. Pomysł z kandydatura A.Grodzkiej na wicemarszałkinie Sejmu był z góry skazany na porażkę i wytrawny polityk nie powinien wyskakiwac z takimi pomysłami. W zadnym razie nie uważam A.Grodzkiej za wybryk natury i nie sądzę żeby jakościowo była gorsza niż np.wicemarszalek z PiS-u p.Kuchcinski , ale jeszcze bardzo dużo wody musi Wisła popłynąć , żebyśmy my Polacy w swojej większości dojrzeli do wicemarszałka -transseksualistki…
O opozycjonistach, tak jak o zmarłych, w Polsce mówimy tylko dobrze, a przecież tak jak umierają ludzie różnisci, tak i pośród solidarnościowej opozycji prawdziwych ideowcow za wielu nie było. Gdyby p.Romaszewski wystąpił o odszkodowanie na początku lat 90-tych, przeszłoby to bez echa, ale dzisiaj, po 20 latach parlamentarnego nic nie robienia, jeżdżenia służbową limuzyna i pobierania wysokiego senatorskiego uposażenia , a tym samym „zapracowania” na godziwa emeryturę, dopominanie się o ekwiwalent za PRL-owskie „cierpienie” jest co najmniej nieprzyzwoite. Wyczytałem w jednym z tygodników , ze p.Romaszewski żył w III RP bardzo uczciwie, więc niczego się nie dorobił. Być może w sposób nie zamierzony autor tego artykułu-laurki zawarł w tym zdaniu gorzka prawdę o współczesnej Polsce. Jeśli emeryt Romaszewski po 20-letniej senatorskiej służbie dzisiaj wymaga finansowego wsparcia od państwa, to jak ma sobie poradzić na emeryturze wielomilionowe rzesza Kowalskich, uczciwie żyjących i pracujacych nie tylko w III RP, ale także i w PRL-u? Nie mając opozycyjnych zasług , chyba powinni jak najszybciej umierać …
do kolegi Hermesa
Banka po „rewelacyjnych” sukcesach w Polsce zapomniala gdzie jest . .Zreszta trudno nie odniesc sukcesu w Polsce skoro tam wystepuja takie rewelacje jak kabaret Afisz,czy Dorota Stalinska A pan redaktor gdyby chcial to pewnie pisalby wspaniale teksty kabaretowe Tylko kto wtedy punktowalby polonie? Moze Wojtek?Watpliwosci mam duze
Chamstwo i wulgarność w języku polski siega zenitu. Chociażby dlatego pójdę z przyjemnością na następny występ Bańki. Dla mnie człowiek który używa wulgaryzmów jest zwyczajnym chamem. Na nieszczeście tych chamów coraz więcej spotykamy w sztuce i w mediach. Gdy „leciała” reklama występu Sienkiewicz w Radio 7, aktorka chwaliła się że lubi przeklinać i że taka już jest. Ciekawe że kiedyś nie przeklinała. Zawsze ją lubiłem i miałem się wybrać na spektakl, ale po tym stwierdzeniu zrezygnowałem. Nie chcę sobie zniszczyć zapamiętanego wizerunku. Jeszcze raz, brawo Bańka
Panie Hermes, to jest naprawdę piękne,że matka pomimo tego iż rodzi
dziecko, wiedząc że będzie ono niepełnosprawne. Tylko czy mozna ją zostawiać po wszystkim na łasce losu?
Państwo które chce karać kobiety za aborcję ale jednocześnie odmawia im prawa do tego aby uznać je jako zatrudnione na pełen etat kiedy
poświęcają sie aby je wychowywać to nie jest państwo ani prawa ani
sprawiedliwości, to jest po prostu obłuda.
Pańskie wywody filozoficzne skłaniają do zapytania, ile razy był pan w ciąży? Jak ani razu to daruj sobie pan pouczanie tych , które nie mordują, one najczęściej nie uzyskują pomocy która powinna przyjść w takich sytucjach od państwa czy kościoła, bo najczęściej kobieta taka
nie ma bliskich i pozostawiona jest sama sobie. I to jest zwykła propaganda pokazywanie zdjęc usuniętych płodów przez polityków takich jak też Lizoń, którzy nie robią nic aby matka tego nie zrobiła.
Ciekawe jakie by pan wygłaszał opinie gdyby to pana bezpośrednio tak do bólu dotyczyło. Może wtedy nie stosowałby pan zupełnie idiotycznych
i bardzo nie na miejscu porównań do rzeźni. A ponadto czy proboszcz
Błażejak strzelając do sarny pytaj jej czy nie jest w ciąży albo czy nie wychowuje sarenek? Dlatego nie mieszajmy do tego religii.
Jeszcze jedno, panie Hermes. Widocznie pan niezbyt rozumie słowo pisane. Nie wiem kto pisze tą prawdą ale czasmi są tam teksty wcale nie gorsze od bańkowych. Ja akurat byłem na tym kabaretonie i to potwierdzam to że to co przedstawili Afisz ze Stalińską to były czyste kpiny z publiczności. I to Bańka ponosi za to jako organizator odpowiedzialność. Jeżeli ktoś sprzedaje bilety to powinien sprawdzić co
zatrudnieni wykonacy reprezentują. Nie wierzę że Bańka ma aż tak zły gust. Czyli co? Odwiedziny przez Stalińską siostry na koszt publiczności?
dobrze ale bądźmy uczciwi. Ogłośmy,że w 16 kabaretonie wystąpi aktorka kompletnie nie przygotowana ale chciałaby się zobaczyć z siostrą. To byłoby jak najbardziej w porządku.
A propos, dlaczego nie było zbiórki na dzieci z Głuszycy lub coś takiego?
Czyzby Bańce było trochę wstyd za naciąganie publiczności?
Dlaczego nie był obecny żaden z licznych polonijnych kabaretów , każdy o niebo lepszy od Afisza. A tekst takie niech sobie sam napisze lepsze, przypominają trochę wynaturzenia kibola po przegranym meczu.
Który to juz raz czytam w tym miejscu, ze polscy artyści zlekceważyli polonijna publiczność ? Po każdej takiej chalturze , ci co ja obejrzeli bądź nie ( przypadek Kazika ) złorzecza na całego, ale mija trochę czasu i znowu kupują bilety i ponownie dają się nabrać .Czy polonijny organizator nie może w kontrakcie umieścić klauzuli, ze za nieprofesjonalny, byle jaki występ nie zapłaci ani centa?
Dorota Stalinska to doświadczona aktorka o szerokim wachlarzu artystycznych możliwości , ale ostatnimi czasy trochę „zbzikowala” na punkcie jedynaka i zamiast skupiać się na aktorstwie , robi za anioła stróża swojego dorosłego juz syna.
Oglądać Stalinska w teatrze czy kinie – ryzyko niewielkie , ale na jej kabaretowe improwizacje raczej bym się nie zmusił …
Pod tym co napisał pan Piotr na temat aborcji, podpisuję się obiema rękoma i nogami.
Pan Hermes z góry zakłada, że ludzie mają złą wolę i niecne zamiary i próbuje nas uczyć rzeczy dla każdego oczywistych. Jak to: że życie człowieka jest ważne ( ale dlaczego tylko człowieka? ), że ciążę trzeba zaakceptować jak cos wielkiego dla kontynuacji cywilizacji, że ciąża stanie się czyms wielkim dla matki czy dla rodziców ( czyli obecnie nie jest czyms wielkim? ), że dawno wyszlismy z poziomu zwierzęcego itd. To są wszystko rzeczy oczywiste z którymi nikt poważny nie będzie argumentował. Argument, że „trójkąt – wiecie – ma trzy boki”, jest mało ryzykowny i co najwyżej spowoduje wsród biesiadników uniesienie brew i zakłopotanie.
Natomiast z resztą co pan Hermes napisał chętnie popolemizuję i prosze nie brać tego personalnie. Każdy ma prawo do swoich poglądów i opini. Opinie nie biorą się z próżni, więc szanujmy się nawzajem.
Z pana tekstu wynika, że kiedy pan mysli o błędach w kodzie płodu, pierwszą rzeczą jaka wchodzi na mysl jest zespół Downa. Powiedzmy, że tak jest z powodu spopularyzowania medialnego tej choroby. Dziecko z zespołem Downa jest dla rodziców potężnym wyzwaniem. Wyzwaniem, któremu naprzeciw większosć z nas szczęsliwie wychodzić nie musiało. Żaden serial i film dokumentalny nie jest w stanie przekazać tego z czym Ci rodzice muszą wzmagać się na co dzień. Obejrzymy film, czy odwiedzimy znajomego z takim dzieckiem, ale po godzinie wracamy do swojego wygodnego życia i mysleć już o tym nie musimy. W takim wypadku ocenianie rodziców, którzy się zdecydowali na te dziecko, jak i tych którzy naprzykład usuneli drugie, jest podłe i nie na miejscu.
Ale mój argument nie zamyka się z zespołem Downa, bo akurat to nie jest najgorsza rzecz z którą dzecko może przyjsć na swiat. Zresztą testy na Downa podczas ciąży są niesłychanie niedokładne i usuwania ciąży w oparciu na amniopunkcji w ogóle bym nie zalecał.
Jednak ludzie z zespołem Downa żyją bardzo krótko. Jesli powikłania są małe, dzecko może dożyć pięćdziesiątki. Z cięzkimi powikłaniami najwyżej do czterdziestu paru lat, a są i takie, które umierają w latach dwudziestych.
Jednak są gorsze rzeczy. Niektóre są dopiero widoczne w trzecim trimestrze. Do tych należy grupa schorzeń szkieletowych, większosć smiertelnych, gdzie rozwój szkieletu jest abnormalny. Naprzykład w Achondrogenesis, gdzie jest słaba mineralizacja szkieletu, co powoduje zbyt cienki tułów, nie pozwalający na rozwinięcie odpowiedniej wielkosci płóc, króciutkie kończynki i kruchosć szkieletu. Często żeberka są już połamane przed porodem. Sam poród miażdży wszystkie kosteczki i chrząstki, dziecko umiera w okropnych cierpieniach w ciągu minut po porodzie. Czyż nie jest bardziej humanitarną rzeczą i dla dziecka i dla matki dziecko wczesniej usmiercić i abortować? Czy cierpienie i smierć dziecka oraz traumę i ryzyko smierci matki też pan wpisze w plany boga? Osteogenesis imperfecta, thanatophoric dysplasia, hypophosphatasia, Jarcho-Levin syndrome ( który a propos usmierca dziecko w ciągu roku od urodzenia ) i wiele, wiele innych.
Czy to „stwórca” dał im ten „dar życia”? Może czas przemysleć takiego stwórcę?
Pan Lizoń nie musi zastanawiać się nad takimi rzeczami. Często słyszymy w radio i w telewizji narzekania, że politycy biorą długi urlop. Że zamykają Parlament na lato, że zamykają na miesiąc w Zimę i tak dalej itp. Ja mówię, że dobrze że zamykają. Nie ma nic dla nas niebezpieczniejszego niż pracujący polityk. ( Jak widać po Prowincji Ontario, gdzie Parlament był zamknięty przez ostatnie trzy miesiące, nic się nie stało. Prowincja nadal funkcjonowała. )
Pański emocjami podszyty opis aborcji zakłada, że lekarz i pielęgniarki odnoszą z tego jakąs rozkosz i satysfakcję. Nic tylko doprawić im karykaturalne, ociekające sliną, złe i szydercze pyski. Trzeba zacząć wieżyć w ludzi panie Hermesie. Nie jest tak jak w telewizji. Pamięta pan ten frazes jeszcze z Polski, pisany przez „chuliganów” na murach? ” Telewizja Kłamie!”.
Na koniec cytat, który znalazłem – a jakże – na internecie, a który bardzo przypadł mnie do gustu: „”Im człowiek mądrzejszy i lepszy, tym więcej dostrzega dobra w ludziach. Im głupszy i podlejszy, tym więcej widzi w nich zła. Dobrym jest równie trudno uwierzyć w zło bliźnich, jak złym w ich dobroć.”
Czytam, pierwszą notkę, drugą, trzecią i oczom nie wierzę. Zdrowy rozsądek ci przywróciło, nie wiem czy się cieszyć czy zastanowić?
Trzymam kciuki, żeby ci czasem bikiem nie wyszedł…
Ptasiek.Czy panu sie podoba,czy też nie to religia chrześcjańska stworzyla fundamenty moralne czlowieka.Wprowaedzano prawo rzymskie,ktore funkcjonuje do dzisiaj.Aborcja w bibli jest potępiona i w prawie kanonicznym.Ludzie złorzeczą na kościół i pismo święte,ale jak dotychczas nie znalazł sie nikt,który lepiej by zorganizował zycie i funkcjonowanie cywilizacji.Ludzie ! Nie naprawjajcie Stwórcy bo wszystko co czynicie jest żałosne.Widzę,żę ptaśkem wstrząsneła moja metafora odniesienia do rzeźni.No to sobie popatrz czlowieku na filmy na YOU TUBe zabiegi aborcji.Jeszcze istnieje cos takiego jak zabezpieczenie przed ciążą.Gdy partnerzy tego nie stosują muszą się liczyć z ryzykiem zapłodnienia i ponosić odpowiedzialność za swoją niefrasobliwość.Dlaczego u zawodowych dziewczynek ciąża należy do rzadkości.? Oglądalem wczoraj ciekawy film dokumentalny i wywiady z nimi.Każda nie odbędzie stosunku bez nalożenia gumki.!A mają je przecietnie 10 do 20 w nocy !!.
Do Piotra j/w też.
Co do artystów z Polski to zajmowalem stanowisko.Przyjeżdża albo archaik,albo kompletna szmira.Za to mamy cały tłum miejscowych artystów młodych,wspaniale talenty tylko ich sie nie prezentuje bo ” nie maja nazwiska” No stwórzcie baranki im to nazwisko panowie organizatorzy.Przykład ?Laura Sąsiadek ,kompozytirka pianistka,piękność i wspaniała wokalistka./zobacz na YOU TUbe/ jej interpretacje Niemena i własne kompozycje mają swoja wymowę.2/ Kasia Kacała..talent,ktory wypożycza na koncerty Andrzej Rozbicki,Jula Dęmbpwska -sopran 16 lat – śpiewa na poważnych koncertach z orkiestrami symfonicznymi.Świetnie interpretuje komercję.Wojtek Żukowski…24 lat gitara i vocal śpiewany ciepłym głosem z vibrato w rodzaju Franka Sinatry ,Komponuje.Wojtasik,Anna Wojtczak.Wszyscy śpiewaja w 3 językach: polskim,francuskim i angielskim.Anię Czyszczoń znacie.Talent rockowy.Kasia Malinowska w zespole „Impuls” i jej partnerka.Toz to młode piękne dziewczyny o kryształowych profesjonalnyxch głosach.Do tego dochodzi wiele innych.Chóry : profesjonalny chór o światowej sławie „Symphonia”,Chór młodzieżowy ” 2000″ z Maksymiliana Kolbego,liczni pianiści mam na myśli młodzież.Geniusze i virtuozi: Anastazja Rizikow,Wasyl Papadiuk.Teatr pani Nowotarskiej,6 zespołów tanecznych w tym dwa tańczące z niesamowitą ekspresją „Radość Joy”i „Stella”120osobowa orkiestra Andrzeja Rozbickiego czy Maćka Jaśkiewicza,Ludzie materiału artystycznego jest na tyle wystarczająco,że można zorganizować polska rewię.!A panowie organizatorzy z powodu koneksji ściągają artystyczny chłam,emerytów,i beztalencia.!
Kolego Marcinie.! Ja nie polemizuję o płodach dotkniętych wadami genetycznymi,chorobami,niedorozwojem organów,czy wrodzonymi chorobami /rak,kiła AIDS ,itp./ Ja piszę o zdrowych dziewczynach z mlecznymi piersiami jak dzwony o pięknie wykształconych pupach,które usuwaja zdrowe płody!W pierwszym przypadku pozostawmy decyzję rodzicom/ nie nie nie lekarzom,lekarze maja być tylko do konsultacji/ W drugim przypadku matka winna dziecko urodzić ,a co dalej z nim to już możę ona z władzami podjąć decyzję.Jest mnóstwo nieszczęśliwych rodzin nie mogących mieć dzieci.Jest masa rozwiazań.A cała reszta to strach przed wychowaniem,brak uczucia macierzyństwa,moda !!! oraz rzeczywiście pozostawienie tej dziewczyny samej bez profesjonalnego poradnictwa!Dawniej nie zajmowalem stanowiska bo komuna nie filmowala zabiegów.Gdy zobaczyłem na filmie jak mały pędrak w brzuchu ucieka przed narzędziem „Łabaja” kuli się,a później te resztki na stole dobijane w okrutny sposób rozkawałkując te ciałko kleszczami i innymi narzędziami.Łatwo wam popierać te morderstwa gdyz ich nie widzicie.Ano proszę sobie obejrzeć.!Dalej co się robi z tymi ciałkami.Ano preperuje się wyciągając wielce handlowy materiał do leków ,komórki macierzyste kości ,ukladu krwinośnego,płyn z oczu stosuje sie do wielu preparatów i leków farnmaceutycznych.Sam kiedyś wozilem specjalnym transportem z Hamilton ludzkie oczy zatopione w lodzie Nieraz 15.000 sztuk.Do laboratorium przy Spadina 1 .Laboratorium U,T,”towar zawsze odbierała policja uniwersytecka komisyjnie.Handel idzie pełną parą.I kliniki kręcą niesamowite „lody”.
Hermesie, lecz ja przecież pisałem o aborcjach końcowej fazy płodu, które tak jak napisałem, nie odbywają się w ramach antykoncepcji. Na to są kartoteki, fakty i statystyki a nie „widzimisie”. Raptem 50 takich aborcji rocznie w Kanadzie i każda oparta na stanie zdrowotnym dziecka lub matki. Z tego chyba widać, że żadna matka ani żaden lekarz nie przeprowadza tego typu usunięcia frywolnie w ramach kontroli rozrodczych kobiety.
W pana mniemaniu aborcja jest frywolną używką zdrowych, piersiastych, młodych kobiet. Zgodzę się z tym, że takie przypadki istnieją i sam dałem przykład młodej niegdys kobiety, która zrobiła to szesć razy. Myslę, że kiedy ktos robi to szesć razy powinien być poddany jakims testom psychologicznym. Jednak nie zgodzę się, że taka jest większosć przypadków. Dla większosci jest to raczej trudna decyzja umotywowana jakimis osrodkami zewnętrznymi. W dodatku decyzja, której konsekwencje psychiczne ciągną się za kobietą latami.
Zdaję się mamy zupełnie inne spojrzenie na otaczających nas ludzi. Ja mimo wszystko uważam, że przeciętny człowiek, czy to kobieta, czy lekarz, to porządni ludzie czasem stojący przed cięzkimi decyzjami, które nie zawsze wyjdą tak jak z początku oczekiwano. Ludzie robią błędy, ale z natury chcą dobrze.
Pan za to doprawia wszystkim głupią, wredną, złą i chciwą gębę. No cóż, każdy ma swój pomysł na życie. Pańska hipoteza o promocji aborcji z powodu częsci i komurek macierzystych na sprzedaż, jest z jakies mentalnej otchłani. Szkoda się tym zajmować.
@ Andrzej
Pan już postanowił widzę, że to religia stworzyła fundamenty moralne i już. Jeszcze tylko tupnąć nogą dla zaakcentowania swojej prawdy i bedzie pan miał absolutną rację. Jaki to musi mieć kojący wpływ na psychikę. Jednak dla kogos kto ma lepsze zrozumienie historii i ewolucji nie tylko nie jest to oczywiste, ale wręcz mało prawdopodobne i wcale nie kojące.
Natomiast argument, że w Bibli cos jest potępione i dlatego musimy się tego trzymać jest tak smieszny, że aż nie wesoły. Pan proponuje, żebysmy żyli według zapisków jakis nieco bardziej pismiennych pastuchów z Bliskiego Wschodu, sprzed dwóch tysięcy lat, którzy prawdopodobnie często bredzili po wypaleniu halucynogenowych korzeni i grzybków jakich jest pełno w tamtym rejonie, i którzy pisali na potrzeby jeszcze mniej pismiennych pastuchów i beduinów z owego Bliskiego Wschodu??!
Czasem mam wrażenie, że ci co tak promują tę Biblię, sami tylko znają ją powierzchownie, albo prosto z ust księdza.
„Stwórcy” nikt nie naprawia i nie chce naprawiać panie Andrzeju. Jak można naprawiać cos czego nie ma. Cos co jest figamentem ludzkiej, chorej wyobraźni? Do mnie ten apel trafia tak samo jakby pan mówił, nie naprawiajcie Zeusa, Manitou, czy tysiące bogów hinduskich. Ta sama bajka.
Panie Andrzeju, chyba pan nie przemyslał tego co pan napisał. Religia istnieje od początku powstania człowieka. Czy była to wiara w boga Słońca , Światowida, bogów Olimpu, Manitou, bogów ognia, ziemi czy innych. Nawet teraz jest tysiące różnych religii i bogów którzym ludzie oddają cześć. Czepianie się akurat Biblii nie ma sensu. I zawsze religia uczyła dobrego i złego i TAK, tworzyła i tworzy fundamenty moralne. Jeśli pisze pan o historii ludzkości i nie uwzględnia pan roli religii (różnych) w jej rozwoju i kreowaniu zachowań, to nie jest to poważne. To że pan jest akurat ateistą nie znaczy że pan nie wierzy. Pan wierzy w nieistnienie bogów. To też wiara, panie Andrzeju i jako taka kreuje pana fundamenty moralne, które zresztą, czy pan chce czy nie mają swoje początki głównie na bazie religii (róznych religii, nie tylko Biblii). I nie ma znaczenia czy to bajka czy nie.
@Marek
Pan Marek pomylił adres. Ten ostatni wpis był do mnie, nie do pana Andrzeja.
Panie Marku, człowiek jest dużo starszy od religi. Pan może w to nie wierzyć, ale to nie zmienia faktu, że tak było. Australopithecus nie zostawił co prawda żadnych kronik po sobie, ale raczej bezpiecznie można powiedzieć, że religi nie wymyslił pochrząkiwaniem. Religie powstały miliony lat po nim, kiedy ludzie zaczeli osiedlać się w miejscu, uprawiać rolę i tworzyć wspólnoty. No chyba, że pan wierzy w „słowo swięte”.
Panie Marku, to nie religia wymysliła moralnosć. Moralnosć powstała na wskutek ewolucji. Kiedy ludzie biegali jeszcze w stadach i żyli w norach i jaskiniach już wtedy wiedzieli, że zabójstwo drugiego człowieka w stadzie jest nie porządane. Zabójstwo członka stada źle wpływało na szansę przetrwania tegoż stada toteż selekcja naturalna faworyzowała geny, które własnie w ten sposób programują człowieka.
Pan twierdzi, że religia „uczyła” dobrego i złego. Czyli nie znając religi pan by mordował, gwałcił i kradł?
Sorry panie Marku, ale pańskie stwierdzenie, że ja też wierzę, bo nie wierzę jest niegodne myslącego człowieka. „Pan wierzy w nie istnienie bogów”i „to też jest na bazie religi”?- Naprawdę?
Panie Marku, każdy z nas rodzi sie Ateistą i dopiero rodzice, krewni, społeczeństwo i geopolitycznie dominująca religia indoktrynuje małe główki, żeby było inaczej. Religia na pewno jest jednym z poziomów cywilizacyjnych, w to nie ma wątpliwosci. Ja tylko twierdzę, że ona już przeżyła swoją wartosć i w obecnych czasach zaczęła być przysłowiową kulą u nogi cywilizacji.
Panie Marku brak wiary, a tym jest Ateizm, nie jest wiarą. To strasznie pokręcona logika. Ateizm jest wynikiem oswiecenia i nie mówię tutaj o europejskim okresie historycznym, chociaż tam z pewnoscią miał swoje początki. Religia wynikła z ignorancji, z ciemnoty. Człowiek zawsze potrzebował sobie wytłumaczyć okalający go swiat. Z braku rzetelnej wiedzy o naturze, wymyslił alternatywną odpowiedź. Wie pan dlaczego wymysił „życie pozagrobowe”? To proste. Prospekt opuszczenia pociągu w momencie kiedy on jedzie w ciekawe i intrygujące miejsce nikomu nie sprawia przyjemnosci. Jest wręcz depresujący. Także potrzebna nam była wiara, że to nie ostatni przystanek, że tak naprawdę ja nie wysiadam na zawsze, że to tylko chwilowy przestuj i zaraz was dogonię i dalej bedziemy jechać razem!
A czepianie się Bibli ma jak największy sens wtedy kiedy jeszcze tyle ludzi na niej opiera swoje działanie i mysli! Pozdrawiam.
oj tam oj tam
@Marek
Nareszcie jakas elokwentna wypowiedź. Jestem pod wrażeniem.
Super, o to chodziło. Za długie pisanie mi płacą
@Marek
Gratuluję. Mnie nie płacą. Robię to z czystej potrzeby.
to sie da zauważyć
…Z czystej potrzeby edukowania takich jak pan panie Marku.
@Marek Z drugiej strony ma pan szczęscie, że ktos zdecydował się na kupowanie pańskich rozmysleń panie Marku. Na pana miejscu trzymałbym się tego interesu rękoma i nogami, bo niewiadomo kiedy następnym razem znajdzie pan drugiego takiego jelenia.
Dziekuję, czuję się doedukowany. Wymysły zupełnie niepotrzebne. Zazdrość czy zawiść? A miałem lepsze zdanie… A teraz parę nowych invektyw poproszę
@Marek Nie mogę być zazdrosny, bo nawet nie wiem o co miałbym być? Inwektyw nie było, więc niech pan nie wymysla. Byłem tak samo lekko złosliwy jak pan i tyle. A pracy pisanej gratuluję i życzę powodzenia. 🙂
Dziękuję. Jak się panu udało wstawić tę usmiechniętą ikonkę? Próbowałem wiele razy i mi się nie udało.
Re: ikonka – tak jak w emailach. Oczka :
Usmiech )
A resztę robi program wstawiony w Prawdzie. On sam zamienia na twarzyczkę z usmiechem.
🙂 🙁
😀
A te ostatnie to było oczka : i duża litera „D”. To taki figlarny usmiech łobuza he,he.
Do Piotra.Panie Piotrze nie byłem w ciąży ale według pańskich sugestii gdy matka czuje się odepchnięta to powinna dokonać aborcji.Ja znam dużo przypadków gdy dziewczyny zrobiły zabieg z wygody.Jak twierdzą dziecko zepsuje jej życie,karierę itp.Czy zdaje pan sobie do czego popieranie tych zabójstw prowadzi? Czy naprawdę nie ma pan wyobraźni?To jest wczesna eutanazja plodu,.To Gebels wymyślił a sfora Himlera wykonała.Wszystkich chorych psychicznie gazowali spalinami w samochodach.Bo chieli mieć zdrowe spoleczeństwo.Piękne no nie?Czy naprawdę pan nadal popiera aborcję.Ona zaprowadzi systemy polityczne do segregacji ludzi i do eutanazji ludzi chorych lub starych.Bo od małego sie zaczynają te krwawe rewolucje.Płod ludzki jeżeli jest sdrowy powinien być pielęgnowany jak Hostia ,do tego malego czlowieczka należy odnosić się z pietyzmem i miłością.I naprawdę świat sobie poradzi z tymi noworodkami.Gdy jest inaczej ponosimy olbrzymie szkody.1/ Niz demograficzny bialej rasy 2/ Zanik humanizmu ekspansja okrucieństwa.Wiem,że globaliści i lewizna juz nas tak traktuje.Tymczasem w Islamie nie ma mowy o aborcji zdrowych dzieci.I świat sie nie zawala tylko rasa białych europejczyków jest na wyginięciu.Ma pan rację,żę matka powinna miec pewne warunki na wychowanie dziecka.Innuici na północy w skrajmych warunkach przy 45 stopniowym mrozie rodzą dzieci i cała rodzina sie nim zajmuje.Nie potrzebuja socjalu,kołysek,pampersów,smoczków i innych podobnych gadżetów.Dlaczego w Afganistanie w wioskach gdzie toczy sie wojna kobiety rodzą dzieci.Na filmach widać gromady tych zasmarkanych pędraków.Wie Pan dlaczego przeżywają.Bo w tych nacjach istnieje rodzina i jej etos.Etos który nam lewacy wyrugowali.Rodzina u tych ludów to rzecz święta.Prawa człowieka nie pozbawiły mężów Patriachatu.I oni są głowami rodziny.A jak jest u nas w tej”cywilizowanej Europie? Sam sobie pan odpowiedz.
Do Piotra.A dlaczego „Bańka” ma organizować kwestę na dzieci w Głuszycy?Jest dużo profesjonalnych ORGANIZACJI I STOWARZYSZEŃ ,że naprawdę nie należy tworzyć konkurencji dla nich.”Bańka ma inne zadania i cele .A czy pan wie,żeby zbierać pieniadze nawet do puszki musi pan to zgłosić w ratuszu,uzyskać pozwolenie ,utworzyć komisję przeliczeniową z protokołem zbiórki.Wszystko inne jest NIELEGALNE i podlega jurysdykcji mocium panie.Ludzie kochani zacznijcie myśleć zanim cos napiszecie.!
Marcin jeszcze raz aborcja! O czym pan piszesz .Kliniki aborcyjne towielomilionowe dochody!Tak tak! dobrzy szlachetni lekarze wyrywają wijace sie cial;ka z macicy.Musze Waszmości powiedzieć coś.Lekarz z etyką lekarską i wierny przysiedze Hipokratesa nigdy nie dokona aborcji zdrowego płodu!
A to Pan Marcin nie wie,że ludzkie plody uzywane są do produkcji lekarstw nie tylko hormonalnych,do preparowania komórek macierzystych.Mało tego są przedmiotem handlu bądź wymiany.Dlaczego pan jest tak naiwny jeszcze.Popytaj pan patalogów.!Ja ma takiego kolegę.Następne włosy mi sie jeżą.
Sorry panie Marcinie.Ale nie ma pan należytej wiedzy bibilijnej dlatego pan majaczy w malignie złości i przekory.!
@hermes
to już tylko zbroja, szabla i na krucjatę. Taką sredniowieczną, z polowaniem na czarownice i diabły włącznie. I nie zapomnij pan rozpalić stosu by spalić tych wszystkich niedobrych.
MARCIN. Biblia.Jest zbiorem ksiąg pokoleń Izraela.Jest księgą spisu doświadczeń pokoleń i wiele przepisów jest aktualnych dzisiaj.Szczególnie księgi Salomona i listy Pawła do chrześcian.Tam nie ma złych przykladów .Może prawo Hamurabiego w Genezis nie jest adekwatne do czasów dzisiejszych ale ono istniało,co znaczy ,że to plemię żyło zgodnie z ustalonymi prawami.Trzeba przyznać ,że jest księgą mądrości.Zawiera wszystko o ziemii,rodzinie buissnesie,jak prawidłowo postępować.Są w niej nawet ukryte dane astronomiczne.Przetłumaczona na tysiace języków i zawiera najwiecej wydań./około 1mld egzemplarzy/….cyt Synu mój zaufaj Panu z całego serca i nie polegaj na swoim rozumie.Nie uważaj si sam za mądrego,bój sie Pana i unikaj złego!Na drogę bezbożnych nie wchodź i nie krocz drogą złych ludzi./ Księgi Salomona .Cytat dotyczy Marcina.Cyt,Planka i innych uczonych zajmujacych fizyką kwantową.Cyt” gdy spróbowaliśmy łyk wiedzy ,szybko stwierdzilismy ,że nie ma Boga.Natomiast gdy wypiliśmy szklankę tej wiedzy stwierdzilismy ,że On istnieje i dalej za wymiarami jest juz tylko Bóg.jEŻELI KOL.mARCIN UWAŻA,ŻE POSIADA WIĘKSZĄ WIEDZĘ OD pLANCKA to zyczę sukcesów w poznawaniu prawdy”.
@Hermes
Najpierw odnosnie pańskiego ataku na Piotra. Nigdzie w jego komentarzu nie wyczytałem poparcia dla aborcji. Piotr po prostu poruszył kwestie spojrzenia na problem z wielu stron. Okazał empatię i zrozumienie.
Co do Inuitów nie byłbym tego taki pewien. Ostatnio widziałem, że jeżdżą na skidoos, często kupione za pieniądze podatników, a żarcie i lekarstwa dowozi się im samolotami. Przypuszczalnie pampersy też. Nie, oczywiscie socjalu nie biorą. Żyją z przesypywania sniegu z miejsca na miejsce…tak jak Indianie.
Łatwo jest moralizować z pozycji wygodnego fotela, kiedy samemu nie trzeba ponosić konsekwencji. Rzeczy i wydarzenia zaczynają nabierać innych barw kiedy dotykają nas samych. Rzecz w tym, że człowiek mądry i rozsądny potrafi wcielić się w innego zanim sprawa dotknie osobiscie.
Pan ma dziwnie wydumane pojęcie o tym jak powinna wyglądać rodzina. Pan nie do tego kraju co trzeba wyemigrował. Znacznie luźniej czułbys się waćpan w Pakistanie.
@Hermes.
Nie bedę odpowiadał na pierwszy i drugi pański do mnie komentarz. Bo to otchłań, a tam żadna racjonalnosć nie dotrze.
Natomiast chętnie podejmę temat wiedzy bibilijnej i udowodnię w kilku zdaniach, że pan masz tę wiedzę bardzo wybiórczą.
Sęk w tym, ze Biblia jest jednym wielkim stekiem wykluczających się praw, zaprzeczających wydarzeń, często niezgodnych historycznie, zbiorem legend, najczęsciej zerżniętych z legend wczesniejszych cywilizacji i ma tyle dziur, że wybór jest naprawdę ciężki. Żeby być fair, Biblia nie jest cała samym złem, ale jest po prostu dziwactwem. Tylko czego można się spodziewać po chaotycznie złożonej antologii niespójnych dokumentów, które były skomponowane, zrewidowane, ciągle przetłumaczane, i „poprawiane” przez setki anonimowych, nieznanych nam, przeważnie nieznanych sobie pismaków i kopistów na przeciągu dziewięciu wieków?!
Na początek przytoczę cytat Biskupa Johna Shelby Sponga z jego książki „the Sins of Scripture” ( pol. Grzechy Pisma ): ” Ci, którzy chcą opierać swoją moralnosć na Bibli, albo jej nie przeczytali, albo nie rozumieli tego co przeczytali”.
Kiedys przy studiowaniu starożytnej historii zacząłem zauważać podobieństwa, a nawet istne kalki legend bibilijnych we wczesniejszych pismach i postaciach babilońskich, egipskich, greckich i perskich. Ktos mi kedys zwrócił uwagę, żebym także zajrzał do mitologi indyjskich, ale nie miałem jeszcze na to chęci i czasu.
I tak historię Potopu, arki Noego i ratowania pr zwierząt znalazłem w babilońskiej legendzie o Uta-Napisthim. Ale to nie koniec. Bardzo podobne historyjki potopowe istniały różnież w kilku innych kulturach.
Postać Jezusa widziałem w Zoroastrze. Też poczęty z dziewicy przez niebiańską wolę, ochrzczony w rzece, w młodosci zachwycał mądroscią, był kuszony w lesie przez diabła, zaczął działalnosć religijną w wieku trzydziestu lat, znany był z wielu cudów, między innymi przywrócenie wzroku slepemu, wyganiał diabły z ludzi opętanych, nauczał o niebiosach i o piekle, wyjawił tajemnice rezurekcji, sądu, zbawienia i apokalipsy. Posiadał swięty puchar. Został zamordowany. Jego religia miała eucharystię. On był „słowem, które ciałem się stało”! Jego wielbiciele oczekiwali jego ponownego przyjscia na swiat, znowu z łona dziewicy, który miał rozpocząć, a jakże, złoty wiek.
Attis z Phrygii: Urodzony 25 Grudnia z dziewicy Nany. Był uznawany za zbawiciela, który był zamordowany za zbawienie ludzkosci. Jego ciało zostało zjedzone przez wierzących! Był jednoczesnie niebiańskim Synem i Ojcem! Został ukrzyżowany na drzewie. Po trzech dniach zmartwychwstał. Egipski bóg Horus też jest często porównywany z Jezusem. Także poczęty z dziewicy. Bo kopulowanie ze sztucznym penisem ze złota się nie liczy.
Nasuwają sie dwa wnioski. Mity te są rozgałęzieniami wczesniejszego mitu z kulminacją w najpózniejszym micie Chrystusa jako syna bożego, albo Bliski Wschód rzeczywiscie obfitował w nieproporcjonalną do innych regionów iloscią dziewic w ciąży 😉
Poważnie mówiąc, to mity o dziewicach powstały w kulturze, która po dzień dzisiejszy uważa kobietę po pierwszym stosunku za nieczystą. Bogowie z samej definicji nie mogą być zrodzeni z nieczystej niewiasty, prawda?. Stąd tyle rodzących dziewic.
Jest już późno, a ja dopiero zacząłem temat. Proszę mi wybaczyć, ale dokończę jutro wieczorem po powrocie z pracy. Jutro rozprawię się z tym „mądrym nauczaniem” bibilijnym, o którym przypominał mnie Hermes.
Jako stary miłośnik muzyki rockowej, dopóki żyją muzycy z pod znaku Pink Floyd, Led Zeppelin czy The Rolling Stones (szkoda ze juz nie wszyscy), nie mam ani potrzeby, ani ciekawości słuchania i oglądania rożnych Australian Pink Floyd czy innych naśladowców klasyków rocka. Łatwiej jest powtórzyć po kimś niż stworzyć samemu, to oczywiście banalny truizm i być może, a właściwie na pewno młodzi, utalentowani muzycy, korzystający z wprost nieograniczonych możliwości technicznych są dzisiaj w stanie zagrać i zaśpiewać stary repertuar mistrzów lepiej od nich samych, tylko co z tego skoro nie ma w tym niepowtarzalnej magii, tego cudownego czaru, który potrafią wytworzyć na scenie starzy herosi rocka. Redaktor juz po raz drugi chwali młodych odtworcow genialnej muzyki Led Zeppelin i ja jemu wierze, ze słucha się tego dobrze, ale na taki koncert nie dam się namówić i poczekam na kolejna okazje zobaczenia i wysłuchania dostojnego z lekka nadwaga Davida Gilmoura, przypruszonego siwizna Rogera Watersa, czy mocno pomarszczonych M.Jaggera i K.Richardsa…
Pare dni temu odszedł na zawsze Alvin Lee, leader i twórca repertuaru grupy Ten Years After, uznawany swego czasu za najszybszego gitarzystę na świecie , cokolwiek by to miało nie znaczyć, ale bez wątpienia muzyk wyjątkowy i wielki. Szkoda ze odszedł, stokrotne dzięki za to, ze pozostawił po sobie wspaniale utwory…
@Hermes – Nie napewno nie posiadam wiedzy Plancka o fizyce, ani Einsteina ani Feynmana, ani Hawkinga itd. Jeżeli te stwierdzenie miało mnie zamknąć i postawić do kąta to uroczyscie panu oswiadczam, że nie spełniło zamierzonej roli. Fizyka nie jest moją branżą, aczkolwiek czytałem to i owo na tematy astrofizyczne napisane przez Hawkinga, Greena, Feynmana i Sagana. Oglądałem też kilka filmów. Wymienieni przezemnie geniusze nie wierzą i nie wierzyli w boga ( Sagan już nie żyje ), ale ja i tak nie kierowałbym się zdaniem tych fizyków na temat. Mogę je jedynie brać pod uwagę uprzednio usłyszawszy ich tok rozumowania. Nie wiem czy Planck był wierzący czy nie. Wiem, że żył w czasach kiedy nie było wygodą przyznawać się do braku wiary.
Każdy człowiek wypowiada dużo rzeczy w ciągu całego swojego życia. Gdy to się wszystko powyrywa z kontekstu to i z najswietszego możnaby było zrobić naprzykład pedofila.
Pan używa metod jakich używają zwolennicy pseudonauki. Z jednej strony odrzucają naukę i jej metody ( których w dodatku nie rozumieją ) a z drugiej jak tylko znajdą w tejże nauce kogos lub cos co im pasuje, to mówią” Łoj patrzaj tam. Toż to sławny nałukowiec tak mądrze godoł”.
Na koniec napiszę, że kiedys jakis instytut statystyczny przebadał grona najbardziej znanych i zacnych naukowców w różnych dziedzinach i różnych krajach pod względem wiary. Wyniki pokazały, że oszałamiająca większosć, ponad trzy czwarte tęgich głów uwarza, że boga nie ma, lub że istnienie boga jest bardzo mało prawdopodobne ( co w języku naukowym znaczy niemożliwe ). Przy podzieleniu na dziedziny, najwięcej niewierzących jest wsród Biologów. Wszystko się zgadza, bo oni mają na codzień do czynienia z dowodami ewolucji iz genetyką.
Zawsze znajdzie się jakis wierzący. Ale nawet on nie wierzy w osobowego boga tak jak wierzą w niego muslimi, żydzi i chrzescijanie.
@Marcim
Panie Marcinie, jedni są zwolennikam „szkiełka i oka” inni podchodzą do życia bardziej duchowo. Nie musimy się nawzajem przekonywać. Naprawdę kazdy może mieć swój własny światopogląd i NIKT nie ma monopolu na rację, obojętne czy podpiera się argumentami teologów czy naukowców. A słyszał pan o teorii wstecznej ewolucji?
Panie Marku, ja nie próbuję przekonywać nikogo. Jedynie odpowiadam na próby przekonania mnie i na fundamentalizm religijny. Normalnie takich rozmów nie przeprowadzam z ludźmi i szanuję ich wolę wiary w cos większego od nas. Rozumiem to. ( Między innymi dlatego zaniechałem udowadniania tutaj absurdalnosci Bibli, dopóki znowu ktos mnie nie sprowokuje ). Smieszy mnie kiedy zapaleni chrzescijanie przescigają się w nienawisci do tych, czy do tamtych. Razi mnie hipokrytyzm chrzescijański. Patrzę na ludzi spiesnie podążających co niedzielę do koscioła, którzy na codzień są nie do życia dla innych ( mam taką sąsiadkę ). Widzę ludzi ( nauczycielki ), które przed występem koscielnym swoich dzieci, zapalone ekscytują się swoim protestem w ramach którego odbierają dzieciom kołoszkolne zajęcia, kluby i sporty, po czym z tym samym zapałem klęczą i głosno i wyraźnie spiewają wszystkie koscielne piesni. Pozostawia mnie to zesmaczonym. Te panie nie widzą kontradykcji zapalczywej walki o swoje interesy z głoszeniem Jezusa, którego tak chołubią.
Widzę zachowanie polskich katolików w Starskym niemal co tydzień panie Marku. Szturm na żarło, chamskie odpychanie, brak słów przepraszam, deptanie po małych dzieciach jakby w ogóle nie istniały mogą być pozostałosciami po azjatyckiej drapieżnosci, ale przecież chrzescijaństwo/wiara w Chrystusa powinna mieć efekt ujarzmiający.
Zgadzam się z panem, że każdy może mieć swój własny swiatopogląd, ale przeważnie tak nie jest. Większosć powtarza swiatopoglądy przerobione już wczesniej przez kogos, lub serwowane na co dzień w mediach, w kosciele, w swiątyni, w książkach czy w szkole. Dlatego wybrałem metodę szkiełka i oka panie Marku, bo jest to jak do tej pory metoda, która jesli jest rzetelnie stosowana dochodzi najbliżej prawdy.
W powyższym komentarzu napisałem „zesmaczonym”, a miało być „zniesmaczonym”. Przepraszam.
Amen
Panie Zbyszku przyponina pan trochę kogoś kto nie chce iść na koncert chopinowki bo owszem, poszedłby ale gdyby tam grał sam Chopin.
Niestety czas jest nieubłagalny a w muzyce najważniejsza jest kompozycja. Bo zagrać ją z nut potrawi wielu. Jednak właśnie dlatego
że są tacy, którzy zamiast tworzyć śmieciowe „kawałki” wykonują te ponadczasowe można ciągle słuchać ich na żywo, obojętnie czy to dotyczy Chopina, Led Zeppelin czy Ten Years After. Wybierając siedzenie w kapciach przed głośnikiem zamiast popierać takich muzyków kupieniem biletu na ich koncert działa pan na szkodę tej muzyki którą niby tak lubi. Poza tym syna nie zmusi pan do siedzenia przed domowym
odtwarzaczem ale wyciagnąc na koncert moż się dać, a wtedy zrozumie, że to co mu wciskają dzisiejsi „muzykolodzy” to naprawde mniej niż zero.