Darz bór? Dam! czyli co po PO?
8 października 2015
„Anielska” Angela
8 października 2015

Tricketmaster

Niedawno podano, że w Kanadzie działalność tak zwanych koników jest legalna jeżeli zagwarantują oni kupującemu, że sprzedawany przez nich bilet jest autentyczny. Wyglądało to na kolejny wytwór urzędniczej głupoty bo niby jak taki konik ma to zrobić. O tym, że to wcale nie głupota a bezczelność można było się przekonać przy próbie zakupu biletu na koncert Paula McCartneya w Toronto. Parę minut po rozpoczęciu sprzedaży korzystając z oficjalnego kanadyjskiego serwisu Ticketmaster dowiadujemy się, że bilety już są wyprzedane. Oczywiście całkiem „przypadkowo” otrzymujemy niedługo emaila od jakiegoś VividSeats. A tam biletów na koncert ile dusza zapragnie. Cena kilkadziesiąt dolarów wyższa, ale to nie wszystko bo przy następnym kliknięciu aplikują nam opłatę za serwis prawie $80 od biletu. Dla tych, którzy klikają dalej, kolejna niespodzianka: cena jest w dolarach nie kanadyjskich ale amerykańskich. A te akurat teraz są bardzo nierówne, więc cena jaką Kanadyjczyk musi zapłacić za bilet jest około trzykrotnie wyższa od oficialej. Ale za to legalna bo ten robiący nas w konia konik wystawi rachunek. Czy to nie jest skandal, żeby kanadyjski obywatel bilet na imprezy w Air Canada Centre musiał kupować w obcej walucie po spekulacyjnych cenach?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *